Płytka, którą chce pokrótce opisać jest zbiorem kilku kompozycji (niektóre znane z poprzednich dokonań grupy), które zostały zaprezentowane na koncercie w Finlandii (styczeń 2004r.). "Walking on the Sea" w zasadzie nie różni się niczym szczególnym od poprzednich krążków zespołu. Te same środki wyrazu, ta sama charakterystyczna barwa prawie wszechobecnej gitary, zbliżona "berlińska" dynamika a nawet mały żart muzyczny (początek części V). Na pierwszy rzut ucha nic porywającego (płyta bliska jest "Upstairs Downstairs"). Jednakże tak jak kiedyś pisałem (przy okazji innej płyty zespołu) można ten krążek zakwalifikować jako kolejną część jakiejś długiej bliżej nieokreślonej opowieści. Takie "postawienie sprawy" powoduje, że następujące po sobie dźwiękowe odsłony (szczególnie mile zaskoczyła mnie IV część) zyskują nieco inny, bardziej interesujący, wyraz (niż mogłoby się to wydawać przy mniej zaangażowanym słuchaniu). Przy słuchaniu w zasadzie przeszkadzał mi tylko jeden fakt. Trudno powiedzieć czy pośpiech, czy też chęć jak najbardziej wiernego oddania atmosfery występu spowodowała, że zarejestrowany materiał charakteryzuje się dość nie dopracowanym montażem.
Nie zmuszam oczywiście nikogo do podzielenia moich poglądów :) "Walking on the Sea" nie jest żadnym arcydziełem. Zresztą nie oczekiwałem po tej płytce, że mnie czymś szczególnym zaskoczy. Może dlatego stawiam ją na równi z poprzednimi (nie jest ani gorsza, ani lepsza) dokonaniami zespołu..
El-Skwarka
Grzegorz Cezary Skwarliński premium
53 3miasto
224 artykuły
20 tekstów
1484 komentarze
Recenzent muzyczny od 1995. "Generator News" (1995 - 2001), "Estrada i Studio" (dział "Moogazyn" - później też jako samodzielne pismo, 1998 - 2001). Założyciel i redaktor zinu (od 2001) "Astral Voyager".
Ministerstwo Sztuki Zasłużeni dla serwisu
|