Literatura

Czerwona książeczka o Trójmieście

Naczelną tezą przewodnika Krytyki Politycznej po Trójmieście jest potrzeba transgresji – wykorzystania uśpionego potencjału i zrobienia kroku ku przyszłości.

 

Gdańsk patrzy za siebie. Gdańsk spogląda wstecz. W Gdańsku się zaczęło.” – Pisze w notatkach o Trójmieście Piotr Czerski. Trójmiasto. Przewodnik Krytyki Politycznej otwiera część historyczna. Rozmowy z Lechem Wałęsą, arcybiskupem Tadeuszem Gocłowskim i Henryką Krzywonos poprzedza wywiad z tzw. „zwykłym człowiekiem”, stoczniowcem Janem Kaczorem. To charakterystyczne dla Krytyki Politycznej, że sięga ona do kontekstu społecznego i poszukuje różnych punktów widzenia, nie tylko z góry, ale i z dołu, czy też – ze środka.

 

„Nasza książka to alternatywa dla kolorowych przewodników.” Wiedziony takim opisem na okładce, pracownik księgarni czy biblioteki mógłby postawić tę książeczkę na półce obok pozycji wydawnictwa Pascal czy Lonely Planet, trafiając kulą w płot. Nie mamy do czynienia z bedekerem. Przewodnik Krytyki Politycznej to reader, próba wieloperspektywicznego ujęcia różnych aspektów trójmiejskiej przeszłości.

 

Czas teraźniejszy w tej pozycji prawie nie jest reprezentowany. Rozmowy i artykuły dotyczą tego, co było, czasem tego, co być by mogło, ale dość rzadko tego, co jest. Trójmiasto – upojona wkładem w historię kolebka rewolucji społecznych i artystycznych – trwa w nowokapitalistycznej śpiączce. Jeśli wierzyć Przewodnikowi, dzieje się tu niewiele, może poza działaniami stojących na krawędzi istnienia Kolonii Artystów i Instytutu Sztuki Wyspa. Naczelną tezą tej książki jest potrzeba transgresji, wykorzystania uśpionego potencjału i zrobienia kroku ku przyszłości.

 

Symptomatyczne jest, że tak jak w Trójmieście, również w książce dochodzi do roztrwonienia potencjału. Fotografie Konrada Pustoły byłyby mocnym punktem publikacji, gdyby nie zostały zaserwowane w dość nieczytelnej formie. Zdjęcia nie są podpisane. Wiele z nich rozłożonych jest na dwóch stronach książeczki. By obejrzeć fotografie, trzeba mocno rozgiąć strony. Książka jest solidnie sklejona, więc się od tego nie rozpadnie, ale przez środek kompozycji biegnie biała krecha.

 

Sam z Trójmiastem nic wspólnego nie mam – może stąd mój brak entuzjazmu dla tej pozycji. Z zainteresowaniem wczytałem się w niektóre rozmowy, ale nie wyłożyłbym trzydziestu pięciu złotych, by mieć książeczkę na półce. Myślę jednak, że może mieć ona większą wartość dla mieszkańców Trójmiasta, być może też dla osób mających wpływ na politykę przestrzenną, społeczną i kulturalną aglomeracji.

 

©Artur Żejmo

 

Autorzy: opracowanie zbiorowe
Tytuł: Trójmiasto. Przewodnik Krytyki Politycznej
Wydawnictwo Krytyki Politycznej, Warszawa-Gdańsk 2010
Seria: Przewodniki Krytyki Politycznej, t. 23
Liczba stron: 288, okładka miękka

 

Artur Żejmo

Artur Żejmo

44 Wro
11 artykułów 22 komentarze


Dodaj komentarz anonimowo lub zaloguj się
 
Justyna D. Barańska
Justyna D. Barańska 7 marca 2011, 17:47
Tak mi się zdaje, że Gdańsk ostatnio bardzo kusi. O ile jest to zrozumiałe w powyższej pozycji, jeśli bierze się pod uwagę sprawę ze stocznią i Wałęsą, o tyle jest zastanawiające w literaturze. Lokalność bardziej mi się zawsze kojarzyła albo folklorystycznie ze wsiami (przecież tam przywiązanie do ziemi jest ogromne), albo z wielkimi ośrodkami typu Kraków.
Przyczyna może być dość banalna: coraz głośniej słychać o pisarzach z terenu Trójmiasta. Ale czy to taki jedyny powód. Hm...
Marcin Sierszyński
Marcin Sierszyński 8 marca 2011, 09:25
Gdańsk (ale już nie Trójmiasto) wydawało mi się ogromnym centrum kulturalnym. Problemem Przewodników Krytyki Politycznej może być - chociaż dla mnie to bardziej plus, niż minus - lewicowe spojrzenie na świat, a więc jednostronność interpretacji.
Artur Żejmo
Artur Żejmo 9 marca 2011, 19:05
A czyż nie można, patrząc na świat lewym okiem, interpretować wielostronnie ;) ? Zastanawiam się, co do powiedzenia o tezach z Przewodnika miałby mieszkaniec Trójmiasta. Czy to centrum kulturalne, czy miasto w marazmie...
Figa
Figa 20 marca 2011, 16:08
Matko, jestem po konkursie o historii Gdańska, ale kiedy trochę ochłonę, to z pewnością przeczytam.
Gdańsk każdemu wydaje się jakimś niezwykłym miastem i to po części prawda, bo tak na dłuższą metę, jest strasznie nudny.
przysłano: 25 września 2010 (historia)


Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca