Literatura

Papież... kobietą?

Książka pt. „Joanna. Kobieta, która została papieżem" Artura Ortega Blade'a opowiada o kobiecie-legendzie, która została głową kościoła katolickiego. Legenda o papieżycy uznana została przez papieża Klemensa VIII, a w konsekwencji, przez cały kościół katolicki za nieprawdziwą już w XVII wieku, mimo to autor książki uparcie twierdzi, że mamy do czynienia z powieścią historyczną, o autentycznej osobie.

Joannę, skromną, uczynną, grzeczną dziewczynę ze wsi rodzice sprzedają wędrownej trupie, która okazuje się grupą cyrkowców wykorzystujących do „niecnych" celów niewinne dziewczęta. W wyniku przykrego zbiegu okoliczności udaje jej się uciec. Trafia do benedyktyna- ojca Sebastiana, który pozwala jej zostać, ale pod pewnym warunkiem- Joanna ma żyć w przebraniu mnicha. Dziewczyna jest rządna wiedzy- ciągle czyta, uczy się historii, poznaje tajniki chrześcijaństwa. Przez swoje doświadczenia paradoksalnie może widzieć więcej od innych ludzi, może ocenić świeżym okiem szczerość intencji drugiej osoby. Następnym etapem jej życia jest pobyt w Grecji, Bizancjum, gdzie studiuje sztukę, filozofię grecką, poznaje techniki innych kultur, np. islamu. Następnie przenosi się do Watykanu, gdzie jest bliskim współpracownikiem papieża Leona IV. Joanna po jego śmierci zostaje... papieżem.

To wszystko to tylko jeden wymiar powieści. Można tę spojrzeć inaczej, ogólniej, a wtedy wyszuka się inny obraz książki, mówiący o tajemnicy ludzkiej egzystencji. Wyłonić można wiele motywów: cierpienia, ofiary, kobiety, wędrówki, ucieczki, śmierci, przemiany, szaleństwa, samotności, władzy a nawet miłości (intrygujący wątek miłosny Joanny i mustafa).

Plusem tego tekstu jest ukazanie sposobu wiary Justyny, w Boga, ludzi i świat, który urzeka wręcz dziecinną prostotą.

Nie może się odbyć bez krytyki. Język powieści nie zachwyca, jest bardzo prosty, co daje wrażenie, ze ma się w ręku nie powieść historyczną a jakąś bajeczkę skierowaną ku młodszym czytelnikom.

To nie jedyny ogromny minus powieści. Kolejnym jest mieszanie się wątków z prozy wysokiej i niskiej- np. życia w kłamstwie poszukiwaniem sensu życia, buntem przeciwko złej teraźniejszości. Niektóre postacie są realistyczne. Inne nie. Jedne są żywe, namacalne, drugie są pustymi, sztucznymi bohaterami-typami. Zjawisko to bardzo przeszkadza w czytaniu, niszczy to co w książce najlepsze.

 

Arturo Ortega Blade,

„Joanna. Kobieta, która została papieżem",

Wydawnictwo Philip Wilson.

Sandra

Sandra

36 Wrocław
5 artykułów 26 tekstów 166 komentarzy
wieczorem jest już bardzo blisko świtu tak mało czasu więc o czym tu mówić


Dodaj komentarz anonimowo lub zaloguj się
 
MartinTutti
MartinTutti 25 marca 2008, 17:51
"Język powieści nie zachwyca, jest bardzo prosty, co daje wrażenie, ze ma się w ręku nie powieść historyczną a jakąś bajeczkę skierowaną ku młodszym czytelnikom."


Tak, zgadzam się, ale moim zdaniem prosty język potrafi dotrzeć dalej...
Nanaa 22 maja 2008, 22:48
No, no mam nadzieję , że będzie ciekawa, bo mam zamiar ją przeczytać.
J.K.Gotard
J.K.Gotard 6 czerwca 2008, 01:26
Ciekawy temat.nasuwa sie odwieczne pytanie"dlaczego nie?".Bedzie coraz wiecej odwaznych pytan w postaci min.powiesci,bo w koncu wszelkie dogmaty,zakazy i nakazy ,które człowiek dodawał przez stulecia do Bibli,teraz bardziej niż kiedykolwiek zniechęcaja do koscioła...Napewno dobra rzecz.
przysłano: 18 lutego 2008 (historia)


Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca