Noszą je wszyscy. Od anarchistów do (tak, tak...) ludzi słuchających techno i hip-hopu. Przykre jest to, że większość z nich kiedy już kupi sobie te cudowne buty patrzy na innych z góry - "Spójrz na tą pannę w kozaczkach, wygląda jak Britney".
Czy glany zmieniają osobowość? Czemu ludzie, którzy w nich chodzą od razu uważają się za prawdziwych anarchistów? Aaa przepraszam... Wystarczą jeszcze czarne sztruksy i czarny podkoszulek. Na plecaku naszywka z anarchią.
Ja nie zaliczam się do żadnej subkultury, ale denerwuje mnie to, że prawdziwych anarchistów jest coraz mniej. Są zastępowani przez pozerów, którzy załóżmy 14 czerwca powiedzieli: "Chciałbym być anarchistą". A 15 czerwca jadą na zakupy, nabywają "niezbędny ( według nich ) ekwipunek" i już uważają się za prawdziwych anarchistów. Droga do subkultury prosta i krótka...
Ciekawe czemu, skoro jedną z podstaw anarchii jest nieograniczona tolerancja, to właśnie ta zgraja ludzi w glanach wyśmiewa się z "reszty świata", która ,np. ubiera się na różowo bo jej to pasuje.
To bez sensu... Zadajmy sobie pytanie: Czy buty albo spodnie mogą zmienić osobowość na lepszą?
Jaknazlosc
1 artykuł
tęsknię za miłością, czuję się bardzo samotna. Ale zazwyczaj nie jest tak źle :)
|
a tak tego. kurna, gdzie technomuły w glanach są?! muszę to zobaczyc! ^^
a tak ogólnie to myślałem że na wywrocie są lepszej jakości artykuły.
Prawdziwych anarchistów można szukać też w szkole. Bo anarchista nie równa się cieciowi czy idiocie, choć i tacy bywają.
Państwo - nie, praca - tak. Więc jak najbardziej szukać tych prawdziwych w szkole, choćby w zawodówce.
A wracając do glaniochów, mnie też szczerze mówiąc wkurza ta moda na glany. Komercja wszędzie się wśliźnie. Życie.