Mówiło się o powrocie Jamesa Camerona i Arnolda Schwarzenegger. Tymczasem studio Paramount podobno zrezygnowało całkowicie z realizacji kolejnych filmów z serii "Terminator".
Po krótkim i niezbyt dobrze ocenionym udziale gwiazdora w programie "Celebrity Apprentice", wytwórnia postanowiła nie angażować go do nowych obrazów. Zrezygnowała też Emilia Clark. Co za tym idzie, podjęto decyzję, by zaniechać realizacji kontynuacji. - Nie ma żadnych planów dotyczących kolejnego sequela - zdradził informator "NY Daily News". - "Genesis" miał odświeżyć serię, ale jakoś nie przypadł do gustu krytykom i studio straciło zapał, by kręcić kolejne filmy. Mimo, iż nieźle na tym zarobili.Cykl zaczął się od produkcji "Terminator" z 1984 roku. Za kamerą stanął James Cameron, a w roli głównej wystąpił Arnolda Schwarzenegger. Panowie pracowali razem też przy drugiej części. W chwili oryginalnej premiery, w 1991 roku, "Terminator 2: Dzień sądu" był najdroższym obrazem. Jego realizacja kosztowała 102 miliony dolarów (po uwzględnieniu inflacji wychodzi 180 milionów dolarów). Produkcja z Arnoldem Schwarzeneggerem w roli T-800 zarobiła 580 milionów dolarów. W obsadzie znaleźli się również Edward Furlong (jako młody John Conor), Linda Hamilton (Sarah Connor) i Robert Patrick (terminator T-1000).
W 2003 roku do kin trafił obraz "Terminator 3: Bunt maszyn", a 6 lat później "Terminator: Ocalenie".
Najnowszy film z cyklu to "Terminator: Genesis" z 2015 roku.