Ewa Zarzycka SYTUACJA JEST DOSKONAŁA 6–26 czerwca 2023 |
Marcin Harlender | ŚRÓDMIEŚCIE SZCZĘŚCIE | notatki z późnego neandertalu 4–14 listopada 2022 |
Tomasz Dobiszewski TROPIĄC SŁOŃCE 16 grudnia 2022–10 stycznia 2023 |
Jan Mioduszewski DE-MONTAŻO-MEBLO-GRA Performatywny demontaż 10 grudnia 2022 |
Katarzyna Bogusz NOMEN OMEN / NIE MAM IMIENIA, BY POWIEDZIEĆ CI KIM JESTEM 9 września 2022–1 pazdziernika 2022 |
Na początek niebanalny ozdobnik Kasi Bruniewskiej-Gierczak obraz pt. „Autoportret”.
Miniaturowa akwarela – prawdopodobnie autoportret chwili (nie wiem tego na pewno) przekazuje wrażenie, nastrój ale i głęboką myśl. Płynąca po papierze farba jakby dopiero co zastygła... Doskonale wykorzystane możliwości jakie daje akwarela pozwoliły genialnie połączyć dwa światy: ziemski aspekt trudu egzystencji ze światem kosmicznym i bajkowym. Urocza secesja przesiąknięta głęboką myślą...
Portret ma dziwną zdolność przykuwania uwagi i niezależnie od środków wyrazu powinien mieć zdolność zatrzymania biegnącego czasu. Zawsze szukamy „czegoś”, a znajdujemy człowieka lub coś, co od niego pochodzi lub go czyni.
I tu jest miejsce na Zemana.
Tym razem portret własny przez pryzmat wyjątkowej, ukochanej osoby (bo tylko takie inspirują ). Praca – jak mówi autor – inspirowana jest „burzliwym związkiem” spowodowanym przez „Odwieczne problemy, pomiędzy kobietą a mężczyzną, złe rozumienie intencji, inne oczekiwania itd.” Pozwolę sobie przytoczyć kolejny cytat, ponieważ wyjaśnia bardzo wiele: „Fascynuje mnie w jej urodzie subtelność rysów, wyrazistość, a jednocześnie delikatność, która właśnie cechuje kobiecość. O dziwo dla ogółu – uwielbiam zmarszczki, szczególnie przy kącikach ust, lecz nie tylko – nadają twarzy charakteru i urody, w przeciwieństwie do modnej teraz, plastikowej twarzy, o powierzchni politury stołu.” Postać kobiety zdecydowanie odcina się od plastikowego świata sugerowanego przez lukrowane kolorową polewą tło. „Elżbieta” góruje wyniosłością, i jaśnieje naturalnością. Zdecydowanie i kobieta z obrazu i obraz są z charakterem.
Czy ten portret mówi więcej o Muzie czy o jego Twórcy?
Kontynuując temat nie sposób nie dostrzec Waldemara Dąbrowskiego.
To wyjątkowy portrecista – co widać w całej Jego twórczości, i dystyngowany, elegancki w kontaktach Pan. Dziś tylko jedna praca... opowieść o zatkanych, stępionych zmysłach: piasek w ustach, węgle w oczach – tragiczny bałwan dzisiejszej rzeczywistości: niemy i ślepy? Może męczennik zmowy milczenia? Może po prostu forma utkana z przypadku, który rządzi otchłanią kosmicznej przestrzeni? A może to maska-zabawka?
Twarz z tej pracy tak samo milczy jak autor, pozostaje nam więc folgowanie wyobraźni do woli...
Mamy trzy na pięć, zatem jeszcze dwie prace...
Wybrałam więc dwie Panie – obie młode, świadome, odważne, pomysłowe, głośne... Podobno młodość musi się wyszumieć, więc niech szumi...
Barbara Cygan i praca opatrzona tylko inicjałem „J” pewnie z obawy przed skandalem i procesem sądowym podobnym do tego jaki wywołała praca Doroty Nieznalskiej.
Portret przedstawia... no właśnie... cyniczne, zimne coś (ni to facet, ni to baba, bestia jakaś, cyklop...). Człekokształtny jest skruszony a jednocześnie silny i wyprostowany. Na głowie ma promieniejący nimb – piękny i błyszczący niczym złota korona zwój kabelków i żaróweczek, jakby pożyczony z zeszłorocznej choinki. Dłonie złożone do modlitwy? Czy w dobrotliwym geście tulenia do siebie...? A może zaciśnięte aby nie oddać, co w nich ukryte? A co jeśli bawi się nami: encepence – w której ręce? Jest potężny, bo wychodzi poza kadr i równocześnie skarłowaciały. Milczy od ucha do ucha i nie patrzy wszechwidzącym, hipnotyzujący okiem. Nastawia uszy pod pozorem słuchania. On, czy może oni (dwa w jednym?) wywołuje ambiwalentne uczucia. Postać z jednej strony wydaje się bardzo bliska, dobra i święta. Natrętnie przywołuje świętych z obrazków którymi zasypywano nas od kołyski... Z drugiej strony tandetna, nienaturalna, rozdwojona i bez wyrazu. Ukoronowana sztucznie i na siłę, a wręcz przystrojona niczym choinka na święta.
Mówię „postać”, choć doskonale wiemy kim jest „J”. Kolejny portret mówi... mówi o refleksjach na temat stanu naszej świadomości, wiary i religii; mówi o nas samych i mówi o autorce... ale najważniejsze, że każe nam myśleć zanim my coś powiemy.Tyle o pracy. Kwestie wiary i religii pozostawiam Waszym indywidualnym przemyśleniom i ocenom.
Dla relaksu po trudnym temacie będzie kolejny ...
...trudny.
Handel ludzkimi i zwierzęcymi organami!
Męczy ją sława, dlatego jej pracę zostawiłam na koniec (żeby artystka choć na chwilę złapała oddech) – Loobeensky. O niej samej napisano już sporo, dlatego będzie o jej pracy: filcowej broszce „Marian the Macica”.
Właściwie najlepszy komentarz do pracy to zdanie autorki : „Inspiruje mnie wnętrze każdego człowieka”. Nic dodać, nic ująć. Lobeenski zainspirowana wnętrznościami bawi się naszymi wewnętrznymi rozterkami: Czy filcowa macica pasuje do bluzki z dekoltem? Kto na dzisiejsze wyjście do kina: Marian czy Mimi the Macica?
Mówiąc serio – broszki to połączenie doskonałe dla poszukujących oryginalności i ciekawych doznań. Z jednej strony stworzenie broszki „Marian the Macica” to nadanie estetycznego, przyjaznego wyglądu organowi wewnętrznemu, a jednocześnie sprowadzenie do zera jakiejkolwiek funkcjonalności tak przetworzonej macicy.
Z drugiej strony ta broszka to turpizm w sztuce rękodzielniczej – swoisty kult brzydoty w celu wywołania wstrząsu estetycznego. A odwołując się do wspólnego tematu prezentowanych prac – broszki to też portrety...
Życzę artystce, aby pokazywała i sprzedawała spore ilości „swoich organów” w galeriach. W końcu może, podobnie jak lekarze, zachwycimy się doskonałością naszych organów i ludzkiego ciała, tylko z nieco innych względów...
Maja Wolf
Galeria i Pracownia Malarstwa Maya
Redakcja
26 z Internetu
7899 artykułów
1719 tekstów
70 komentarzy
Wywrota.pl to interdyscyplinarny serwis społecznościowy zajmujący się kulturą. Jest jednym z pierwszych portali kulturalnych w polskim Internecie – działa od 1998 roku. W tym czasie otrzymał wiele prestiżowych nagród, m.in.: Papierowy Ekran…
|
gdyby zasłonić prawą połowę obrazu mamy dość nieudolną abstrakcję z manierycznymi kółkami co to niby mają świadczyć o secesji (żarty chyba !!!)
ręce i twarz malowane w stylu socrealistycznych wieloformatowych portretów z dużą ilością błędów (dłonie nierównej wielkości, palce różnej szerokości, oczy z wytrzeszczem...)
na analizę pozostałych prac nie mam czasu i ochoty
z pięciu zaprezentowanych najbardziej podoba mi się grafika Waldemara Dąbrowskiego
który jest jednakowo równy we wszystkim co nam prezentuje i trzyma wysoki poziom
pozdrawiam serdecznie
a szczególnie Kasię
której praca była pierwsza i trochę jej się oberwało
od 'autoportretu' zdecydowanie bardziej podobają mi się: 'huśtawka' i 'pochmurna'
a nawet 'dmuchawce'
te dwie pierwsze są świetne w klimacie i do niczego przyczepić się nie można :)
Ależ o to właśnie w tym projekcie mi chodzi. Pisz i komentuj. Wyrażaj swoją opinię na temat prac publikowanych w naszej Galerii. Komentarze typu: "piękne oczy" albo "świetna kreska" - nic nie wnoszą. Bardzo mało konstruktywnej lub nawet destrukcyjnej ale uzasadnionej krytyki...
Twoje zdanie, podobnie jak zdanie innych Użytkowników Galerii Wywroty jest Ważne!
Maja Wolf wybrała i opisała prace, które Jej zdaniem, z jakichś względów zasługiwały na uwagę.
Wybór ten pozostaje dla mnie zagadką. Jednak dałem tej naszej Użytkowniczce szansę podzielenia się swoją wiedzą i chętnie dam ją każdej innej osobie, mogącej wnieść twórczy ferment swoimi spostrzeżeniami do życia Galerii.
Zupełnie inaczej projekt potraktowała Joanna Szydełko:
www.wywrota.pl/db/artykuly/18683_rekonesans_eksper…
Zachęcam do komentarzy i pozdrawiam.
P.K.
gdybym nie miała takich beznadzejnych skojarzeń z filmem 'Szpiedzy tacy jak my'
oraz nie przeszkadzały by mi te przechodzące w poprzek na wysokości klatki piersiowej nic nie wnoszące paski oraz zwisające po bokach druty (kable)...
to pewnie mogłabym się podpisać pod komentarzem Loobeensky ;)
Ad1. Nie byłabym taka surowa dla tej pracy. Podoba mi się pomimo paru niedociągnięć. Akwarela to piekielnie trudna technika. Uważam że ta posiada coś z secesyjnego klimatu, coś z kobiet, które rozwijały się w fantazyjne meduzy lub mozaikowe madonny. Nie chcę oglądać tego obrazka fragmentami. Jakoś nie przeszkadzają mi te rachityczne dłonie. Praca ma ładne kolory , nie ma brudów, jest fajna kompozycja i jakaś treść w twarzy.
Ad 2. .... i tu właśnie następuje dylemat, pisać czy przemilczeć ?
Z całym szacunkiem dla autora tekstu (oraz dla autora pracy) - nie rozumiem ujmowania tej grafiki w zestawieniu i rozpatrywania jako ciekawego zjawiska. Poza jako taką wprawą w posługiwaniu się tabletem oraz talentem do kopiowania nie dostrzegam tu wiele wartościowego. Wycięcie głowy z podłożonego zdjęcia ma urastać do rangi ciekawej pracy? Głowa wisi w powietrzu jak awatar w kreskówce, odcięta niemiłosiernie ostro od tła, z którym absolutnie nie koresponduje. Nie jestem również w stanie dostrzec żadnej metafory w tle, na którym znalazło się kilka żelkowych kolorków. Opracowanie samej twarzy pozostawia również wiele do życzenia. Widać to w maksymalnym dostępnym na wywrocie powiększeniu. Pociągnięcia pióra są mechaniczne, twarz jest plastikowa jak u manekina, a włosy po prostu osaczają twarz jak czarny kask okraszony kilkoma kreskami góra-gół.
Gdzie tu charakter i blask naturalności ? No gdzie ?
ad 3. praca podpisana również jako grafika komputerowa. Pozostawiam bez komentarza bo nie trzeba. Doskonale broni się sama.
ad 4 i 5 kiedy indziej.
Pozdrawiam
Joanna
podpisuję się obiema rękami pod Ad. 2 Jo_is_my_surprise...
XXXOOOXXX
wszystkich
Jedynym kryterium była RÓŻNORODNOŚĆ na wszelkich płaszczyznach i mniej lub bardziej udane POSZUKIWANIA a celem spowodowanie MYŚLENIA
Dziękuję za komentarze i liczę na więcej :)