Literatura

Książka dla każdego - premierowo o eseju "Wszyscy powinniśmy być feministami" Ch.N. Adichie

„Wszyscy powinniśmy przeczytać tę książkę” – taka myśl nasunęła mi się podczas lektury bestsellerowego eseju współczesnej pisarki, która udowadnia, że można pisać o ważnych sprawach rzeczowo, dobitnie i przekonująco, a jednocześnie z prostotą.

 

Chimamanda Ngozi Adichie jest autorką kilku obsypanych nagrodami powieści oraz wielu artykułów, których tematem są problemy równości płci, kwestie rasowe i szeroko rozumiana tolerancja. Esej „Wszyscy powinniśmy być feministami” przede wszystkim zwraca uwagę na to, że prawdziwy feminizm nie ma płci – w obronie praw kobiet powinni stawać także mężczyźni, gdy ich stosunek do tej kwestii w dużej mierze świadczy o poziomie intelektualnym, humanizmie i wrażliwości.

 

Autorka pisze o sprawach powszechnie znanych, ale wciąż słabo piętnowanych, jak brak równouprawnienia w pracy, i podaje wiele konkretnych sytuacji, w których kobiety tak samo albo lepiej wykształcone od mężczyzn, zajmują niższe stanowiska, są słabiej opłacane i traktowane z wyższością albo lekceważeniem.

 

Adichie przywołuje przede wszystkim przykłady z Nigerii i Stanów Zjednoczonych, ale podobnie dzieje się i w Polsce. Wystarczy bacznie rozejrzeć się dokoła, przypomnieć sobie własne i cudze doświadczenia, poznać statystyki i wyniki badań, które pokazują, że szczytne hasła parytetu i równouprawnienia często istnieją jedynie w teorii.

 

Pisarka nie tylko przedstawia swój podląd na tę sprawę, ale również stara się wyjaśnić, jak dochodzi do tego, że w wielu społeczeństwach, także szczycących się wysokim rozwojem, kobiety są dyskryminowane.

Wystarczy sięgnąć po zakorzenione w psychice wielu rodziców przekonanie, że dziewczynki z natury są delikatne, a chłopcy muszą być silni i nigdy nie powinni płakać. „Nie zachowuj się jak baba” – ileż razy każdy z nas słyszał przy różnych okazjach takie słowa kierowane do młodych mężczyzn i podrostów. W domyśle ma zabrzmieć obraźliwie, jakby uronienie łez czy bycie „babą” (a więc kobietą) miało być powodem do wstydu.

 

Bardzo przekonująco brzmią różne przykłady z życia rodziny i bliskich autorki. W tym przypadku często są to skrajne zachowania, które w kulturze afrykańskiej są bardzo zakorzenione (mężczyzna może bić kobietę, może ją karać, bo pozwala na to tradycja). Duże wrażenie robi historia cioci Chinwe, którą pisarka bardzo podziwiała, będąc dzieckiem. Dopiero gdy dorosła, zdała sobie sprawę z tego, że powszechnie lubiana i chwalona ciotka cieszy się takim szacunkiem, gdyż… robi wszystko, by dogodzić mężowi i zasłużyć na miano wzorowej małżonki.

 

W naszej, europejskiej kulturze brzmi to absurdalnie, ale – kolejny raz – wystarczy rozejrzeć się dokładnie. Jestem pewna, że w każdym środowisku znajdziemy podobne przykłady.

 

Adichie pisze o wielu bolączkach dziewcząt i kobiet, które nie tylko w patriarchalnych społeczeństwach są z różnych powodów piętnowane i uważane za gorsze – także w Polsce wciąż pokutuje mit staropanieństwa, przy czym samotny dojrzały mężczyzna nazywany jest po prostu singlem, zaś kobieta nieraz staje się obiektów niewybrednych żartów.

 

Podobnie rzecz ma się z byciem ojcem i matką, którym przypisuje się określone role. Gdy mężczyzna kąpie dziecko, zmienia mu pieluchy, gotuje kaszkę, uważany jest za skarb i niemal supermana. Gdy to samo robi kobieta, nikt się nie dziwi, no bo jakże mogłoby być inaczej?!

 

Jak wspomniałem, autorka pisze o sprawach ważnych, dla wielu myślących i inteligentnych czytelników – oczywistych, ale przypominania o nich nigdy nie należy lekceważyć, zwłaszcza gdy wywody poparte są konkretnymi argumentami.

 

Zaletą tej niewielkiej objętościowo książki na pewno jest przystępny, jasny styl. Połączenie tej prostoty z wagą opisywanych problemów robi większe wrażenie niż jakikolwiek naukowy i okraszony specjalistycznym słownictwem wykład.

 

Polecam z czystym sumieniem – każdemu.

BEATA IGIELSKA

Książka "Wszyscy powinniśmy być feministami" Chimamandy Ngozi Adichie (w przekładzie Agnieszki Sylwanowicz) ukazała się 13 listopada 2017 roku, nakładem Wydawnictwa Zysk i S-ka

 

Zdjęcia


Beata Igielska

Beata Igielska

Lubuskie
456 artykułów 57 komentarzy
KSIĄŻKI - mój jedyny NAŁÓG!


Dodaj komentarz anonimowo lub zaloguj się
 
przysłano: 27 listopada 2017 (historia)


Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca