Felietony

Wszystko o bananach

Niektórzy przyrodnicy twierdzą, że były to pierwsze rośliny zauważone przez człowieka. Są tacy, którzy uważają, że w raju Ewa skusiła Adama nie jabłkiem, ale bananem...
Są tacy, którzy twierdzą, że w raju Ewa skusiła Adama nie jabłkiem, ale bananem. Niektórzy miłośnicy tych owoców twierdzą też (jak zdarzyło mi się przeczytać na pewnej stronie), że ów intymny listek figowy był w rzeczywistości liściem bananowym. Zastanawiam się, czy cokolwiek spod tej zielonej zasłony wystawało, bowiem liście bananowca mają ok. 3 – 4 m długości. Poza tym przez autorów wszelakich encyklopedii zostały one określone mianem ‘pochwiastych’. Niektórzy uważają też, że banany są podniecające i pełne erotyzmu. Ale to nie wszystko: te wspaniałe owoce są bowiem źródłem zdrowia i mądrości oraz dobrego humoru (oraz wielu innych rzeczy).

Zasadniczo wyróżniamy trzy gatunki bananów: pizang (Musa sapientum), banan rajski (Musa paradisiaca) i banan manilski, zwany również manilą (musa textilis). Powstały one przez pomieszanie Musa acuminata i Musa balbisiana (ale to właściwie i tak nic nam nie mówi).

Musa sapientum daje jedyne owoce jadalne na surowo. Ich wygląd jest dobrze znany przez każdego nas. Długość pizangów dochodzi do 20 cm., a banany morfologicznie są… jagodami (tyle, że trochę większymi, dłuższymi i żółtymi). Warto dodać, że nazwa ’Musa sapientum’ znaczy ‘muza mądrości’ lub ‘muza wiedzy’. Nazwa wzięła się od starożytnych mędrców - pustelników, którzy popełniali jedną głupotę: żywili się wyłącznie bananami. Owoce te, według hinduskich jogów, zapewniały również wewnętrzny spokój i harmonię oraz doskonałe samopoczucie. Jako pierwszy, szczególne właściwości Musa sapientum opisał Pliniusz w 79 r. p.n.e., ale jeszcze wcześniej, bo w 357 r. p.n.e. zajadał się nimi Aleksander Macedoński podczas swojej wyprawy do Indii. Banany uwielbiał również Napoleon, który pierwszy raz spróbował ich na Wyspie Św. Heleny. Niektórzy Współcześnie, badania amerykańskich naukowców wykazały, że banany zawierają aktywną biologicznie serotoninę, która wywiera pozytywny wpływ na system nerwowy oraz pobudza powstawanie śluzu w żołądku. Związki zawarte w bananach są łatwo przyswajalne i pomagają w leczeniu schorzeń układu pokarmowego, błon śluzowych oraz nerek, a nawet w chorobie Parkinsona. W Indiach istnieje dawna tradycja leczenia choroby wrzodowej przewodu pokarmowego za pomocą bananów. Przypuszcza się również, że mogą one mieć wpływ na właściwy poziom cholesterolu i równowagę kwasowo-zasadową płynów ustrojowych (banany mają odczyn zasadowy +5) i dlatego poleca się spożywanie bananów w chorobach nerek i artretyzmie. Dojrzałych bananów nie powinny jeść tylko osoby chore na cukrzycę i otyłe.

Kolejny gatunek, czyli banan rajski, pochodzi z południowo – wschodniej Azji, gdzie jest głównym pożywieniem tubylców, ze względu na wysoką zawartość skrobi. Owoce Musa paradisiaca są niejadalne na surowo. Jada się je po ugotowaniu lub upieczeniu, jak ziemniaki, które z resztą niewiele różnią się w smaku.

Banan manilski uprawiany jest na włókno zwane manilą lub abaką. Charakteryzuje się ono odpornością na działanie wody morskiej i drobnoustrojów oraz lekkością i twardością. Wyrabia się z niego m.in.: liny okrętowe, sieci rybackie, żagle, papier manila (używany do wyrobu papieru szmerglowego), płyty budowlane, itp. Skrobia niedojrzałych owoców Musa textilis jest przerabiana na łatwo strawną mączkę dla dzieci.

Oprócz trzech podstawowych istnieje ok. 80 innych gatunków (których nie chce mi się opisywać )))). Są to głównie cenne gatunki ozdobne.

Banany mają tak wspaniały komplet składników odżywczych, że praktycznie można by się żywić tylko nimi. 100 g tych owoców dostarcza organizmowi około 100kcal i 1 g białka. Poza tym banany zawierają duże ilości potasu, wapnia, fosforu, żelaza i chloru, trochę magnezu i siarki oraz mnóstwo witamin: B1 i B2, PP, C i E, prowitaminę A, a także około 25 proc. cukrów i tylko 0,3 g tłuszczu. Wykorzystuje się je w wielu rozmaitych dietach, są też popularne wśród sportowców (wystarczy przypomnieć choćby słynną bułkę z bananem Adama Małysza). A teraz informacja dla wszystkożernych: z rośliny banana jada się nie tylko owoce. Ponoć smaczny jest również "pień" złożony z delikatnych, młodych liści. Ścina się i jada także szczyty kwiatostanów, a raczej ich pąk (smacznego!).

A teraz informacja dla oszczędnych, praktycznych i ambitnych: banany można uprawiać samemu, gdyż jest to proste jak drut (lub też bułka z masłem, ewentualnie wypełnianie formularzy podatkowych ))))). Rozmnażają się one wegetatywnie (jest to forma rozmnażania bezpłciowego, występująca u roślin, polegająca na tworzeniu całego organizmu z części rośliny; odbywa się za pomocą różnych tworów, np.: rozłogów, rozmnóżek, bulw, kłączy, cebul i odrostów, a także poprzez podziały poprzeczne lub podłużne komórki lub fragmentację organizmu macierzystego - koniec). Plantacja bananów dostarcza owoców przez cały rok. Pień, który wydał owoce, usuwa się, ale tworzy wokół siebie odrosty. Zostawia się tylko kilka z nich, a po 3 -6 miesiącach każdy owocuje. W ten sposób jedne się wycina, drugie owocują, trzecie kwitną, dając w sumie rocznie do 4000q owoców z ha.

Jest to jednak możliwe tylko w odpowiednim klimacie… Banany rosną w tropikalnej Azji, Afryce, Ameryce Śr. i Australii, a największe uprawy występują w Ameryce Pd. i Środkowej.

Teraz trochę historii. Banany pochodzą z Indii i Półwyspu Malajskiego, gdzie około 3500 lat temu były już rośliną użytkową, podobnie jak w Chinach, Tajlandii i Afryce. Można je zobaczyć na asyryjskich i egipskich freskach. Banany są bardzo nietrwałe, toteż ich transport do odległych krajów był utrudniony. Na Karaibach pojawiły się w XVI wieku, a stamtąd przeniknęły do Ameryki Środkowej i Południowej. Do Europy dotarły w XIX wieku.

Tyle historii wystarczy, gdyż większa dawka w czasie wakacji mogłaby się okazać śmiertelna. Lepiej skupić się na jeszcze jednym, jakże przyjemnym aspekcie. W bananach wykryto także związki podobne do hormonów, działające rozweselająco! Francuzi nazwali te owoce "hormonami radości i urody życia". Oprócz tego, podobno wysuszona skórka banana ma właściwości lekko odurzające i halucynogenne – nadaje się więc do palenia (aczkolwiek nie sprawdzałam – wiadomo mi to jedynie teoretycznie).

Tak więc, skoro dobrnęliście już do tego momentu, powinniście automatycznie zacząć zachwycać się bananami. Smacznego. Amen.

roozia

38
4 artykuły 6 tekstów 162 komentarze
jestem bardzo złożona


Dodaj komentarz anonimowo lub zaloguj się
 
ruda_mrowa 4 sierpnia 2003, 17:40
najbardziej mi sie poodba zakonczenie :-)
a tak wlasciwie to jaki cel mialten felieton? :D
no, chyba, ze celem jest zachwycenie ludu bananami :D
hehe ;-)
Sznurowadło 15 sierpnia 2003, 15:14
nie wyrzucać skórki!!! oskrobać wewnętrzna stronę i wysuszyć; zwinąć w bibułce, jak tradycyjnego skręta; kopa daje po trzech takich...mniej więcej; to dopiero oszczędnośc - maryha dla ubogich - poważnie!!!
roozia 20 sierpnia 2003, 23:30
tak?? a musze kiedys sprobowac. chociaz ostatnio ktos mi mowil ze to sciema ;)
!!ART!!
!!ART!! 8 czerwca 2006, 12:06
strona spxx
ale nie ma fotek!!
julka
julka 9 listopada 2006, 16:15
chciałam po prostu dowiedzieć się gdzie rosną banany zwykłe
xxx
xxx 3 sierpnia 2007, 19:02
2007! wreszcie świeży koment:) Wiecie, że po bananach się tyje?
Javio
Javio 22 lutego 2016, 19:44
2016! Najświeższy komentarz! Chętnie sprobowalabym z tą skorka
Ps. Lubię bananki
przysłano: 27 marca 2009 (historia)


Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca