Portal pisarski ogłasza kwietniowy konkurs poetycki na wiersz inspirowany cytatem:
"Zrozumieć szczęście, to jakby zrozumieć, że grunt, na którym stoisz, nie może być szerszy od dwóch stóp, które go pokrywają."
Franz Kafka
Wiersze zgłaszać można od 1 do 30 kwietnia.
oceniać je będzie:
Piotr Kuśmirek - ur. 1978) polski poeta. Laureat kilku prestiżowych konkursów poetyckich, m.in. nagród głównych w: Ogólnopolskim Konkursie Poetyckim im. Jacka Bierezina (Łódź,2003), IV konkursie im R.M. Rilkego (Sopot, 2003), XIV konkursie im Rafała Wojaczka (Mikołów, 2006) oraz VII Tyskiej Zimy Poetyckiej (Tychy 2007). Mieszka w Warszawie. Autor tomików: Trio (2005) i Zimne zabawki (2007).
Szukam w niebie, szukam na ziemi...
anioła.
Przerafinowanego stwora z wełnistymi skrzydłami i
długą szatą.
Niezwykłego osobnika o zatrważającym spojrzeniu,
wyrozumiałego dziwaka z defensywnym dzwonkiem.
Analizuję konfigurację gwiazd-
połyskliwe okazy,
w pobliżu księżyc-
lśniący majstersztyk.
Ścigam oczami ludzkie twarze,
indyferentne specyfiki
zmatowiała łupina społeczna.
Przetrząsam bezszmerowe zaułki.
Może tam siedzi?
Osamotniony.
Pewnie czeka...
z kolanami pod brodą
niepłochliwy introwertyk.
Posiada mapę życia i intelektu,
rozważa.
Wbijam wzrok w surrealistyczne schody,
słucham ciszy.
Ściskam w garści wiatr,
potrafię.
Uśmiecham się,
lekko.
Bo wiem, że...
Istnieją śmiertelne anioły.
A moje stopy(...)? One...
pokrywają się z gruntem,
gruntem niebotycznego szczęścia.
z Piotrem znam się na wojennej ścieżce, wiele razy dał o sobie znać jako "warszawiak", moim zdaniem ten P.K. nie jest obiektywny w ocenie ani subiektywny, poprostu wybiera według tego jak mu się widzi - nie licząc się ze zdaniem dalekich
MN
Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.
Szukam w niebie, szukam na ziemi...
anioła.
Przerafinowanego stwora z wełnistymi skrzydłami i
długą szatą.
Niezwykłego osobnika o zatrważającym spojrzeniu,
wyrozumiałego dziwaka z defensywnym dzwonkiem.
Analizuję konfigurację gwiazd-
połyskliwe okazy,
w pobliżu księżyc-
lśniący majstersztyk.
Ścigam oczami ludzkie twarze,
indyferentne specyfiki
zmatowiała łupina społeczna.
Przetrząsam bezszmerowe zaułki.
Może tam siedzi?
Osamotniony.
Pewnie czeka...
z kolanami pod brodą
niepłochliwy introwertyk.
Posiada mapę życia i intelektu,
rozważa.
Wbijam wzrok w surrealistyczne schody,
słucham ciszy.
Ściskam w garści wiatr,
potrafię.
Uśmiecham się,
lekko.
Bo wiem, że...
Istnieją śmiertelne anioły.
A moje stopy(...)? One...
pokrywają się z gruntem,
gruntem niebotycznego szczęścia.
MN