jakoś wcześniej jak sobie czytałam o panach w garniturach, to wszystkie myśli skierowały mi się w stronę pogrzebu, wynoszenia ciała. jakby ten wiersz był swego rodzaju pożegnaniem, a teraz to już sama nie wiem. może mi się to wszystko tylko przewidziało. ech, Figa, ja nadal nie czuję się przekonana.
Jeżeli mam być szczera ze wszystkimi wywrotkami, to ja też nie czuję się przekonana, a to jest duuuży błąd. Zgubiłam się i zgubiłam ten tekst, jego sens i prywatność. Zatem o autoryzacji nie ma mowy.
Ale obiecuję, że się poszukam i może znajdę :D
Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.