Ich muzyka oscyluje na granicy rocka (z którego wzięła spokojne, melodyczne brzmienie gitar) i muzyki elektronicznej dzięki której muzyka rozmywa się w czasoprzestrzeni i spokojnie, ale skutecznie trafia do uszu słuchacza.
Falujący głos Thoma Yorke\'a atakuje nasz mózg i bezpośrednio do niego przelewa różne uczucia. Muzyka wraz z tekstem i nierealnym głosem tworzą idealną całość, całkowicie dopełniające się dzieło sztuki, które zachowując idealną równowagę przekazuje strach, ból i inne uczucia.
Muzycy doskonale się rozumieją, mają wspólny cel i chcą przekazać innym to, co czują. Dlatego też ich muzyka trafia do młodych ludzi generacji X, pokolenia, którego życie przenosi się stopniowo w inny wymiar. To pokolenie nie ma jeszcze nazwy. Jesteśmy świadkami milowego kroku w historii ludzkości. W naszej kulturze i muzyce dużo się zmienia. Komputery stopniowo wkraczają w nasze życie, aby wkrótce, w niedalekiej przyszłości przejąć je całkowicie. Nie jest to kolejna wielka rewolucja z jaką mieliśmy do czynienia np. na początku lat 60-tych. Jest to raczej stopniowe przejście z jednego wymiaru w inny.
Ponad tym wszystkim unosi się muzyka Radiohead, która próbuje wyciągnąć z tego cyfrowego chaosu informacji jak najwięcej. Czerpie z tej nieskończonej skarbnicy wiedzy całymi garściami. Bezskutecznie chce zapanować nad nieładem, opisać całą ludzkość, jej nastroje i smutki. W ich muzyce odnajdujemy ból egzystencji, a cała twórczość tej grupy jest przepełniona smutkiem. Gdy Thom śpiewa "Hey, man - slow down!" (Hej, człowieku - zwolnij), jego falujący głos brzmi jak błagalny płacz. Rozpacza nad dążeniem ludzkości do smutnego końca - samogazłady. Robi to tak szczerze, że czasami aż trudno powstrzymać łzy, napływające do oczu.
Jednak twórczość Radiohead to nie tylko smutne refleksje nad życiem. Znajdujemy w niej również dużo pozytywnej energii, którą rozchwytują tłumy, kupujące płyty z ich muzyką. Szczególnie po serii koncertów w USA sprzedaż płyt znacznie wzrosła. Grali wraz z wielkimi gwiazdami jak np. U2, R.E.M., czy Alanis Morisette (odwiedzili również Polskę).
Popularna piosenka Creep dotarła na listy przebojów i usadowiła się na wysokiej pozycji. To głównie dzięki temu utworowi wstąpili do światowej czołówki muzycznej. Sprzedaż płyty "Pablo Honey", z której pochodzi ta piosenka, w Wielkiej Brytanii przekroczyła 400 tys., a sama płyta zdobyła wiele nagród.
O światowej sławie zespołu może świadczyć fakt, że niedawno nakręcono film dokumentalny zatytułowany "Meeting People Is Easy", w którym poznajemy bliżej grupę. Film ukazuje życie muzyków, tworzących nowe utwory, ale również grających na koncertach.
Również od niedawna w teatrach USA wystawiana jest sztuka "The Untitled Radiohead Project", w której wszystkie sentencje są zaczerpnięte z tekstów zespołu. Główny bohater, który ma na imię Thom (tak jak wokalista zespołu), opowiada o egzystencji ludzkości. Dean Testerman - autor i reżyser przedstawienia mówi, że ta sztuka opowiada "w jaki sposób jesteśmy poddawani technologicznemu gwałtowi, jak tracimy dystans do życia".
Arek Janicki premium
43 Amsterdam
151 artykułów
2 teksty
774 komentarze
pomysłodawca i założyciel portalu
Komitet Centralny
|