Myśląc, że usłyszysz "techno" bądz "house" słuchając eski, vivy i innych, to nic bardziej mylnego. Wolność twórczej ekspresji to wartość o wiele większa niż komercyjny sukces, który prawie zawsze zmusza artystę do pewnych kompromisów i wyrzeczeń, w rezultacie taka Britney czy Timberland rezygnuje z własnej wolności w tworzeniu muzyki.
Twórczość, która musi się wyrzec własnych koncepcji po to by być pop przedstawia fałszywa wizje dla odbiorcy, który nie rozmyśla nad szczerością przekazu muzyki. Bo jak w muzyce można kłamać? Śpiewając, że coć alfa 90 stopni = 3/4?
Wtedy na pewno byłoby to kłamstwo. Odbiorca nie zauważa takiego rodzaju oszustwa ponieważ nie pada ofiarą w życiu codziennym, nie traci na tym w sferze materialnej lecz w sferze moralnej. Wydaje mi się, że większość ludzi woli prawdę - nie oszukujmy się - kto lubi być okłamywany? Dlatego słuchanie takiej muzyki jest dla mnie działaniem przeciw sobie. Co innego gdy wiemy, że muzyka kłamie lub mówi prawdę. Wtedy szukamy prawdziwego przekazu.
Kiedy już znajdziemy go zaczynamy potępianie innych. Gdy ktoś zrozumie muzykę elektroniczną to jej słucha, natomiast gdy nie, to bezgranicznie potępia tę muzykę. Same negatywne podejście do innych gat. muzyki bierze się z braku jej znajomości bądz powierzchowności. Każdy argument wymierzony w jakąkolwiek muzykę (oprócz pop) da się odeprzeć.
b_ton
33 wawa
1 artykuł
2 komentarze
słucham tech minimal
|
Po pierwsze nie można definiować muzyki pop jako czegoś banalnego i tworzonego wyłącznie dla finansowych korzyści. Jeśli tak postępujesz krzywdzisz naprawdę wiele artystów, którzy posługując się właśnie nie skomplikowaną formą umożliwiają odbiór swojej twórczości ludziom którym właśnie taki rodzaj muzyki odpowiada. Poza tym wielu artystów wypracowało swój własny styl, który z czasem stawał się coraz bardziej popularny.
Chociażby Depeche Mode. Na samym początku swojej działalności byli nikomu nie znanym zespołem grającym jakąś dziwną muzykę, zupełnie inną od tej promowanej w stacjach radiowych w tamtych czasach. Teraz cały świat zna ich estetykę. Są grani za równo na BIS, w Zet czy na, wspomnianej przez ciebie, Vivie. Tutaj twoja koncepcja trochę się rozpada. Oni przecież wcale nie chcą być pop, a jednak trochę są. Przecież już dawno stali się częścią masowej świadomości.
Po drugie: autentyczność przekazu? W jaki sposób jesteś w stanie ocenić w różnicę pomiędzy prawdą serwowaną przez Justina Timberlake’a, a tą którą posługuje się Beth Gibbons śpiewając o miłości? A co z współczesnymi technikami w muzyce? Czy zsamplowana Janis Joplin to już kłamstwo?
Niestety, dzisiejszy pop jest zdominowany produkcjami amerykańskimi. Wszyscy wiedzą, że USA to specyficzny kraj. Podejście do muzyki mają też bardzo specyficzne. Tutaj mogę się zgodzić, że dla wielu osób granie czy śpiewanie jest jedną z wielu dróg do „amerykańskiego snu”. Tam ludzie w to wierzą. Takich „farbowanych” muzyków łatwo rozpoznać. Może jest ich dużo ( nie wiem, bo nie jestem badaczem popu ) ale to ciągle procenty i podziały, materiału co najmniej na dwa doktoraty.
Mimo tego powinniśmy być tolerancyjni. Słusznie zauważyłeś, że jeśli czegoś się nie zna to się to potępia ( mocne słowo ). Muzyka pop jest dla ludzi, którzy potrzebują łatwej rozrywki. Powody tego mogą być różne i nie zawsze zależne od nich. Pop jest najpopularniejszy, a ludzie lubią być w grupie. Nie można mieć tego komukolwiek za złe. Pop jest dla wszystkich. Poza tym, gdyby pop nie istniał nie moglibyśmy mówić o jakiejkolwiek muzyce alternatywnej.
A! Z matematycznego punktu widzenia można powiedzieć, że cos 90=3/4. Zależy jaką sobie wybierzesz metrykę przestrzeni :). Z muzyką jest tak samo. Zawsze jest jakieś wytłumaczenie. Tylko artysta naprawdę wie co sam chciał przekazać. My możemy tylko interpretować jego sztukę.
Masz dużo racji
Nie chciałem nic ukrywać ten artykuł jest wg. wymierzony w pop, dlatego, że po prostu go nie lubię, mam jakby dosyć. Dzięki za otworzenie oczu .
Pop się wkradnie do każdego rodzaju muzyki. A dlaczego? Bo popularne jest to, co ludzie lubią... a że lubią lekkie, o niczym piosenki - pop przez najbliższe 50 lat na równi z techno będzie najczęściej słuchaną i puszczaną muzyką. Ot, moje skromne zdanie ; )
Dla mnie jest jeżeli słucham czegoś sama estetyka utworu może już oddziaływać na słuchacza np: ambient. Nie każdy lubi przekaz bezpośredni zawarty w słowach. Moim zdaniem w indie, rock człowiek się jednoczy z innymi natomiast słuchając techno ja bardziej się odrywam, odosabniam będąc z innymi.
A i ludzie lubia byc oklamywani :), oczywiscie nie wiedzac o tym ze sa.