Muzyka

Walczący o blask

Myślicie, że nic nie może was już w elektronice zaskoczyć po Crystal Castles? Że teraz bycie na topie oznacza tylko kopiowanie legendarnego już duetu, a bit zminimalizował się tylko do wersji 8? Nic bardziej mylnego!

Crystal Fighters „Star of Love

 

Na rynku muzycznym pojawił się ekstremalny twór, który w zaskakujący sposób łączy to, co znane i lubiane w elektronice z zupełnie nowym powiewem regionalizmu. O kim mowa? Crystal Fighters. Ich debiutancka płyta trafiła do sklepów w ubiegłym roku i od raz przykuła uwagę zarówno słuchaczy i recenzentów muzycznych. Kim oni są i co ich wyróżnia?

 

Crystal Fighters pochodzą kraju Basków. Umiłowani w regionalnej kulturze postanowili wykorzystać jej potencjał na rynku międzynarodowym. Ich muzyka to połączenie elektroniki nowej fali w stylu Crystal Castles i brzmień etnicznych, pełnej gamy instrumentów tradycyjnych z syntetyzatorem. Efekt wprost genialny. Świat usłyszał ich najpierw dzięki singlowi Follow, który błyskawicznie rozprzestrzenił się w sieci. Następnie, takie utwory jak Xtatic Truth oraz I Love London nieśmiało zaczęły być rozpoznawalne w klubowych przestrzeniach. Elektroniczne podziemie coraz częściej rozgłaszało o niesamowitej energii zespołu w trakcie koncertów, solidnej dawce bitu i tradycji. W końcu zaczęli pojawiać się na muzycznych festiwalach, jak chociażby na Glastonbury. Na efekt końcowy długo nie trzeba było czekać. Pod koniec 2010 roku ukazał się debiutancki album Crystal Fighters pod tytułem Star of Love. W styczniu 2011 krążek trafił do Polski. Co tak naprawdę możemy na nim znaleźć i czy faktycznie jest dobry?

 

Z całą pewnością tak! Star of Love to kompilacja jedenastu energicznych i zaskakująco dobrze dobranych kompozycji. Każda z nich brzmi nieco inaczej, ale wszystkie utrzymane są w sobie charakterystycznym klimacie. Na tym krążku nie ma nudy. Od samego początku „folkowe bity” dawkowane są stopniowo i niekonwencjonalnie. Album rozpoczyna rosnący w siłę kawałek Solar System. Dalej, znany jeszcze sprzed debitu fonograficznego Xtatic Truth. A potem już cała śmietanka.


Star of Love jest bardzo dobrze skomponowany. Nie ma w nim charakterystycznego zabiegu rzucenia na początku kilku chwytliwych kawałków przy pozostałej reszcie zdecydowanie uśrednionej. Każdy utwór Crystal Figthers ma w sobie coś mocnego, a zarazem urzekającego. Album wieńczy kawałek Follow, który stanowi kulminację i esencję tego, co tworzą członkowie zespołu.

 

Star of Love to z pewnością wspaniała propozycja dla fanów niekonwencjonalnego grania i muzyki wyrosłej z ojczystych korzeni. Nieskazitelne połączenie electropunku, d’n’b z baskijską muzyką etniczną, pierwiastka kobiecego z męskim (na płycie usłyszmy kilka wspaniało połączonych ze sobą wokali) zadowoli zwolenników zarówno Crystal Castles, Manu Chao czy MIA.

 

Niedawno Crystal Fighters pojawłi się w Polsce na niezwykłym koncercie. Muzycy wystąpili w Katowicach 21 maja 2011 na najsłynnieszym śląskim deptaku,czyli ulicy Mariackiej w ramach dwóch projektów: LAJery (cyklu sobotnich koncertów) oraz TAKK!, czyli Tymczasowej Akcji Kulturalnej Katowice, promującej polską prezydencję kulturalną.  Wszyscy zgodnie twierdzą, że dali oni niesamowity pokaz swoich umiejetności performerskich. Muzycy nie szczędzili dobrych słów na temat publiczności, a na swoim facebookowym profilu pochwalili Polaków za pozytywne wibracje i pełen energii pokaz. Ich kolejny koncert w Polsce przewidzainy jest już za niedługo, muzycy mają wystąpić dokładnie za miesiąc w Gdynii na Open'er Festival. Próbkę koncertowej odłosny Crystal Fighters możecie zobaczyc tutaj http://www.youtube.com/watch?v=ZfEoTdB2A-U

 

Wykonawca: Crystal Fighters

Tytuł: Star of Love

Wydawca: Zirkulo

Premiera: 04.10.2010

Format: CD

 

Tracklista:

01. Solar System
02. Xtatic Truth
03. I Do This Everyday
04. Champion Sound
05. Plage
06. In the Summer
07. At Home
08. I Love London
09. Swallow
10. With You
11. Follow

 

 

Zdjęcia


Adam Walkiewicz

Adam Walkiewicz

36 Gliwice
8 artykułów 5 komentarzy


Dodaj komentarz anonimowo lub zaloguj się
 
Grzegorz Cezary Skwarliński
Grzegorz Cezary Skwarliński 2 czerwca 2011, 10:04
Niewiele może mnie zaskoczyć jeśli chodzi o elektronikę. Twórczość CF tym bardziej. Owszem kompozycje energetyczne, dość oryginalne, umiejętne i niebanalne łączenie stylów, ale powiew świeżości nie jest zbyt mocny. Przyznaję, kompozycje wpadają w ucho. Jednak mnie nic "nie przewróciło na podłogę". Może inni tego doświadczą ;)
Adam Walkiewicz
Adam Walkiewicz 3 czerwca 2011, 22:06
Myślę, że zaskoczenie jak najbardziej. Niewiele można wskazać podobnych zespołów jak CF tak zgrabnie łączących regionalizm z elektroniką. W Polsce np Gooral, ale to łączenie innego typu. Reszta kwestią gustu jest, więc o tym się nie mówi ;)
Marcin B.
Marcin B. 6 czerwca 2011, 00:44
Nie żebym się czepiał, ale nie nazwałbym jednak legendarnym duetu, który wsławił się kradzieżą części swojej muzyki od innych wykonawców :)
przysłano: 23 grudnia 2010 (historia)


Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca