Literatura

Krwawe piętno (Alex Marwood „Dziewczyny, które zabiły Chloe”, recenzja)

 

Nasze życie, ta zwiędła, gorzka egzystencja, musi się wreszcie skończyć. Cykl zemsty i kary, przekazywania tego następnemu pokoleniu, to musi się skończyć.

 

Prestiżowa nagroda im. Edgara Allana Poe jest przyznawana za najlepszą powieść kryminalną przez organizację Mystery Writers of America od 1946 roku. Jej wyróżnieniem cieszy się wielu znakomitych i wybitnych pisarzy, do grona których w 2014 roku dołączyła Alex Marwood autorka powieści Dziewczyny, które zabiły Chloe. Książka podbiła nie tylko amerykański i brytyjski rynek wydawniczy, ale zyskała także uznanie współczesnego mistrza grozy, Stephena Kinga, ściągając na siebie uwagę całego świata literackiego. Czy zasłużenie?

 

Powieść rozpoczyna się od dramatycznego oskarżenia dwójki jedenastolatek o morderstwo młodszej od nich koleżanki. Dziewczynki poznały się pewnego letniego dnia, którego końca doczekały już tylko dwie z nich. Po latach, które upłynęły od tego wydarzenia, dziennikarka Kirsty Lindsay rozpoczyna pracę nad reportażem dotyczącym seryjnego mordercy, grasującego w jednym z nadmorskich kurortów na południu Anglii. W trakcie pracy natrafia na Amber Gordon, będącą jednym z przypadkowych świadków tych tragedii. W miarę rozwoju fabuły, na światło dzienne zaczynają wychodzić niespodziewane fakty, prowadzące do drastycznego finału powieści.

 

Świat stworzony przez Marwood nie jest radosną i ciepłą wizją angielskiej prowincji, wypełnionej przytulnymi domami, ekscentrycznymi, lecz przyjaznymi sąsiadami oraz popołudniowymi herbatkami. To dość mroczny obraz miejsc, w których rozwija się przemoc, napędzana niezdrowymi żądzami, patologią oraz strachem. To on stanowi dominującą emocję tej historii – strach przed odkryciem prawdy, przed jej konsekwencjami, przed napiętnowaniem, brakiem zrozumienia oraz wykluczeniem w najgorszej z możliwych postaci.

 

Bohaterowie stworzeni przez Marwood to osoby kierowane mrocznym instynktem przetrwania oraz obsesją drążącą ich umysły. Główne bohaterki nie potrafią uwolnić się od przeszłości, która prześladuje je codziennie, na każdym kroku, czyniąc ich życie domkiem z kart, mogącym runąć przy najlżejszym podmuchu.

 

Książka świetnie ukazuje również społeczeństwo, jako masę kierowaną przez obawy, schematyczne myślenie i potrzebę wyznaczenia kozła ofiarnego, który musi zapłacić za wyrządzone krzywdy, nawet jeśli nie jest za nie odpowiedzialny. Jest to bardzo dobre zobrazowanie mechanizmów, o których pisał René Girard. Fabuła ukazuje potrzebę poświęcenia „kogoś” w imię zakończenia kryzysu i powrotu do normalności. Ofiara nie może być przypadkowa – musi ją coś łączyć z powstałym kryzysem. Musi być naznaczona, by jej poświęcenie zaspokoiło żądzę odwetu za wyrządzone krzywdy. Powieść obrazuje, jak znamię przeszłości, zwłaszcza gdy jest one mroczne i niezrozumiałe, stanowi najgorsze z możliwych piętn. Odkryte w złym momencie może prowadzić do tragedii.

 

Zakończenie Dziewczyn, które zabiły Chloe pozostawia czytelnika z mieszanymi uczuciami. Z jednej strony przynosi odpowiedzi na nurtujące pytania, z drugiej nowe wątpliwości. Czy można uciec od raz popełnionej zbrodni? Czy przeszłość jest w stanie zdefiniować naszą przyszłość? Marwood stworzyła wciągający thriller psychologiczny, po którym czytelnik sam musi odpowiedzieć na niemalże fundamentalne pytania dotyczące ludzkiej natury oraz mechanizmów kierujących społecznymi zachowaniami.

 

Dziewczyny, które zabiły Chloe

Alex Marwood,

Wydawnictwo Albatros, 2015

Liczba Stron: 448

 

Ania B.

Ania B.

36 Bytom
36 artykułów 5 komentarzy
...w trakcie poszukiwań.
Ministerstwo Literatury


Dodaj komentarz anonimowo lub zaloguj się
 
przysłano: 10 stycznia 2016 (historia)


Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca