Literatura

"Przeszłość czeka" Kjell Eriksson – recenzja

Co się stanie, gdy mieszkaniec spokojnej uliczki zamożnej, podmiejskiej dzielnicy Uppsali, otrzyma niecodzienne wyróżnienie? Jak zareagują dawni koledzy i rodzina?

 

Bertram von Ohler odbiera telefon i dowiaduje się, że właśnie otrzymał Nagrodę Nobla w dziedzinie medycyny. Idzie powiedzieć o tym swojemu koledze, z którym przez wiele lat pracował. Ten nie cieszy się tak, jak profesor zakładał. Na dodatek nie bardzo chce uwierzyć, że Ohler został nagrodzony. Czy telefon mógł być żartem? Raczej nie, skoro profesor zaczyna otrzymywać gratulacje od znajomych, a dziennikarze chcą z nim przeprowadzać wywiady. Wiekowy naukowiec nie może jednak cieszyć się ze swojego sukcesu, ponieważ ktoś zaczyna płatać mu figle – rzuca kamieniami w jego dom i podrzuca mu czaszkę. Czy to tylko niewinne złośliwości? A może coś poważniejszego? Kto chce wystraszyć profesora?

Przeszłość czeka Kjella Erikssona to kryminał, który zabiera czytelnika w podróż do przeszłości głównego bohatera – Ohlera. Poznajemy go lepiej, dowiadując się, jak traktuje ludzi, co o nim sądzą dawni współpracownicy i służba. Czy osiemdziesięcioczteroletni naukowiec jest poczciwym dziadkiem, czy może to zaborczy i arogancki profesor, który całą zasługę nad badaniami przypisał sobie? Tego właśnie będziemy mogli dowiedzieć się, czytając Przeszłość czeka.

 

Poza Ohlerem poznajemy też innych bohaterów, w tym prowadzącą sprawę pogróżek Ann Lindell. Policjantka zajmuje się nie tylko śledztwem, lecz także własnymi problemami. Poza tym ciekawa wydaje się postać współpracownika Ohlera, który ma mu trochę za złe, że to właśnie profesor został nagrodzony. Czy życzy źle nobliście? Jest zazdrosny? A może za jego zachowaniem stoi coś innego?

 

Jak przystało na skandynawski kryminał, akcja toczy się powoli i leniwie. Nie spodziewajmy się nagłych zwrotów akcji i niespodziewanych wydarzeń. Nie będzie tu spektakularnych pościgów i bijatyk. Przeważają rozmowy, domysły i wspomnienia bohaterów.

Przeszłość czeka to powieść, którą można przeczytać w jeden wieczór. Jest tu kilka wątków pobocznych, które dobrze uzupełniają główną historię, ale nie są nadmiernie rozbudowane, co pozwala skupić się na Ohlerze i nieprzyjemnościach, których doświadcza. Autor pokazał skomplikowane relacje międzyludzkie, całą gamę uczuć, które mogą do siebie żywić dwie osoby. Skupił się też na zaprezentowaniu mroków ludzkiej duszy, tego, co w ludziach „siedzi” głęboko ukryte i „wychodzi” w najmniej spodziewanym momencie.

 

Przeszłość czeka to niezły kryminał. Jeśli lubicie skandynawskie powieści, w których małomiasteczkowy, nieprzyjazny klimat odmalowany jest tak, że czytelnik ma wrażenie, że jest jednym z bohaterów, nie zawiedziecie się. Nie spodziewajcie się jednak wartkiej akcji, nastawcie się za to na szczegółową analizę relacji międzyludzkich i dobrze odmalowane portrety psychologiczne bohaterów, a będziecie usatysfakcjonowani.

 

Przeszłość czeka, Kjell Eriksson

Tłum. Maciej Nowak-Kreyer, Agnieszka Zajda

Wydawnictwo Amber, Warszawa 2016

Liczba stron: 352

53 artykuły 9 komentarzy
Ministerstwo Literatury


Dodaj komentarz anonimowo lub zaloguj się
 
przysłano: 27 maja 2016 (historia)


Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca