Wywrota

Ghandi, aśramy i biochemiczne satori

W latach 60. XX wieku w Stanach Zjednoczonych pojawił się ruch kontestacyjny, którego uczestnicy wierzyli, że zmienią zastany świat. Młodzi ludzie marzyli o tym, aby wyzwolić się z ograniczeń tradycji konserwatywnej Ameryki. Pragnęli stworzyć „nowy lepszy świat” oparty na wzajemnej miłości, wolności i pokoju. Jedną z inspiracji dla nich w poszukiwaniu „ziemi obiecanej” był Orient wraz ze swoją religią, kulturą i filozofią.

„ORIENT JEST LUSTREM KONTRKULTURY”
(Stanisław Tokarski)

Hippisi widzieli w świecie Wschodu urzeczywistnienie swoich marzeń. Odkrywali „Kamasutrę”, buddyzm i hinduizm czy jogę. Kultura Zachodu powoli ulegała orientalizacji. Stanisław Tokarski w książce „Orient i kontrkultury” twierdzi, że to, co wydarzyło się w umysłach młodych ludzi w Ameryce lat 60. jest kontynuacją buntu, kontynuacją pewnych idei czy myśli krajów kolonialnych, w tym Indii. Poza tym Amerykanie czerpali garściami z „wytworów” świata Orientu. Pierwszych z nich była technika wojny biernego oporu Mahatmy Ghandiego.

BUNT I WOJNA BIERNEGO OPORU

(aśramy, nowy sposób walki)

Mohandas Karamczand „Mahatma” Ghandi (1869-1948) odegrał w Indiach bardzo ważną rolę. To on stworzył m.in. wspólnoty biernego oporu wywodzące się z aśram - komun wzorowanych na idei starodawnych pustelni. Wspólnoty były miejscem specyficznym. Rozwijano w nich indyjską tożsamość narodową i uczono walki biernego oporu, która miała się stać narzędziem do zakwestionowania obecności Anglików w Indiach. Warto zauważyć, że sam Ghanie uważał, iż nie jest twórcą doktryny biernego oporu, a jedynie wykorzystał to, co zawsze było obecne w historii ludzkości: sposoby życia wielkich mędrców i proroków, dziewiętnastowieczne utopie i samo życie. Studiował wiele religii i opracował na ich podstawie pewien całościowy system widzenia świata, filozofię, codzienną praktykę, także religijną, która nazywa się religią biernego oporu. Od strony praktycznej polega ona na dążeniu do ahinsy – ideał polegający na niekrzywdzeniu, unikaniu gwałtu i zadawania bólu w każdej formie żywym istotom. Według Ghandiego ahinsa jest jedyną drogą do człowieczeństwa. Bierny opór wiąże się nie tylko z powstrzymywaniem się od przemocy fizycznej. „Zasadę ahinsy łamie się każdym złym czynem, złą myślą, uczuciem nienawiści, akceptacją fałszu, a także przywłaszczaniem tego, czego potrzebuje świat. A świat potrzebuje tego, co jemy” (Tokarski 1984: 79). Ghandi stworzył ponadto termin – satja, który określa pozytywną stronę ahisy, prawdę. Ahinsa jest środkiem do osiągnięcia satji – celu, ale tak naprawdę te dwa pojęcia są dwiema stronami tego samego procesu. Ahinsa jest przeciwieństwem hinsy, z którą należy walczyć. Ta walka przynosi cierpienie, ale to właśnie poprzez cierpienie zmierzamy ku ahinsie. Bojowników ahinsy nazywa Ghandi satjagrahi (poszukiwacze prawdy).

Taktyka biernego oporu składa się z trzech elementów:

1. ustalenie faktu istnienia zła moralnego (hinsy) w danej sferze społecznego życia;

2. przed przystąpieniem do walki należało wyczerpać wszystkie legalne środki jego likwidacji: interwencje w urzędach, petycje czy artykuły w prasie. Jeśli działania legalne nie przekonały władz, a opinia publiczna była już poruszona, następowała faza ahinsy konstruktywnej (afirmacja nowego porządku przez negację starego). Celem była nauka walki bez stosowania przemocy;

3. ahinsa agresywna. Musi być stosowana elitarnie, gdyż inaczej może się przekształcić w hinsę. Przykładem jest np. „nieposłuszeństwo cywilne” (civil disobedience; łączy się z jawnym łamaniem pewnych praw czy z odmową określonych świadczeń obywatelskich, np. płacenia podatków) i „odmowa współpracy” (non-cooperation; związana bojkotowaniem określonych urzędów, funkcji, szkół czy usług, np. zwrot tytułów honorowych).

Walkę biernego oporu przejęła kontrkultura, a także pastor Martin Luter King. „Dzieci kwiaty” tworzyły swoiste aśramy w postaci komun hipisowskich, a bierny opór był widoczny chociażby w przeciwstawianiu się wojnie w Wietnamie czy w strajkach studenckich: akcje „sit-in”, polegające na okupowaniu jakiegoś miejsca poprzez siedzenie czy „teach-in” – całodniowe zajęcia o sytuacji w Wietnamie lub na inny temat. Hippisowskie hasła miłości, pokoju, wolności odnoszą się do ahinsy. Można stwierdzić, iż Mahatma Ghandi miał ogromny wpływ na kontrkulturę, gdyż dał jej najważniejsze narzędzie walki z zastaną sytuacją, zastanym światem, a mianowicie technikę biernego oporu.

RELIGIE WSCHODU

(buddyzm, hinduizm, krisznaizm; „satori”)

Hipisi interesując się światem Wschodu, zainteresowali się jego religią. Wierzyli, iż odkryją w niej prawdę i sposoby właściwego postępowania. Ocierali się o buddyzm, hinduizm, krisznaizm. Wielu oddawało się kontemplacji, medytacjom i uprawianiu jogi. Młodzi Amerykanie chcieli uciec od swej kultury i zanurzali się w obcej tradycji. Z pomocą przyszli im guru, którzy przybyli na Zachód, np. Maharishi Mahesh Yogi czy Swami Prabhupada. Maharishi Mahesh Yogi, założyciel Ruchu Odnowy Duchowej, stał się sławny między innymi dlatego, iż jego naukami zaciekawiali się członkowie popularnego zespołu The Beatles, Donovan, a także Mick Jagger i Keith Richard z The Rolling Stones oraz Mike Love z Beach Boys. Jeśli chodzi o Prabhupadę, to po przybyciu we wrześniu 1965 roku do Nowego Jorku założył ISCON – Międzynarodowe Stowarzyszenie Świadomości Kriszny i w momencie, kiedy Beatlesi rozczarowali się Maharishim, zainteresowali się ruchem Hare Kriszna.

Warto zauważyć, że mimo, iż część osób rzeczywiście przejmowała religie Wschodu, to jednak duża część brała z nich tylko pewne elementy i dopasowywała do amerykańskiej rzeczywistości. Jednym z najważniejszych, jeśli nie najważniejszym, pojęciem zaczerpniętym z buddyzmu zen było satori, które stało się podstawą do stworzenia „religii LSD”. Satori to nagłe olśnienie (uświadomienie sobie czegoś), stan świadomości osiągnięty przez intuicyjne objawienie (Kopaliński 2003: 447). Ma trzy cechy:

1. nie jest stanem komunikowalnym i nie da się przekazać słowami, nie podlega werbalizacji ani konceptualizacji;

2. nie jest bezpośrednio związane z jakimś kultem, stanowi technikę świecką, dotyczy przemiany świadomości. W tym względzie wiąże się więc z postawą Buddy, reformatora techniki jogi, odcinającego się od wszelkich prób łączenia go z panteonem hinduizmu;

3. nie da się osiągnąć stopniowo, ma charakter całościowy. Przypomina wstrząs (Tokarski 1984: 159).

W latach 1960-tych w Ameryce popularyzowano zażywanie LSD – narkotyku z rodzaju psychodelików. Masowe zażywanie tego specyfiku wiąże się z satori w ten sposób, iż po wzięciu LSD mamy doznać „biochemicznego satori”: efekt jest ten sam, jedynie sposób jego osiągnięcia - inny. Przez narkotyk rozszerzamy swoją świadomość, „otwieramy drzwi percepcji”. Timothy Leary, największy propagator chemicznego „eliksiru vitae” uważał, iż „celem wszystkich religii Wschodu, podobnie jak LSD, jest w gruncie rzeczy osiągnięcie haju” (Tuner 1997: 64). Stworzył swoistą doktrynę religijną, której streszczenie zawarł w haśle „turn in – tune in – drop out” („podłącz się – dostrój – odpadnij”). Zażywamy LSD, następnie przenosimy się jakby do innego wymiaru, do świata wyższej prawdy i „odpadamy”, doznajemy nagłego olśnienia, izolujemy się od teraźniejszości. „Religia LSD” silnie czerpała z pojęć i symboli świata Orientu. Widać to nie tylko w jej głównej idei (osiągnięcie satori), ale i w obrazach. Plakaty reklamujące LSD przedstawiały m. in. jogina w postawie kwiatu lotosu, a nad jego głową umieszczano napis „chemiczna rewolucja”. „Zen stał się w latach poprzedzających kontestację sprzymierzeńcem ‘magii establishmentu’ – psychoanalizy, zen stanowił argument hipisowskiej ucieczki, dosłownej i w przenośni, w świat narkotycznych wizji” (Tokarski 1984: 140).

SKUTKI ORIENTALIZACJI ZACHODU

Nie do poważenia jest fakt, iż świat Orientu miał wpływ na kontrkulturę amerykańską lat 60. Dał jej narzędzia walki z zastanym systemem, podsunął własne religie, zaoferował swoich mistrzów duchowych, pokazał, iż przy silnym zdeterminowaniu można osiągnąć zamierzony cel. Hindusi walczyli o wyzwolenie swojego kraju spod panowania Anglików i udało im się to osiągnąć. Hipisi chcieli stworzyć „nowy lepszy świat” oparty na hasłach miłości, wolności, pokoju. Mając za przykład Indie lat 30. wierzyli, iż mogą zmienić świat. Jednakże, jak się okazało pod koniec lat 60., ich wiara była naiwna. Prawdą jest, że czerpali z tradycji Wschodu, ale ich fascynacja była w dużej mierze powierzchowna i krótkotrwała. Orientalizacja Zachodu okazał się płytka i nie udało się przeszczepić na grunt amerykański pewnych wzorców zachowania czy życia ze Wschodu. Stanisław Tokarski twierdzi, że „to, co było autentyczną i przemyślaną reakcją na kulturalną, ekonomiczną i polityczną ekspansję Zachodu w Japonii czy Indiach, nie może być mechanicznie kopiowane pół wieku później na innym gruncie, w innych warunkach społeczno-kulturowych, w USA i w Europie” (Tokarski 1984: 246). Hindusi walczyli o wyzwolenie ojczyzny, wypracowali pewne techniki walki, mieli prawdziwego przywódcę, Gandhiego. Natomiast Amerykanie „budowali na gruzach mitu o amerykańskim raju mit drugi, o amerykańskim raju Kriszny” (tamże), chcieli, aby tan raj pojawił się natychmiast, poza tym postrzegali obraz tradycji Orientu w sposób zdeformowany i nie mieli amerykańskiego „Mahatmy”, nie licząc Tymothy Leary’ego, który mógł być jedynie przywódcą w psychodelicznej podróży donikąd.

Hipisi szukali swojej ziemi obiecanej i świat Orientu wskazał im pewne drogi poszukiwań. Z mariażu religii Wschodu z LSD powstała amerykańska „religia LSD”, a techniki walki pomagające zmienić zastaną rzeczywistość i stworzyć nową zostały zapożyczone od Mahatmy Ghandiego. Orientalizacja świata Zachodu dokonała się, ale nie w pełni. Nie była głęboka i bardzo silna, jednakże z pewnością przyczyniła się do wielkiej rewolty obyczajowej, społecznej i seksualnej lat 1960-tych. Rewolty, która zmieniła świat.

BIBLIOGRAFIA

1. Jankowski Kazimierz, Hipisi w poszukiwaniu ziemi obiecanej, Wydawnictwo Jacek Santorski & Co., Warszawa 2003.

2. Jawłowska Aldona, Drogi kontrkultury, Państwowy Instytut wydawniczy, Warszawa 1975.

3. Kopaliński Władysław, Słownik wyrazów obcych i zwrotów obcojęzycznych, Muza SA, Warszawa 2003.

4. Tokarski Stanisław, Orient i kontrkultury, Państwowe Wydawnictwo „Wiedza Powszechna”, Warszawa 1984.

5. Tuner Steve, Głód niebios. Rock & roll. W poszukiwaniu zbawienia, Wydawnictwo Znak, Kraków 1997.

Katarzyna Gizińska

40 Gostynin / Toruń
1 artykuł
Obecnie studentka socjologii i etnologii w ramach MISH na UMK, lekko zwariowana, kochajaca podroze, muzyke, film i m.in. odglos odpalanego moto osobka, motocyklistka :)


Dodaj komentarz anonimowo lub zaloguj się
 
przysłano: 20 grudnia 2009 (historia)


Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca