Literatura

Amerykańscy prezydenci na wesoło

„Polityka i humor" to zbiór dowcipnych wypowiedzi i anegdot związanych z poszczególnymi prezydentami USA.

O amerykańskich prezydentach napisano już chyba wszystko. Dociekliwi historycy tworzą skrupulatne statystyki, dzięki którym wiemy, ilu w fotelu prezydenckim zasiadało demokratów, a ilu republikanów; kto piastował urząd najdłużej, a kto najkrócej; kto był najstarszy, a kto najmłodszy; kto na co chorował, kto na co umarł i kto miał nieślubne dzieci. Wydawałoby się, że trudno w tym temacie zaskoczyć publiczność jakąś nową perspektywą. Aż tu nagle Longin Pastusiak wydaje książkę o tym… kto z tego grona miał, a kto nie miał poczucia humoru.


Polityka i humor, bo o tej pozycji mowa, to zbiór dowcipnych wypowiedzi i anegdot związanych z poszczególnymi prezydentami USA. Jak przekonuje we wstępie sam autor, humor „to ważne narzędzie polityczne (…). Ułatwia on zdobycie i utrzymanie władzy, a często reelekcję. Humor jest potężną bronią, jeżeli tylko polityk wie, jak się nią posługiwać. Szczególną popularnością zawsze cieszą się zwłaszcza ci politycy, których stać na autoironię”.


Okazuje się, że jednym z najzabawniejszych amerykańskich prezydentów był Abraham Lincoln. Tak się przy tym złożyło, że był również człowiekiem bardzo wysokim i niespecjalnie – według ówczesnych standardów – urodziwym. Oba te fakty dostarczały mu niezliczonych możliwości do autotematycznych żartów, w rodzaju: „jeśli to prawda, że jestem self-made man, to muszę przyznać, że jest to przykład złej roboty”; czy – odpowiadając na zarzut pewnego dziennikarza, oskarżającego go o dwulicowość: „gdybym naprawdę miał drugą twarz, to czyż sądzicie państwo, że nosiłbym tę, którą mam teraz?”.


Dobrym humorem tryskali też Calvin Coolidge, Franklin D. Roosevelt i John F. Kennedy, choć każdy na inny sposób. Ten pierwszy charakteryzował się wyjątkową, jak na męża stanu, małomównością, dzięki której jego zwięzłe riposty wywierały na słuchaczach spore wrażenie (być może cieszył ich sam fakt, że Coolidge w końcu coś powiedział). Prezydent Roosevelt dysponował sporym talentem aktorskim, który pozwalał mu doskonale parodiować inne osoby, zaś humor Kennedy’ego określany jest mianem „intelektualnego”: często cytował klasyków literatury i sprawnie posługiwał się rozmaitymi grami słownymi.


Zdarzali się Stanom Zjednoczonym również tacy prezydenci, którzy sami specjalną lotnością umysłu wprawdzie nie grzeszyli, ale za to przez wzgląd na jakąś swoją charakterystyczną cechę stali się bohaterami pamiętnych anegdot. Jednym z przykładów może być tu prezydent Wiliam H. Taft: opasły i ospały jegomość, którego tusza była przedmiotem licznych żartów. W czasach kiedy Taft nie był jeszcze prezydentem, lecz sekretarzem wojny, opowiadano o nim następujący dowcip: „Taft jest najuprzejmiejszym z ludzi. Ostatnio w tramwaju wstał i ustąpił miejsca trzem kobietom”. Kiedy został prezydentem i przeniósł się do Białego Domu, sporo radości dostarczyła opinii publicznej kwestia prezydenckiej wanny: kraj obiegło zdjęcie przedstawiające czterech robotników swobodnie się w niej mieszczących. Monstrualnych rozmiarów wanna została zainstalowana w prezydenckiej łazience po tym, jak Taft ugrzązł w standardowej wannie i żeby go wydostać trzeba było zorganizować akcję ratunkową.


Na złośliwe żarty i komentarze, narażeni byli, rzecz jasna, wszyscy kolejni prezydenci, w szczególności jednak ci, którym zdarzyło się publicznie ujawnić ignorancję. Tu niekwestionowanym mistrzem okazał się George W. Bush, którego błędy językowe i pomyłki merytoryczne urosły do rozmiarów legendy. Bush potrafił pomylić amerykańską służbę podatkową IRS z irlandzką armią IRA albo Słowację ze Słowenią: jego wpadki usiłowano nawet tłumaczyć dysleksją, czego sam prezydent nigdy nie potwierdził.


Profesor Pastusiak zebrał w swojej książce imponującą ilość podobnego rodzaju anegdot, żartów i zabawnych wypowiedzi. Na blisko pięciuset stronach zaprezentował sylwetki wszystkich dotychczasowych prezydentów USA, ze szczególnym uwzględnieniem miejsca, jakie w ich życiu i działalności politycznej zajmował humor. Tym sposobem udało mu się stworzyć coś w rodzaju leksykonu amerykańskich prezydentów na wesoło; pozycję, która ma spore szanse przypaść do gustu wszystkim zainteresowanym historią i kulturą Stanów Zjednoczonych.

 

 

 

 

 

 

Polityka i humor, Longin Pastusiak
Wydawnictwo Prószyński i S-ka
Warszawa 2011
Stron 494, okładka miękka.

Dominika Ciechanowicz

Dominika Ciechanowicz

42 Zielona Góra
350 artykułów 39 tekstów 2799 komentarzy
Zasłużeni dla serwisu
Współpraca


przysłano: 1 maja 2011 (historia)


Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca