Sztuka

„Pięć na pięć...” – Rekonesans Eksperta w Galerii – Maja Wolf

Projekt „Rekonesans Eksperta" trwa i nabiera rozpędu. Dziś o pracach artystów publikujących w wywrotowej Galerii pisze Maja Wolf – malarka, użytkowniczka naszego serwisu. Zapraszamy do lektury i oglądania prac Artystów Wywroty.pl. – Redakcja

 

Na początek niebanalny ozdobnik Kasi Bruniewskiej-Gierczak obraz pt. „Autoportret”.

 

Miniaturowa akwarela – prawdopodobnie autoportret chwili (nie wiem tego na pewno) przekazuje wrażenie, nastrój  ale i głęboką myśl. Płynąca po papierze farba jakby dopiero co zastygła... Doskonale wykorzystane możliwości jakie daje akwarela pozwoliły genialnie połączyć dwa światy: ziemski aspekt trudu egzystencji  ze światem kosmicznym i bajkowym. Urocza secesja przesiąknięta głęboką myślą...

 

Portret ma dziwną zdolność przykuwania uwagi i niezależnie od środków wyrazu powinien  mieć zdolność  zatrzymania biegnącego czasu. Zawsze szukamy „czegoś”, a znajdujemy człowieka lub coś, co od niego pochodzi lub go czyni.

 

I tu jest miejsce na Zemana.

 

Tym razem portret własny przez pryzmat wyjątkowej, ukochanej osoby (bo tylko takie inspirują ). Praca – jak mówi autor –  inspirowana jest „burzliwym związkiem” spowodowanym przez „Odwieczne problemy, pomiędzy kobietą a mężczyzną, złe rozumienie intencji, inne oczekiwania itd.” Pozwolę sobie przytoczyć kolejny cytat, ponieważ wyjaśnia bardzo wiele: „Fascynuje mnie w jej urodzie subtelność rysów, wyrazistość, a jednocześnie delikatność, która właśnie cechuje kobiecość. O dziwo dla ogółu – uwielbiam zmarszczki, szczególnie przy kącikach ust, lecz nie tylko – nadają twarzy charakteru i urody, w przeciwieństwie do modnej teraz, plastikowej twarzy, o powierzchni politury stołu.” Postać kobiety zdecydowanie odcina się od plastikowego świata sugerowanego przez lukrowane kolorową polewą tło. „Elżbieta” góruje wyniosłością, i jaśnieje naturalnością. Zdecydowanie i kobieta z obrazu i obraz są z charakterem.

 

Czy ten portret mówi więcej o Muzie czy o jego Twórcy? 

 

Kontynuując temat  nie sposób nie dostrzec Waldemara Dąbrowskiego.

 

To wyjątkowy portrecista – co widać w całej Jego twórczości, i dystyngowany, elegancki w kontaktach Pan. Dziś tylko jedna  praca... opowieść o zatkanych, stępionych zmysłach: piasek w ustach, węgle w oczach – tragiczny bałwan dzisiejszej rzeczywistości: niemy i ślepy? Może męczennik zmowy milczenia? Może po prostu forma utkana z przypadku, który rządzi otchłanią kosmicznej przestrzeni? A może to maska-zabawka?

 

Twarz z tej pracy tak samo milczy jak autor, pozostaje nam więc folgowanie wyobraźni do woli...

 

 

Mamy trzy na pięć,  zatem jeszcze dwie prace...

 

Wybrałam więc dwie Panie – obie młode, świadome, odważne,  pomysłowe, głośne... Podobno młodość musi się wyszumieć, więc niech szumi...

 

Barbara Cygan i praca opatrzona tylko inicjałem „J” pewnie z obawy przed skandalem i procesem sądowym podobnym do tego jaki wywołała praca Doroty Nieznalskiej.

 

Portret przedstawia... no właśnie... cyniczne, zimne coś (ni to facet, ni to baba, bestia jakaś, cyklop...). Człekokształtny jest skruszony a jednocześnie silny i wyprostowany. Na głowie ma promieniejący nimb – piękny i błyszczący niczym złota korona zwój kabelków i żaróweczek, jakby pożyczony z zeszłorocznej choinki. Dłonie złożone do modlitwy? Czy w dobrotliwym geście tulenia do siebie...? A może zaciśnięte aby nie oddać, co w nich ukryte? A co jeśli bawi się nami:  encepence – w której ręce? Jest potężny, bo wychodzi poza kadr i równocześnie skarłowaciały. Milczy od ucha do ucha i nie patrzy wszechwidzącym, hipnotyzujący okiem. Nastawia uszy pod pozorem słuchania. On, czy może oni (dwa w jednym?) wywołuje ambiwalentne uczucia. Postać z jednej strony wydaje się bardzo bliska, dobra i święta. Natrętnie przywołuje świętych z obrazków którymi zasypywano nas od  kołyski... Z drugiej strony tandetna, nienaturalna, rozdwojona i bez wyrazu. Ukoronowana sztucznie i na siłę, a wręcz  przystrojona niczym choinka na święta.


Mówię „postać”, choć doskonale wiemy kim jest „J”. Kolejny portret mówi... mówi o refleksjach na temat stanu naszej świadomości, wiary i religii; mówi o nas samych i mówi o autorce... ale najważniejsze, że każe nam myśleć zanim my coś powiemy.Tyle o pracy. Kwestie wiary i religii pozostawiam Waszym indywidualnym przemyśleniom i ocenom.

 

   Dla relaksu po trudnym temacie będzie kolejny ...

...trudny.

 

Handel ludzkimi i zwierzęcymi organami!  

 

Męczy ją sława, dlatego jej pracę zostawiłam na koniec (żeby artystka choć na chwilę złapała oddech) – Loobeensky. O niej samej napisano już sporo, dlatego będzie o jej pracy: filcowej broszce „Marian the Macica”.

 

Właściwie najlepszy komentarz do pracy to zdanie autorki : „Inspiruje mnie wnętrze każdego człowieka”. Nic dodać, nic ująć. Lobeenski zainspirowana wnętrznościami bawi się naszymi wewnętrznymi  rozterkami: Czy filcowa macica pasuje do bluzki z dekoltem? Kto na dzisiejsze wyjście do kina: Marian czy Mimi the Macica?
Mówiąc serio – broszki to połączenie doskonałe dla poszukujących oryginalności i ciekawych doznań. Z jednej strony stworzenie broszki „Marian the Macica” to nadanie estetycznego, przyjaznego wyglądu organowi wewnętrznemu, a jednocześnie sprowadzenie do zera jakiejkolwiek funkcjonalności tak przetworzonej macicy.

 

Z drugiej strony ta broszka to turpizm w sztuce rękodzielniczej – swoisty kult brzydoty w celu wywołania wstrząsu estetycznego. A odwołując się do wspólnego tematu prezentowanych prac – broszki to też portrety...

 

Życzę artystce, aby pokazywała i sprzedawała spore ilości „swoich organów” w galeriach. W końcu może, podobnie jak lekarze, zachwycimy się doskonałością naszych organów i ludzkiego ciała, tylko z nieco innych względów...

 

 

Maja Wolf 

 

Galeria i Pracownia Malarstwa Maya

Zdjęcia


Redakcja

Redakcja

26 z Internetu
7899 artykułów 1719 tekstów 70 komentarzy
Wywrota.pl to interdyscyplinarny serwis społecznościowy zajmujący się kulturą. Jest jednym z pierwszych portali kulturalnych w polskim Internecie – działa od 1998 roku. W tym czasie otrzymał wiele prestiżowych nagród, m.in.: Papierowy Ekran…


Dodaj komentarz anonimowo lub zaloguj się
 
ono matopeja
ono matopeja 16 maja 2011, 09:17
Ad. 1:
gdyby zasłonić prawą połowę obrazu mamy dość nieudolną abstrakcję z manierycznymi kółkami co to niby mają świadczyć o secesji (żarty chyba !!!)
ręce i twarz malowane w stylu socrealistycznych wieloformatowych portretów z dużą ilością błędów (dłonie nierównej wielkości, palce różnej szerokości, oczy z wytrzeszczem...)

na analizę pozostałych prac nie mam czasu i ochoty

z pięciu zaprezentowanych najbardziej podoba mi się grafika Waldemara Dąbrowskiego
który jest jednakowo równy we wszystkim co nam prezentuje i trzyma wysoki poziom

pozdrawiam serdecznie
a szczególnie Kasię
której praca była pierwsza i trochę jej się oberwało
od 'autoportretu' zdecydowanie bardziej podobają mi się: 'huśtawka' i 'pochmurna'
a nawet 'dmuchawce'
te dwie pierwsze są świetne w klimacie i do niczego przyczepić się nie można :)
Aleksandra Lubińska
Aleksandra Lubińska 16 maja 2011, 11:08
Praca Barbary to mój faworyt, zdecydowanie.
Paweł Kaczorowski
Paweł Kaczorowski 16 maja 2011, 14:38
Ono, Droga!

Ależ o to właśnie w tym projekcie mi chodzi. Pisz i komentuj. Wyrażaj swoją opinię na temat prac publikowanych w naszej Galerii. Komentarze typu: "piękne oczy" albo "świetna kreska" - nic nie wnoszą. Bardzo mało konstruktywnej lub nawet destrukcyjnej ale uzasadnionej krytyki...

Twoje zdanie, podobnie jak zdanie innych Użytkowników Galerii Wywroty jest Ważne!

Maja Wolf wybrała i opisała prace, które Jej zdaniem, z jakichś względów zasługiwały na uwagę.
Wybór ten pozostaje dla mnie zagadką. Jednak dałem tej naszej Użytkowniczce szansę podzielenia się swoją wiedzą i chętnie dam ją każdej innej osobie, mogącej wnieść twórczy ferment swoimi spostrzeżeniami do życia Galerii.

Zupełnie inaczej projekt potraktowała Joanna Szydełko:

www.wywrota.pl/db/artykuly/18683_rekonesans_eksper…

Zachęcam do komentarzy i pozdrawiam.

P.K.
ono matopeja
ono matopeja 16 maja 2011, 21:22
'Praca Barbary to mój faworyt, zdecydowanie.'

gdybym nie miała takich beznadzejnych skojarzeń z filmem 'Szpiedzy tacy jak my'
oraz nie przeszkadzały by mi te przechodzące w poprzek na wysokości klatki piersiowej nic nie wnoszące paski oraz zwisające po bokach druty (kable)...

to pewnie mogłabym się podpisać pod komentarzem Loobeensky ;)
Jo_is_my_surprise
Jo_is_my_surprise 16 maja 2011, 22:39
Oj oj, dostaje się twórcom, krytykom i komentatorom. Coś czuję że projekt "Rekonesans Eksperta" to będzie niezły kij w mrowisko. W czasach gdy kreacją oraz odbiorem niepodzielnie rządzi "de gustibus ..." próba taka próba to trudne przedsięwzięcie. Uważam , że jednak warto mimo że sama pisząc swój artykuł stanęłam przed kilkoma dylematami.

Ad1. Nie byłabym taka surowa dla tej pracy. Podoba mi się pomimo paru niedociągnięć. Akwarela to piekielnie trudna technika. Uważam że ta posiada coś z secesyjnego klimatu, coś z kobiet, które rozwijały się w fantazyjne meduzy lub mozaikowe madonny. Nie chcę oglądać tego obrazka fragmentami. Jakoś nie przeszkadzają mi te rachityczne dłonie. Praca ma ładne kolory , nie ma brudów, jest fajna kompozycja i jakaś treść w twarzy.

Ad 2. .... i tu właśnie następuje dylemat, pisać czy przemilczeć ?
Z całym szacunkiem dla autora tekstu (oraz dla autora pracy) - nie rozumiem ujmowania tej grafiki w zestawieniu i rozpatrywania jako ciekawego zjawiska. Poza jako taką wprawą w posługiwaniu się tabletem oraz talentem do kopiowania nie dostrzegam tu wiele wartościowego. Wycięcie głowy z podłożonego zdjęcia ma urastać do rangi ciekawej pracy? Głowa wisi w powietrzu jak awatar w kreskówce, odcięta niemiłosiernie ostro od tła, z którym absolutnie nie koresponduje. Nie jestem również w stanie dostrzec żadnej metafory w tle, na którym znalazło się kilka żelkowych kolorków. Opracowanie samej twarzy pozostawia również wiele do życzenia. Widać to w maksymalnym dostępnym na wywrocie powiększeniu. Pociągnięcia pióra są mechaniczne, twarz jest plastikowa jak u manekina, a włosy po prostu osaczają twarz jak czarny kask okraszony kilkoma kreskami góra-gół.
Gdzie tu charakter i blask naturalności ? No gdzie ?

ad 3. praca podpisana również jako grafika komputerowa. Pozostawiam bez komentarza bo nie trzeba. Doskonale broni się sama.

ad 4 i 5 kiedy indziej.

Pozdrawiam
Joanna
ono matopeja
ono matopeja 16 maja 2011, 23:11
mhm
podpisuję się obiema rękami pod Ad. 2 Jo_is_my_surprise...

XXXOOOXXX
wszystkich
Maja Wolf
Maja Wolf 17 maja 2011, 19:10
Mam do dodania odpowiedź na pytanie jakie było kryterium doboru prac artykułu...
Jedynym kryterium była RÓŻNORODNOŚĆ na wszelkich płaszczyznach i mniej lub bardziej udane POSZUKIWANIA a celem spowodowanie MYŚLENIA
Dziękuję za komentarze i liczę na więcej :)
przysłano: 11 grudnia 2010 (historia)


Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca