27 października do naszych kin trafi obraz "Borg/McEnroe. Między odwagą a szaleństwem". Jeden z bohaterów niezbyt pochlebnie wypowiada się o dziele.
Obraz opowiada o meczach, jakie tenisiści John McEnroe i Björn Borg rozegrali w latach 70. i 80., w szczególności podczas Wimbledonu. Film ukazuje, jaką cenę zapłacili za to, że stali się legendami. W wielkich tenisistów wcielają się szwedzki aktor Sverrir Gudnason (Borg) i Shia LaBeouf (McEnroe).Historia przedstawiona przez Janusa Metza Pedersena niezbyt przypadła do gustu krewkiemu Johnowi McEnroe.
- Chociaż chciałbym, żeby był to dobry film, nie jest - mówi temperamentny tenisista. - Wiele faktów jest przeinaczonych. Nie rozumiem, czemu nie nakręcili filmu wiernie pokazującego tego, co się wydarzyło. Jeśli chcieli pokazać mnie jako dupka, mogli wymyślić lepsze rzeczy niż to, co widzimy na ekranie.
Shia LeBeouf i Sverrir Gudnason podobno od początku prac nad filmem chcieli, by McEnroe konsultował projekt.
W nieco łagodniejszym tonie wypowiedział się Björn Borg. - Nie byliśmy w to z Johnem zaangażowani - powiedział Szwed. - Film jest OK, ale to czysta fikcja.
Zwiastun produkcji można obejrzeć pod tym adresem.
Scenariusz napisał Ronnie Sandahl. W obsadzie znaleźli się również Stellan Skarsgard, Tuva Novotny, Robert Emms, Ian Blackman i David Bamber.