Sylvester Stallone nie wykluczył, że po raz kolejny sportretuje Johna Rambo.
Przy okazji realizacji filmu "Rambo: Ostatnia krew" Sylvester Stallone zapowiedział, że będzie to jego ostatnie spotkanie z bohaterem. Aktor nie tyle zmienił zdanie, co raczej zdobył się na pewną szczerość.- Pozwólcie, że powiem wam coś na temat "ostatniego czegokolwiek" - mówi Sylvester Stallone. - Uważałem, że "Rocky 3" to ostatni filmu z cyklu, więc teraz naprawdę nic nie uważam. Jeśli film spodoba się widzom chętnie zagram Rambo jeszcze raz, bo po prostu uwielbiam to robić.
John Rambo częściej niż po broń sięga dziś po butelkę. Szuka w niej ucieczki przed powracającymi wspomnieniami dawnych walk i utraconych bliskich. Gdy jednak uprowadzona zostaje córka jego przyjaciółki, John po raz ostatni będzie musiał stanąć do walki. Wkrótce okaże się, że porywacze pracują dla mafii, która z porwań młodych kobiet zrobiła dochodowy biznes. Próba ocalenia dziewczyny oznacza wypowiedzenie wojny armii bezwzględnych najemników. A wojna to żywioł Johna Rambo. Gdy jego przeciwnicy zrozumieją, że najtrudniejszym przeciwnikiem jest ten, który nie ma nic do stracenia, nie będzie już dla nikogo odwrotu. Okazywanie litości nie jest najmocniejszą stroną John Rambo. Oni pierwsi przelali krew. On zrobi to ostatni.
W roli dziennikarki Carmen Delgado wystąpi Paz Vega. Jako jej porwaną siostrę zobaczymy Yvette Monreal. W filmie zagrają także Oscar Jaenada, Sergio Peris-Mencheta, Adriana Barraza i Joaquin Cosio.
72-letni Sylvester Stallone zapewnia, że będzie to już ostatnia odsłona opowieści o komandosie Johnie Rambo.
Reżyseruje Adrian Grunberg na podstawie scenariusza Matta Cirulnicka.
Film "Rambo: Ostatnia krew" trafi do kin 20 września.