Robin Wright walczyła o to, by za udział w serialu "House of Cards" otrzymywać taką samą gażę jak Kevin Spacey. Niestety, nie udało się.
Gwiazdor wcielający się w polityka Franka Underwooda dostaje podobno 500 tysięcy dolarów za odcinek. Aktorka domagała się takiej samej pensji, ale zdołała tego wywalczyć.- Nie sądzę, bym zarabiała tyle samo - przyznała przed premierą 5. sezonu Wright, odtwórczyni Claire Underwood, żony Franka. - Powiedzieli mi, że dostanę podwyżkę.
Spacey jest także producentem serialu i podobno dlatego zarabia więcej. Wright z kolei zaproponowano inne dodatki finansowe.
Przypomnijmy, że cykl opowiada o polityku, Franku Underwoodzie, który nie przebiera w środkach, pnąc się po szczeblach kariery w Waszyngtonie.
Premiera nadchodzącej, piątej już odsłony została wyznaczona na 30 maja. Nowymi showrunnerami są Melissa James Gibson i Frank Pugliese.