Literatura

Nie recenzować, czyli o „Portrecie artysty w wieku młodzieńczym”

Portret artysty w wieku młodzieńczym Jamesa Joyce'a opublikowano w wydaniu książkowym po raz pierwszy w roku 1916. W Biurze Literackim ukazał się w stulecie tego wydarzenia.

 

1.

 

Napisać recenzję Portretu artysty w wieku młodzieńczym? Po stu latach od pierwszego książkowego wydania? Zlepić ze sobą kilka zdań i podsumować je oceną owej wyjątkowej powieści? Dzieła obrosłego przez te wszystkie lata komentarzami oraz komentarzami do komentarzy. Dzieła, którego znaczenie – nie tylko dla literatury – nie sposób przecenić.

 

Trudno rzucić się na tę powieść z tępym nożykiem recenzji. Formy coraz wątlejszej. Formy, która ukierunkowuje raczej czytelników kryminałów bądź horrorów. Polecać Portret lub jego lekturę odradzać? Może lepiej pasowałoby zaproponować?

 

A

Dawno dawno temu a było to za starych dobrych czasów żyła sobie krówka muczka która chodziła po ulicy i ta krówka muczka która chodziła po ulicy spotkała chłopczyka który nazywał się tuli bobo…

 

2.

 

Zaproponować Portret artysty w wieku młodzieńczym czytelnikowi? Ale jakiemu czytelnikowi? Ci, którzy chcieliby przedostać się przez opowieść o Stephenie Dedalusie stającym się artystą, prawdopodobnie lekturę Portretu mają za sobą. Albo się do niej przymierzają.

 

Są też tacy, którzy wiedzą, że do niej przymierzyć się nie chcą.

 

Pozostaje więc przekonywać przekonanych lub porzucić formę recenzji. Bo raczej czytelnicy  kryminałów lub horrorów nie będą zainteresowani.

 

B

Dlaczego ustanowiono sakrament Eucharystii pod dwiema postaciami, chleba i wina, skoro Jezus Chrystus obecny jest ciałem i krwią, duszą i Boską istotą już w samym tylko chlebie i w samym tylko winie? Czy drobna cząstka konsekrowanego chleba zawiera całą krew i całe ciało Jezusa Chrystusa czy tylko część Jego ciała i krwi? Jeśli po konsekracji wino skwaśnieje i zamieni się w ocet, a hostia rozsypie się w proch, czy Jezus Chrystus nadal będzie obecny pod ich postaciami jako Bóg i jako Człowiek?

 

3.

 

Może spróbować zrecenzować wydanie?

 

Biuro Literackie wybrało przekład Jerzego Jarniewicza, który od wcześniejszego – Zygmunta Allana z 1931 roku – różni się nawet tłumaczeniem tytułu: „czasy młodości” zamieniły się na „wiek młodzieńczy”. Zmiana znacząca.

 

W środku – zdecydowanie przystępniej. Jerzy Jarniewicz jest mi bliższy. I pewnie bliższy jest większości współczesnych czytelników. Choć literatura nie starzeje się tak szybko jak film, to jednak w decyzjach językowych Zygmunta Allana czuje się upływ czasu.

 

Warto poznać obie wersje. Dwa różne spojrzenia na tekst oryginału. Dwie różne interpretacje.

 

C

Rozpoznawszy ostry ton głosu MacAlistera, Stephen nie odwrócił się w stronę, z której dobiegł ów głos. Cranly z namaszczeniem przepychał się przez tłum studentów, trzymając pod ręce Stephena i Temple’a niczym celebrans, któremu w drodze do ołtarza towarzyszą ministranci.

 

4.

 

Powrót do Portretu był dla mnie ciekawym doświadczeniem. Grząźć wraz z Stephenem w świecie przepełnionym normami, aby później śledzić odrzucanie i obserwować wybory bohatera. Męczyć się z nim na rekolekcjach, słuchając tyrady o piekle, o wiecznym potępieniu. Próbować zrozumieć…

 

Pierwszy raz starłem się z wersją Allena pewnie jakieś dziesięć lat temu. Wszystkich wrażeń (grzechów) nie pamiętam.

 

Nowe czytanie jest czytaniem innym. Obecność Joyce’a w Polsce jest inna. Na naszych półkach stoi już Finneganów tren, dzieło późniejsze o ponad dwadzieścia lat (odsyłam do swojego tekstu - tutaj), nawarstwiło się wokół komentarzy. To jednak nie wszystko. Nowe czytanie jest czytaniem innym, bo stajemy się czytelnikiem przejrzanym i poprawionym. Uzupełnionym o konteksty, jakbyśmy rozbudowali przypisy oraz bibliografię.

 

Może więc Portret w wersji wydanej przez Biuro Literackie najlepiej zaproponować tym, którzy już kiedyś dzieło Joyce’a czytali? Po to, aby znaleźli w nim nowe? Albo znalezionemu nadali nowych barw?

 

A jest czego szukać, jest czemu nadawać barwy.

 

D

11 kwietnia. Przeczytałem wczorajsze zapiski. Niejasne słowa niejasnych uczuć. Jej by się spodobały? Chyba tak. Więc i mnie się powinny podobać.

 

-------------------------------------

Fragmenty A, B, C i D są cytatami z Portretu artysty w wieku młodzieńczym, Biuro Literackie, 2016.

-------------------------------------

James Joyce, Portret artysty w wieku młodzieńczym

Wydawnictwo: Biuro Literackie

Premiera: 30 maja 2016

 

 

Patronat medialny:
Wywrota

Michał Domagalski

Michał Domagalski premium

42 Poznań/Ostrzeszów
626 artykułów 70 tekstów 2127 komentarzy
Urodził się w Ostrzeszowie w 1982. Publicysta i krytyk. Redaktor prowadzący portalu Wywrota od kwietnia 2015 do października 2016. Jako poeta debiutował w almanachu Połów. Poetyckie debiuty 2014-2015. Mieszka w Poznaniu. Na stronach Biura Literackiego…
Zasłużeni dla serwisu


przysłano: 5 czerwca 2016 (historia)


Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca