Wywrota

Komentarze

Relacja z majowego Zjazdu Wywroty w Szczyrku

Było kiedyś w pewnym mieście wielkie poruszenie... organizowano bowiem piękny zjazd Wywroty. Wszyscy dobrze się bawili... wyjątków nie było.

Pociągami, busami, autami, motorami nadciągali żądni wrażeń i kwaśnicy Wywrotowcy. W hotelu PTTK wszystko było już gotowe, bo pierwsi goście mieli się pojawić po 12.00. Na miejscu…

Aldona Widłak · 14 maja 2008 · zjazd Wywroty · 34 komentarze

Marcin Sierszyński
Marcin Sierszyński 14 maja 2008, 10:28
O tak, miło wspominam wycieczkę w góry : D
Bardzo ciekawie napisane.
Ale, nieważne - ważne że oddałaś nastrój.
To był jakiś pastor? No tak, jak mnie ew wsadziła za jakąś konsoletą i wszyscy myśleli że jestem akustykiem, to jak mógłbym wiedzieć co się dzieje na sali...? : P
hayde
hayde 14 maja 2008, 10:39
Ej, to nie fair. Teraz zaczynam porządniej żałować, że mnie nie było.
Marek Dunat
Marek Dunat 14 maja 2008, 12:26
popraw sie i bądź następnym razem . ech - łezka się kręci w oku.
yah
yah 14 maja 2008, 12:55
fajni byli Ci oficjalni goście z biura promocji. zwłaszcza ten większy z broda co się cały czas usmiechał i wyglądał jak de niro ( tylko bez brody ). dobrze,ze bylo dość krzeseł bo by stać musieli i by kicha była :)
Marek Dunat
Marek Dunat 14 maja 2008, 14:25
:D:D:D
Latte
Latte 14 maja 2008, 15:03
Hayde żałuj, następnym razem nawet nie myśl, że Cię nie będzie... oj miło wspominam cały tamten czas...... tylko jakby trochę za mało go było;)
Pozdrawiam wszystkich od siebie i zaprzyjaźnionej z Wywrotą Agi, której jak teraz opowiadam, to mówię już o naszych wspólnych znajomych;)
ew
ew 14 maja 2008, 18:21
Jestem Aldonko pod wrażeniem tego artykułu. Chylę Ci czoła za to jak to opisałaś.
Ja najmilej wspominam , nieoceniona pomoc Aldony przy sprzątaniu sali MOK-u:)
Marek Dunat
Marek Dunat 14 maja 2008, 18:50
tak ! z ust wyjęłaś mi to ew. i jam jest pod wrażeniem reportażu i samej autorki Pani Widłak Aldony . a swoja drogą - przy organizowaniu następnych zjazdów trzeba więcej czasu poświęcić na wspólne spotkania typu ,, Wiata,, a mniej na koncerty , oficjalne , otwarte imprezy. oczywiście te powinny być obecne , ale większość czasu powinno nam zajmować po prostu normalne bycie z soba , poznawanie się , rozmowa. tego niestety bardzo mi brakuje. ( z własnej winy oczywiście).
zieloneciele
zieloneciele 14 maja 2008, 21:25
ach jakie to piękne...
hm.
bierz się Anathemo za kolejny spęd może...wszak spędy rzecz niezwykła...
no. zapraszamy do reklamy. dzisiaj promocja.
Marek Dunat
Marek Dunat 14 maja 2008, 22:09
haha. :D cała zielona ciela . za to właśnie ją kocham . :D a pomożesz mi tak jak tym razem pomagałaś ?
zieloneciele
zieloneciele 15 maja 2008, 09:26
przecież nie pomagałam. i co teraz? mój kochający i kochany?
Marcin Sierszyński
Marcin Sierszyński 15 maja 2008, 10:16
Nie ma jak kobiety, zawsze chętne do pomocy : ]
zieloneciele
zieloneciele 15 maja 2008, 11:19
słuchaj Marek. nie masz ochoty ze mna gadac prywatnie- ok. ale nie myśl, że będę się tu na forum publicznym kajac i tłumaczyć.
to by było na tyle...

ps. życzę intensywnej przyjemności wszystkim tym, których te słowa ucieszą bądź już ucieszyły.
Aldona Widłak
Aldona Widłak 15 maja 2008, 14:10
Ewuniu, czy Ty mi będziesz ten MOK do końca życia wypominać? Panie Anathemo, Pan jest pod wrażeniem moim, bo było ciemno, jak mnie Pan widział. W nocy wszystkie kobiety są piękne. Asiu, nie miałyśmy okazji rozmawiać, ale mam propozycję. Jako mieszkanki jednego miasta, zorganizujemy własny zlot i to nam trzeba będzie pomagać w przygotowaniach.
zieloneciele
zieloneciele 15 maja 2008, 14:20
Aldono. ależ ja się wywracać nie zamierzam już przy zlocie. to i pomoc zbędna...w przygotowaniach ;).nie uważasz? :)
haha. stąd się czuję pod tym tekstem zupełnie..."wyjątkowo".

ps. chyba że od gołębi. ta pomoc. one chętne do wszystkiego. :P
Aldona Widłak
Aldona Widłak 15 maja 2008, 14:27
Jaka szkoda... A tak liczyłam, że się coś jeszcze ciekawego zdarzy. Miałabym pretekst do powrotu do ziemiaństwa działkowego i sąsiad, co grywa Okudżawę i opowiada o nim różne cuda, też by się ucieszył, że wreszcie ma jakąś porządną publiczność.
zieloneciele
zieloneciele 15 maja 2008, 14:32
Aldono. myślę, że kto jak kto, ale ja nie jestem bezwglednym elementem porządnej publiczności :)
tu jest z tego co widać sporo chętnych na kolejny zlot. wywrotowy. a preteksty do ziemiaństwa działkowego to myślę że się znaleźć mogą zawsze :)
Aldona Widłak
Aldona Widłak 15 maja 2008, 14:47
"myślę, że kto jak kto, ale ja nie jestem bezwzględnym elementem porządnej publiczności". Jakiś przekąs tu wyczuwam, a nie wiem, dlaczego. Raczej niezręczna jestem w dyplomacji wszelakiej i zazwyczaj o wszystkim dowiaduję się ostatnia, więc nie bardzo rozumiem, dlaczego miałabyś być mniej "bezwzględnym elementem" (dobrze brzmi), niż ktokolwiek inny.
zieloneciele
zieloneciele 15 maja 2008, 14:59
hej. bez przekasu bylo.
naprawdę.
:)
chodzilo o to, że są tacy którzy to lubią. ja raz spróbowałam i już wiem że...nie przepadam za tym. znaczy za zlatywaniem się.
Aldona Widłak
Aldona Widłak 15 maja 2008, 15:05
Bo się zlatywałaś z niewłaściwymi ludźmi. Siedziałaś koło Ewy, która by anioła wykończyła, na przykład wypominaniem jednej, małej butelki upuszczonej na stertę talerzy w MOK-u. Przecież się nie rozbiły. A mówiąc szczerze, po pierwszym razie bywa różnie. Nagle się jest wśród masy obcych osób i co dalej. Chyba Cię rozumiem, ale jak się człowiek przełamie, to potem jest coraz lepiej.
zieloneciele
zieloneciele 15 maja 2008, 15:20
haha. proponuję nastepnym razem upuścić...stertę talerzy na jedną, małą butelkę :D
pewnie. można sie najpierw spotkać z każdym osobno i posprawdzać...
;)
Aldona Widłak
Aldona Widłak 15 maja 2008, 15:26
Tak. To dobry pomysł. Z talerzami i spotkaniami przedwstępnymi. Zresztą, można połączyć jedno z drugim. Na każde takie spotkanie jedna osoba przynosi stertę talerzy a druga jedną, małą butelkę.
zieloneciele
zieloneciele 15 maja 2008, 15:37
pewnie.wolalabym być nosicielem butelki.
nie trzeba upuszczac...
Aldona Widłak
Aldona Widłak 15 maja 2008, 15:53
Upuszczanie jest najlepsze. Na to, co poniżej, bezbronne i czekające na upuszczenie. Cholera, to prawie jak seks.
zieloneciele
zieloneciele 15 maja 2008, 16:06
aż spróbuję. poproszę w takim razie o talerze...



strony: 1 2 »

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca