Annabella Sciorra nie poczuła ulgi po aresztowaniu Harveya Weinsteina

Amerykańska aktorka która oskarżyła jakiś czas temu Harveya Weinsteina o gwałt nie jest zadowolona z decyzji sądu, który zwolnił byłego producenta po wpłaceniu kaucji w wyskości miliona dolarów.

- Nie czuje ulgi - napisała aktorka na Twitterez. - Gdyby sprawiedliwość była taka sama dla wszystkich siedziałby w tym momencie w więzieniu i czekał na swój dzień w sądzie, a nie chodził w bransoletce po Nowym Jorku, gdzie nadal może urządzać polowania.

Harvey Weinstein został oskarżony o dwa gwałty oraz napaść seksualną. Musiał oddać paszport i nosi bransoletkę nadzoru elektronicznego. Termin pierwszej rozprawy wyznaczono na lipiec.

Policja nowojorska zajęła się sprawą Harveya Weinsteina po tym jak aktorka Paz de la Huerta oskarżyła Harveya Weinsteina o to że w 2010 roku dwa razy ją zgwałcił. Pierwszy raz w jej nowojorskim domu, po tym jak odwiózł ją po imprezie, drugi raz w lobby jej apartamentowca. Kobieta utrzymuje, że podczas drugiego spotkania Weinstein był pod wpływem alkoholu i nie panował nad sobą.

Osobne śledztwo w sprawie producenta prowadzi prokuratura w Los Angeles. Tam trzy przypadki zgłosiła policja z Los Angeles, a dwie z Beverly Hills.

Magazyny "New York Times", a następnie "New Yorker" ujawniły, że Harvey Weinstein przez 30 lat molestował kobiety. Jak do tej pory co najmniej 80 kobiet oskarżyło producenta. Po tych sensacyjnych doniesieniach Weinstein został zwolniony ze swojej firmy The Weinstein Company, a także został wyrzucony z przyznającej Oscary, Akademii Filmowej. The Weinstein Company ogłosiła niedawno bankructwo.

Annabella Sciorra najbardziej znana jest z serialu "Rodzina Soprano".