Ewa Zarzycka SYTUACJA JEST DOSKONAŁA 6–26 czerwca 2023 |
Marcin Harlender | ŚRÓDMIEŚCIE SZCZĘŚCIE | notatki z późnego neandertalu 4–14 listopada 2022 |
Tomasz Dobiszewski TROPIĄC SŁOŃCE 16 grudnia 2022–10 stycznia 2023 |
Jan Mioduszewski DE-MONTAŻO-MEBLO-GRA Performatywny demontaż 10 grudnia 2022 |
Katarzyna Bogusz NOMEN OMEN / NIE MAM IMIENIA, BY POWIEDZIEĆ CI KIM JESTEM 9 września 2022–1 pazdziernika 2022 |
Użytkownik Internetu, choć anonimowy, nie jest użytkownikiem biernym, jego działania nie ograniczają się jedynie do obserwacji działań sieciowych. Jego reakcja na wymianę danych powoduje remiks zawartości sieci. Dzieje się to za pomocą systemu hiperlinków czy zezwalającego na hipertekstualny komentarz tworzony ad hoc, którego idea wywodzi się jeszcze z lat 60.
Takie formy artystycznych organizacji Trebor Scholz zalicza do rodzaju utopii technoromantycznych.
Utopia technoromantyczna może się wydać kluczowym pojęciem dla zrozumienia charakteru partycypacji w sieci. Utopia taka zakłada możliwość stworzenia instytucjonalnego zaplecza, kształtującego i nadającego kontekst projektom sieciowym, a także zapewnienie równego współudziału uczestników projektu, przy jednoczesnym założeniu indywidualnego charakteru przeżycia czy doświadczenia dzieł sieciowych. Jednocześnie, utopia technoromantyczna to narracja o digitalnej sile wyzwoleńczej, umożliwiającej równy i wolny dostęp do zasobów sieci (oprogramowanie open source), przy jednoczesnym odrzuceniu pojęcia kompetencji eksperckiej i wszelkiej struktury hierarchicznej w sieci. Można wręcz mówić o swoistym „darze Internetu”, którego własność, choć wymieniana i remiksowana, zawsze pozostaje w rękach twórców. Wynika to z rozróżnienia pomiędzy kolaboracją a kooperacją współtwórców w projektach sieciowych. Owe rozróżnienie stanie się bogate w konsekwencje dla zrozumienia pojęcia utopii technoromantycznej.
O zjawisku pisze Piotr Stasiowski. Całość będzie można przeczytać w najnowszym Formacie, poświęconym dizajnowi młodych artystów.
źródło: RitaBaum