Felietony

Migrena czyli wielki ból głowy

Liczę na nocleg codziennie po północy. Przebudzić się to tak jakby urodzić się na nowo. Czemu nie? Jak do tej pory nikt nie wymyślił jeszcze maszyny (maszyny, maszyny, maszyny? a gdzie człowiek? , chyba w maszynie) do przenoszenia się w czasie.
Można więc przyjąć, że z każdym nowym dniem, a właściwie po ponownym przejściu z fazy snu do czegoś co zwane jest jawą odkrywamy nowy świat. "Bzdury wstaję codziennie rano i ciągle to samo, ta sama twarz w lustrze, to samo łóżko, ten sam kac, te same flashe itp.". Tak, tak ale czas to także coś co powoduje niepowtarzalność. No bo jeśli przyjmiemy czas za czwarty wymiar to traci wtedy sens pojęcie " stały w czasie". Jeśli ktoś nie wierzy to naukowo także można to udowodnić. Każdy wie, że można określić wiek byle jakiej deski, czy czegokolwiek innego. A to znaczy, że tak samo wyglądające łóżko rano jest już innym łóżkiem od tego wieczornego. Możemy także być z siebie zadowoleni. Dzięki czemuś tak cudownemu jak czas, każdy z nas jest pionierem tyle tylko, że w innym miejscu i czasie. Zawsze marzyłem o tym, żeby postawić swoją stopę w miejscu po którym nikt jeszcze nie stąpał. Być może takie rzeczy dzieją się choćby nawet podczas chodzenia po lesie. Pewnym jednak być nie mogę. Na razie póki co, to mogę się pocieszyć tym, że nikt nie może być dokładnie w tym samym miejscu i czasie co ja. Potocznie mówi się, że czas płynie bez względu na nic. Einstein znalazł metodę na zwolnienie biegu czasu a nawet na jego zatrzymanie. Jak ktoś się zakręcił to powiem, że chodzi o tą historię z kosmonautami , którzy spędzając w kosmosie powiedzmy 20 lat , po wylądowaniu wyglądają na np. o rok starszych niż byli ( liczby wyssałem z palca ). Czas teoretycznie stanąłby gdybyśmy poruszali się z prędkością światła. Teraz przyszło mi namyśl pytanie jak to jest naprawdę? Jak wiadomo Ziemia się kręci a my razem z nią. Prędkość obrotowa Ziemi jest chyba znaczna w porównaniu z chodem człowieka. Czy ma to wpływ na mijanie czasu? Kiedyś słyszałem, że nasza planeta kręci się coraz wolniej, tzn. doba jest coraz dłuższa. Czyli dlatego że jest dłuższa staje się trochę krótsza bo czas płynie szybciej. To wszystko można wyliczyć. A co z ucieczką galaktyk? To już wyższa szkoła jazdy. Jeden wielki bełkot i tyle. Ile ludzi zastanawia się nad takimi rzeczami? Druzgocąca liczba ludzi nie zadała sobie nigdy pytania " po co się urodziłem?". Proces ewolucji trwa już dość długo a niektórzy sprawiają wrażenie jakby zatrzymali swoją świadomość istnienia na etapie człowieka pierwotnego, czyli po prostu polowanie , żarcie, kopulacja i sen. Czasami jak idę ulicą to myślę sobie, że są jednostki, które na twarzy mają napisane "jestem embrionem, nie mam jeszcze mózgu - nie dyskutuj ze mną jak będę chciał ci ( w tym przypadku na pewno nie z dużej litery) wpierdolić".

Osobiście uważam jednak, że nauka dzisiaj zmierza w złym kierunku. Przeważa zjawisko o nazwie "kaska i odhumanizowanie". Prędzej czy później naukowcy przeciągną strunę na tyle, że nastąpi jej pęknięcie. Wtedy nic już nie będzie miało sensu. Nie będzie punktu odniesienia i celu. Nie dopuśćmy do samozniszczenia!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Voodoo child

45
1 artykuł
lubię sobie pójść w jakieś tajemnicze miejsce


Dodaj komentarz anonimowo lub zaloguj się
 
Szczur
Szczur 15 maja 2007, 14:08
Co za głupoty ty tu wypisujesz. Nie wiesz o czym w ogóle mówisz i robisz na ten temat jakies niezrozumiałe aluzje. Poucz sie jeszcze o tym nim zaczniesz sie wypowiadać.
przysłano: 16 kwietnia 2000


Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca