Film

"Parasite" najchętniej oglądanym azjatyckim filmem w Polsce od czasów "Wejścia smoka"

"Parasite" w reżyserii Bong Joon-ho to tegoroczne objawienie festiwalu w Cannes i najbardziej szalony zdobywca Złotej Palmy od czasów "Pulp Fiction". Od piątku film można oglądać w ponad 100 kinach w całej Polsce.
Na pokazach przedpremierowych i w weekend otwarcia film zobaczyło ponad 40 000 widzów. Tym samym "Parasite" staje się najchętniej oglądanym azjatyckim filmem w historii polskiej dystrybucji od czasów "Wejścia smoka" z Bruce'm Lee. Takiego wyniku nie osiągnęły nawet filmy "Oldboy" czy "Przyczajony tygrys, ukryty smok". Dla porównania, w rankingu BoxOffice.pl, film jest niedaleko za polskimi superprodukcjami ("Legiony" oraz "Piłsudski"), czy hollywoodzkimi filmami takimi jak "Ad Astra" i "Rambo: Ostatnia krew".

"Szalony", "nieprzewidywalny", "nowy gatunek", "absolutne arcydzieło" - dziennikarze i widzowie prześcigają się w epitetach określających dzieło Bong Joon-ho i przyznają, że film słusznie zgarnął Złotą Palmę sprzed nosa Quentinowi Tarantino.

"Parasite" ma obecnie średnią 9,1 od krytyków i 8,9 od użytkowników na portalu Mediakrytyk.pl. Z kolei na Filmweb.pl średnia wynosi 8,3, a film oceniło już ponad 11 700 widzów. Najważniejszy portal filmowy w Polsce przyznał również "Parasite" znak jakości "Filmweb poleca".
Szalona tragikomedia Bong Joon-ho zbiera fantastyczne opinie na świecie - 332 krytyków obecnych na Festiwalu w Toronto uznało "Parasite" za najlepszy film całego festiwalu. Ponadto na portalu Rotten Tomatoes film ma 100% pozytywnych recenzji i znak "świeżości", natomiast na Metacritic.com - znak "must-see" i średnią 92/100.

"Parasite" to mistrzowska i trzymająca w napięciu opowieść, w której czworo ludzi bez przyszłości wpada na pomysł przekrętu doskonałego. Kierowca bez pracy, gospodyni bez domu, student bez kasy i dziewczyna bez perspektyw wspólnie stworzą perfekcyjny plan: jak w najkrótszym czasie stać się kimś i zająć miejsce bogaczy. W świecie, w którym liczy się tylko wydajność i sukces, przechytrzą system i zawalczą o siebie. Nawet, jeśli będzie to wymagało przekroczenia cienkiej granicy między tym, co jeszcze dozwolone, a tym, co absolutnie zabronione. Bong Joon-ho pokazuje, że prawie każdy marzy o lepszym życiu, awansie i szansie na sukces. Ale tylko niektórzy - dzięki nieposkromionej wyobraźni i braku skrupułów - są w stanie po to wszystko sięgnąć.


Dodaj komentarz anonimowo lub zaloguj się
 
źródło: megafon.pl
przysłano: 24 września 2019 (historia)


Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca