Claus Pedersen dowodzi jednostką stacjonującą w Afganistanie, tymczasem w domu, w Danii, jego żona sama zajmuje się trójką dzieci. Kiedy podczas patrolu ginie jeden z jego żołnierzy, dowódca postanawia opuścić bazę i razem ze swoimi ludźmi zaczyna patrolować teren. Pewnego dnia dochodzi do wymiany ognia z talibami. Giną też cywile. Claus zostaje oskarżony o zbrodnię wojenną.
Gdyby to był amerykański film, z Clausa (świetny, niebywale oszczędny a zarazem sugestywny Pilou Asbak) zrobiono by albo wielkiego bohatera albo bezwzględnego zbrodniarza. W obrazie Tobiasa Lindholma nie jest on ani jednym ani drugim. Sympatyzujemy z nim, rozumiemy jego racje, ale niekoniecznie w pełni popieramy jego decyzje.
Podobnie zresztą jest z samym bohaterem, moralnie rozdartym, muszącym wyznaczyć sobie priorytety, wybrać między rodziną, która go potrzebuje a sumieniem. Przy czym każda jego decyzja de facto jest zła, każda niesie za sobą konsekwencje, każda rzuca cień. Widz dzieli z nim te rozterki, dylematy, ale też kwestionuje jego postępowanie. Częściej stawia pytania niż sądzi, podważa niż potępia, współczuje niż gloryfikuje. A wszystko w spokojnym rytmie, stonowanych barwach, często bez słów, w skupieniu.
Lindholm pokazuje inne oblicze wojny, jej psychologiczno-etyczny aspekt, ambiwalentność z perspektywy jednostki. W tym dramacie nic nie jest tylko dobre, albo tylko złe, właściwe bądź nie, czarne czy białe, za to mamy mnóstwo odcieni szarości.
Wojna (Krigen)
reżyseria: Tobias Lindholm
scenariusz: Tobias Lindholm
gatunek: Dramat/Wojenny
produkcja: Dania
premiera: 2016 (Polska), 2015 (świat)