Felietony

Agresja Kontrolowana

Wojna w Jugosławii oficjalnie (na papierze) została zakończona. Następuje teraz okres rozbrojeń, umów, gier politycznych, starć z nowymi władzami itd. Prawie milion uchodźców może powrócić do swoich domów. Jak to pięknie brzmi: "powrócić do swoich domów". Ale co takiego sprawia że ten zwrot jest taki ważny. Czy to, że powracają, po okresie tułaczki w warunkach nie do opisania? Czy może to, że powracają do domów - spalonych, splądrowanych, złupionych, rozszabrowanych? Czy raczej to, iż wracają do swoich domów? SWOICH DOMÓW, z których zostali usunięci, wypędzeni, wyrzuceni na ulicę. Wywleczono ich z łóżek, foteli i kazano iść do NATO. Ci, którzy nie mieli szczęścia ginęli pod własnymi domami, na oczach rodzin, znajomych, sąsiadów. Teraz ci, którzy wracają zastają właśnie taką rzeczywistość - spaloną, zrujnowaną, zniszczoną. Całe ich życie runęło w ciągu dwóch długich miesięcy.

Nie dziwi więc fakt, że dochodzi obecnie do zamachów na życie Serbów, którzy emigrują ze swoich domów. Mają chociaż czas aby się spakować - Albańczycy go nie mieli.

Poza tym dziwią mnie debaty nad sensem interwencji NATO w Kosowie. Czy użycie siły nawet w tak ekstremalnych warunkach jest uzasadnione i dopuszczalne? Według niektórych polityków (również polskich) nie. NIE! W takim razie bardzo proszę, oddajmy wolną rękę Miloszeviciowi i patrzmy spokojnie na masową eksterminację blisko miliona wolnych obywateli. Obraz jakby znajomy, prawda.

P.S. Powyższy tekst dedykuje Arkowi Janickiemu, którego dylemat zawiera się w tekście pt: "Czy warto bronić idei". Nie jestem skinheadem tylko zwykłym obserwatorem, ale pomyśl "pacyfisto" czy nie będziesz miał dylematu gdy zaczepią nie ciebie, tylko twoją dziewczynę?....

przypis redakcji

Wojna w Jugosławii, jak to zwykle wojny, budzi wiele kontrowersji. Oczywiście najlepiej, jakby ich w ogóle nie było, jednak czasami są nieuniknione. Bycie pacyfistą i wyznawanie ideologii pokoju oznacza zapobieganie jakimkolwiek przejawom użycia siły do rozwiązania konfliktu i w przypadku opisanym powyżej również próbowałbym rozwiązać sprawę pokojowo. Jednak gdyby wszystkie metody zawiodły, po prostu przypieprzyłbym gościowi, chociaż mógłbym tego żałować. Z podobną sytuacją mieliśmy do czynienia w Kosowie... (A.Janicki)

::w

Dopchamy wreszcie w którymś tam roku

Do wojny, co to ma być o pokój

Kazik Staszewski

Bartosz Baran

1 artykuł 2 teksty


Dodaj komentarz anonimowo lub zaloguj się
 
przysłano: 22 września 1999


Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca