Wygraj książkę Piotra Piątaka "Ostatnia szansa"

Kilka minut to za mało, by załatwić sprawy odkładane i wyznać wszystkim ważnym osobom uczucia jawne i skrywane, a wrogów pognębić, by popamiętali. Dlatego ja skupiłabym się na drobiazgach doraźnych i przyszłości(sic!). Starszemu synowi nakazałabym bardzo głośną grę na pianinie ekspresywnego utworu Muse przeplatanego Szopenem. I mielibyśmy w końcu gdzieś sąsiedzki akompaniament kaloryferowy i odwet z disco polo.Młodszy syn dostałby do zabawy zakazany wentylator, a ja w rytm muzyki pognałabym po nożyce i wywinęła na głowie ekstrawagancką fryzurę, żeby nie było, że całe życie z długimi włosami. Szybkie telefony do "ważnych" z tajemniczym hasłem "za chwilę widzimy się", życzenia do złotej rybki: żeby koniec był początkiem, gdziekolwiek sobie życzy być, żeby junior starszy miał studio nagrań, a młodszego opuściła nieuleczalna choroba. I jeszcze jedno życzenie złota musiałaby spełnić, nic to, że czwarte. W obliczy zagłady zasady ulegają modyfikacji.Żebym już nie musiała być dzielna i sama. Mocne przytulenie chłopaków, ostania myśl czy dobrze zrobiłam, że skróciłam włosy i fruu...