Polacy wygrają tę wojnę. Zobacz zwiastun "303. Bitwa o Anglię"

Megafon.pl
Megafon.pl
Kategoria kino · 19 lipca 2018

W sieci pojawił się zwiastun filmu "303. Bitwa o Anglię" z Marcinem Dorociński, Iwanem Rheonem i Milo Gibsonem.

"303. Bitwa o Anglię" to pełna rozmachu i emocjonujących podniebnych walk superprodukcja opowiadająca niesamowitą historię Dywizjonu 303. W międzynarodowej obsadzie, obok Marcina Dorocińskiego ("Jack Strong") i Filipa Pławiaka ("Listy do M. 3"), wystąpili również: gwiazda serialu "Gra o tron" - Iwan Rheon oraz syn Mela Gibsona - Milo Gibson (znany m.in. z nagrodzonego dwoma Oscarami obrazu "Przełęcz ocalonych").

Jest rok 1940. Władze i ludność Wielkiej Brytanii z rosnącym przerażeniem patrzą na inwazję niemieckiej armii na Europę. Rozpoczyna się bitwa o Anglię, w której doskonale wyszkoleni i doświadczeni piloci Luftwaffe zaciekle atakują alianckie samoloty RAF-u. Z pomocą przybywają doborowi polscy lotnicy: Jan Zumbach, Witold Urbanowicz, Mirosław Ferić i Witold "Tolo" Łokuciewski. To weterani, którzy pragną walczyć w obronie swojej ojczyzny nawet poza jej granicami. Początkowa nieufność Brytyjczyków musi ustąpić wielkiemu szacunkowi, jakim Anglicy zaczynają darzyć polskich pilotów. Tak powstaje Dywizjon 303 imienia Tadeusza Kościuszki, który okazał się być najskuteczniejszym oddziałem powietrznym w trakcie bitwy o Anglię. Bohaterom przypisuje się zestrzelenie ponad 120 niemieckich samolotów - to wynik, jakiego nie udało się osiągnąć żadnemu innemu powietrznemu dywizjonowi.

- Na film o Dywizjonie 303 czekałem całe życie - po to, aby ludzie w Polsce i na całym świecie mogli poznać i zobaczyć na własne oczy historię wielkich polskich bohaterów, w tym mojego dziadka - sierżanta Stanisława Słowikowskiego - mówi wnuk żołnierza, Antoni Dmochowski. - Ta opowieść pełna jest emocji, dramatyzmu, braterstwa i ogromnego szczęścia płynącego z triumfu garstki ludzi nad przeważającą liczebnie armią wroga. To film, który powinien zobaczyć każdy.

Reżyserii podjął się David Blair - zdobywca nagród BAFTA i Emmy. Za efekty specjalne odpowiada firma Lipsync Post, mająca na swoim koncie pracę przy zagranicznych produkcjach z największymi hollywoodzkimi gwiazdami. Zdjęciami do filmu zajął się Piotr Śliskowski - wybitny operator, który pracował przy "Generale Nilu", "80 milionach" i serialu "Czas honoru. Powstanie".