Literatura

Tajemnicze światy Jorie Graham – o tomiku wierszy Prześwity

Biuro Literackie we Wrocławiu wydało reprezentatywny wybór wierszy Jorie Graham Prześwity. Znalazły się w nim zarówno wczesne wiersze poetki, jak też utwory najnowsze, pochodzące z wydanego w 2012 roku tomu Plac. Poezje Graham ujmują swoją dojrzałą refleksją i niebanalnymi skojarzeniami.

Biuro Literackie we Wrocławiu wydało reprezentatywny wybór wierszy Jorie Graham, zatytułowany Prześwity. Czytelnicy mogą poznać zarówno wczesne wiersze  poetki, napisane w latach osiemdziesiątych minionego stulecia, jak też utwory najnowsze, pochodzące z wydanego w 2012 roku tomu Plac. Autorami przekładów – znakomitych! – są Ewa Chruściel i Miłosz Biedrzycki. Wiersze Graham ujmują swoją dojrzałą refleksją i niebanalnymi skojarzeniami. Są nieprzewidywalne i niezwykle pociągające. Już niebawem, bo 21 kwietnia tego roku, będziemy mogli zobaczyć i usłyszeć poetkę, która została zaproszona przez Biuro Literackie na 18. edycję Europejskiego Portu Literackiego (18 – 21 kwietnia).

 

Myli się, kto sądzi, że napotka poezję zanurzoną w odmiennej kulturze i mentalności. Autorka spędziła wczesne dzieciństwo i młodość we Włoszech, gdzie odebrała tradycyjne europejskie wykształcenie, by po maturze kontynuować naukę na Sorbonie w Paryżu, skąd po strajkach studenckich w 1968 roku wyjechała na studia do Nowego Jorku, miasta swoich narodzin.

 

Tomik rozpoczynają wiersze, w których zawarta jest bliska platońskiej myśli refleksja na temat otaczającego nas świata – dociekanie tego, jak działa, jakie są jego ukryte mechanizmy:

„Rzeczy działają przez / naszą, w końcu wiarę, / w to, że są obecne, / powszechne i zdolne / do unaocznienia się”. Ostatecznie każda racjonalizacja „praw przyrody” traci sens, ponieważ „Rzeczy działają przez / to, że w końcu / coś zaskakuje”.  (Jak rzeczy działają).

 

To zdziwienie światem – świeże i odkrywcze - przypominać może wiersze Szymborskiej, ale Graham obywa się bez charakterystycznej dla naszej poetki ironii. Towarzyszy jej raczej subtelne poczucie humoru.

 

W wierszu Ambra człowiek jest przedstawiony jako mikrokosmos: „… nasza skóra jest kompletnym krajobrazem, oceanem”, wobec tego nasze dusze są jak kałamarnice – „nieznane ludzkim oczom”, a jednak można je rozpoznać, kiedy – pośmiertnie – „wydziela swoje mocne wonie, / swojego ducha – Joy, Fly By Night, Green / Paradise, zawsze dążąc do niego”.

 

Obserwując tulipany, mówi o upływającym czasie („tulipany zmieniają czas zbyt szybko”- Obcy), obserwując siebie, mówi o poczuciu obcości: „oddzielność /nieskończoność / czująca się nieswojo /pośród wielu.”

 

Przedmiotem refleksji staje się też ludzka mowa. Punktem wyjścia jest nasze podobieństwo do ptactwa (sic!): „przelatują szpaki, / skrzydlata regularna składnia” (Składnia), „Ptak powracający do krzewu, / jak idea powracająca do / intencji (…) Tak jak my / od czasu do czasu / musimy złapać / całość języka / w poszukiwaniu / lepszych pragnień”.

 

Niektóre wiersze powstały z inspiracji naturą (Mój ogród, mój świt), inne – jak Przy zmartwychwstaniu ciał Luki Signorellego – sztuką włoskiego renesansu. O ile dla Zbigniewa Herberta freski Signorellego znajdujące się w katedrze  w Orvieto stały się źródłem do rozważań nad „fizycznymi i metafizycznymi konsekwencjami ruchu”, o tyle dla Jorie Graham fresk przedstawiający Sąd Ostateczny stanowi pretekst do przemyśleń na temat tajemnicy ludzkich ciał, które „Bez przerwy / przybywają, / pragnąc imion, / chcąc / szczęścia”. Studiując to „przybywanie ciał” Luca Signorelli „włamał się do ciała”. Co więcej, pasja poszukiwania odpowiedzi na tę zagadkę sprawiła, że nie cofnął się, kiedy przyniesiono mu ciało jego "jedynego syna". To porównanie aktu tworzenia do Ofiarowania Syna jest najbardziej zaskakującym przesłaniem tego wiersza.

 

Utkwił mi też w pamięci przejmujący wiersz, zatytułowany znacząco: Bo jedno musi chcieć drugiemu/zamknąć oczy. Nie jest to bynajmniej prosty sentymentalny tekst, o, nie! Trwa rozmowa z „tym drugim”, gdy się znalazło „na dnie” i wypatruje wyjścia, jakiejś bliżej nieokreślonej przyszłości. Kiedy trudno pojąc takie słowa jak to zdanie z Hymnu o miłości św. Pawła: „we wszystkim pokłada nadzieję”. Padają prośby: „Nie opuszczaj mnie”, „Wyjaśnij”, aby na końcu zapytać bezradnie: „O czym myślisz?”

Tak, lektura wierszy  Jorie Graham jest zaproszeniem do pełnego tajemnic, migotliwego świata, który wabi swoją niezwykłością i nieprzewidywalnością.

 

 

©Barbara Lekarczyk-Cisek

 

 

Jorie Graham, Prześwity

Wyd. Biuro Literackie

Wrocław 10.01.2013

str. 172

 

 

 

Jorie Graham (ur. 1950, Nowy Jork) – amerykańska poetka i profesor Harvardu. Wychowała się w Rzymie. Studiowała filozofię na Sorbonie, ale został wyrzucony ze studiów za udział w protestach studenckich. Ostatecznie ukończyła studia filmowe na New York University. W tym czasie zainteresowała się poezją. Jest autorką 10 zbiorów poezji, w ​​tym The Dream of Unified Field (1996), która zdobyła nagrodę Pulitzera, Fotografie i wiersze (1998), Never (2002),  Place (2012). Poetka dzieli czas między zachodnią Francję a Cambridge, w stanie Massachusetts, gdzie uczy na Uniwersytecie Harvarda. Graham jest pierwszą kobietą, która otrzymała stanowisko profesora na Wydziale Literatury Angielskiej i Amerykańskiej na Uniwersytecie Harvarda.

 

 

 


Dodaj komentarz anonimowo lub zaloguj się
 
kobieta ze złą buzią
kobieta ze złą buzią 15 kwietnia 2013, 18:18
abojawiem
czy to takie niezwykłe jest?

biuroliterackie.pl/przystan/czytaj.php?site=200&co…
MichałSg.
MichałSg. 15 kwietnia 2013, 22:28
Jak dla mnie wiersze tej poetki mają w sobie coś z konsystencji rozgotowanego spaghetti - niekiedy trzeba się sporo namęczyć, żeby wysupłać z czegoś, co na pierwszy rzut oka przypomina słowną papkę nić albo kilka nitek przewodnich. Potem jest już całkiem smacznie;). Choć i tak wydaje mi się, że jest kilka ciekawszych poetek amerykańskich, które dotychczas nie doczekały się szerszej prezentacji w języku polskim.
Barbara Lekarczyk-Cisek
Barbara Lekarczyk-Cisek 16 kwietnia 2013, 19:30
Już tytuł sugeruje, że nie będzie łatwo :-) Dla mnie ta poezja jest mało "konsumpcyjna", bardziej intelektualna. Uwiodła mnie najbardziej swoją nieprzewidywalnością i ciekawymi tematami.
Paulina Wielbicka
Paulina Wielbicka 17 kwietnia 2013, 08:20
Po pierwszym czytaniu kilku tekstów coś w tym rozgotowaniu jest MichałSg., ale sprawdzę raz jeszcze późniejszą porą, a kobieta ze złą buzią bardzo dobrze, że wrzuciłaś linka ;P
Barbara Lekarczyk-Cisek
Barbara Lekarczyk-Cisek 17 kwietnia 2013, 09:36
Przecież nie chodzi o to, czy ktoś ma rację... To jest poezja i każdy ją czyta przez pryzmat własnych doświadczeń i swojej wrażliwości, a więc inaczej.
Paulina Wielbicka
Paulina Wielbicka 17 kwietnia 2013, 19:54
Pani Barbaro ja właśnie o tym piszę - o swoich odczuciach - zresztą włąśnie Pani artykuł do przeczytania tych wierszy mnie w ogóle zachęcił :) i bardzo mnie ujęło zestawienie tego samego motywu u ww. poetki i Herberta, teraz nie mam na tyle czasu, żeby pisać więcej, ale wrócę do tych wierszy i pewnie wtedy po drugim i kolejnych czytaniach napiszę więcej o wrażeniach :) pozdrawiam
przysłano: 14 kwietnia 2013 (historia)


Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca