Literatura

Gottfried Benn: „Nigdy samotniej i inne wiersze”

Bertolt Brecht powiedział o nim kiedyś „Spotykał ze sobą słowa, które kiedy indziej w ogóle by się nie poznały”. Nakładem wrocławskiego Biura Literackiego ukazał się tom „Nigdy samotniej i inne wiersze” Gottfrieda Benna, wyjątkowy wybór utworów jednego z najwybitniejszych niemieckojęzycznych poetów.

 

Gottfried Benn, stosunkowo mało znany w Polsce, na świecie cieszy się wielkim uznaniem. Jako poeta zadebiutował w 1912 roku, niedługo po ukończeniu studiów medycznych. Cztery lata później ukazał się tom jego ekspresjonistycznych opowiadań - „Mózgi”. W pierwszej połowie trzeciej dekady XX wieku Benn, twórca już uznany, na krótko dał się uwieść rosnącemu w siłę ruchowi narodowo-socjalistycznemu.

 

Opamiętał się jeszcze przed wybuchem wojny, a przyznanie do błędu tylko przysporzyło mu popularności w późniejszych, powojennych latach. „Benn od połowy ubiegłego wieku zajmuje w niemieckojęzycznej poezji taką pozycję, jaką bezpośrednio przed nim miał może Rainer Maria Rilke” - pisze we wstępie do „Nigdy samotniej” autor wyboru Zdzisław Jaskuła.

 

„Nigdy samotniej” to tom reprezentatywny, uwzględniający wszystkie fazy poetyckiej twórczości Benna. Ukazujący także w pełni jego techniki wierszowe, w tym twórcze, nowoczesne nawiązania do tradycyjnych form wersyfikacyjnych, często pomijane w polskich prezentacjach tej liryki. Wybór uzupełnia obszerne kalendarium, pozwalające prześledzić meandry życia i twórczości Gottfrieda Benna.

 

A jest co śledzić. Benn, syn luterańskiego pastora, student teologii, filozofii oraz praktykujący lekarz (pracował m.in. na okręcie i w szpitalu dla prostytutek), flirtował z nazizmem i przeżył dwie wojny światowe. Trzy razy brał ślub, przypisywano mu liczne romanse, ale jego największa miłością do końca pozostała literatura. „Poezja nie ulepsza, ale czyni coś o wiele ważniejszego, mianowicie dokonuje zmiany” - mówił tuż przed śmiercią w 1956 roku.

 

„W latach pięćdziesiątych oddziaływanie Benna na młodych autorów było tak silne, że jeden z krytyków zauważył w 1958 roku, a więc dwa lata po śmierci poety: »Dzisiaj większość wierszy to utwory Benna«”. Premiera „Nigdy samotniej”, z tłumaczeniami Jacka St. Burasa, Zdzisława Jaskuły, Andrzeja Kopackiego, Sławy Lisieckiej i Tomasza Ososińskiego, jest doskonałą okazją, by szerzej przedstawić niemieckiego poetę także polskim czytelnikom.

 

„Nigdy samotniej” w księgarni Poezjem.pl >>>
http://www.poezjem.pl/pl/open/catalog/on/product/id/113849
 


Dodaj komentarz anonimowo lub zaloguj się
 
Justyna D. Barańska
Justyna D. Barańska 22 maja 2011, 08:54
To jest ten pan, który lubił robić w wierszach sekcje na omawianych ciałach?
Marcin Sierszyński
Marcin Sierszyński 22 maja 2011, 10:28
O tak. To ten.
Justyna D. Barańska
Justyna D. Barańska 25 maja 2011, 20:56
Cudownie pisał :) Ostatnio zaczęłam się w nim zaczytywać i stawiam w swojej prywatnej czołówce.
przysłano: 18 grudnia 2010 (historia)


Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca