Komentarze
w iluś promilach oszalały
z tego wszystkiego
w ponad połowie niewiastą " - hahaha... to jest tak uszczypliwie-świetno-trafione, że aż mi się uśmiechnąć chciało :D
"która już niedługo ma dzielić
wybranych na kobiety
i resztę uzdolnionych do szczytowania" - to chyba miało brzmieć nieco szowinistycznie, jeśli się weźmie szczytowanie za sukcesy inne niż seksualne, ale mnie się wydaje, że to właśnie bardziej takie współczujące dla kobiet, które raczej mniej mają do czynienia z takimi przyjemnościami.
przypomina mi to Gretkowską, która w "Kabarecie metafizycznym" napisała, że zboczonym jest kochać kobietę albo mężczyznę, kocha się człowieka (mniej więcej tak to było), ale powinno się to odnieść do większości dziedzin ;)
samo dzielenie ludzi bez względu na jakiej podstawie kłóci się z demokracją i moim skromnym zdaniem bardziej ujmuje kobietom niż dodaje
a jak ma się do demokracji dzielenie względem płci?
czy nie tak samo jak dzielenie względem wzrostu i koloru włosów?
Kobiety póki co są w Polsce niedoreprezentowane. Z różnych powodów. Głównie z powodu przeświadczenia społecznego, że polityka to jest "męska robota". Sporo czasu upłynie zanim zmieną się schematy myślenia, które dźwigamy od pokoleń.
Jak ma się do demokracji dzielenie względem płci? W tej samej demokracji stosuje się już przecież systemy kwotowe: na przykład przy obsadzaniu stanowisk w rządzie przez partie koalicyjne. I nikt się jakoś nie oburza, że to jest niezgodne z demokracją.
czy nie czujesz przymusu w sztucznym ustalaniu ilości miejsc na liście?
i proszę,nie mów mi, nie dyskryminuje się ludzi ze względu na wzrosat czy kolor włosów
Myślę ,że wy jesteście na tyle mądre iż nie trzeba ustawami szukać wam miejsca
a skoro już tak to ja jestem za wprowadzeniem parytetów wszędzie!
na listach do szkół budowlanych i rolniczych
w kolejkach do pracy w tokarni i stoczni
panie nie dajcie się zwariować kilku hasłom-bądźcie dalej ludźmi:)
albo bardzo ważnym a sprowadzanym do gierkowania a to jeszcze gorzej
poza tym znając Polaków umiłowanie to nihil novi wiadomo czym to się paniom odbije
wszak wszelakie nakazy działają na nas jako płachta na byka więc może pozwólmy społeczeństwu dojrzeć samoistnie?
Ja się nie dałam zwariować kilku hasłom, tak na marginesie, tylko dość dokładnie tę kwestię przestudiowałam i uważam, że to jest sensowne rozwiązanie. I wcale nie czuję przymusu w sztucznym ustalaniu ilości miejsc na listach. W Skandynawii wypaliło, więc dobrze by bylo, żeby i u nas wypaliło.
jeśli dziś parytety na listach wyborczych to czy za dziesięć lat nie będzie 5 % miejsc dla gejów i w następstwie 90% dla katolików?
czy parytety (nie przeszkadzają mi ) miast zmienic podejście społeczeństwa do kobiet raczej zwróci ludzi w kierunku walki o swoje miejsce na liście do podziału?
chore korenie rodzą tylko chore drzewa....
Nie wydaje mi się wcale, że więcej kobiet u władzy to postęp i rozwój świadomości. Głupota atakuje wszystkich jednakowo i raczej nie zwraca uwagi na płeć. Jest na polskiej scenie politycznej sporo kobiet, na widok których rzucam w ekran tym, co akurat mam pod ręką. Więcej kobiet u władzy to jest po prostu konieczność, jeśli władza ma być reprezentacją narodu.
macie swoje partie ( w odróżnieniu od facetów) i gflosujcie na siebie i nie ma problem?
po co przymusy skoro można bez?
ja wolę bez:)