Gdy owa poznańska legenda rozpoczynała swoją działalność, większości członków suportujących ją zespołów, nie było jeszcze nawet w planach. Dziś jednak, przed krakowską publiką, mieli wystąpić na równych prawach – bo muzyka nie zna przecież podziału na gwiazdy i suporty.
Na pierwszy ogień trafili muzycy Crowd. Ich występ okazał się bardzo profesjonalnym spektaklem, a po nich samych, ani przez moment, nie dało się odczuć jakichkolwiek przejawów tremy z powodu coraz tłumniej nadciągających fanów Turbo. Ci natomiast, z każdą następną piosenką, bawili się coraz lepiej.
Tuż po Crowd na scenę wszedł zespół Nonamen, który przyciągał uwagę głównie dzięki
połączeniu metalowej muzyki ze skrzypcami.
Nie posiadł jednak tej ciężkiej sztuki, jaką jest kontakt
z publicznością, w takim stopniu, jak ich poprzednicy,
dlatego występ przeszedł raczej bez echa.
Wreszcie, po kilku godzinach, przed zebranymi pojawił się gwóźdź programu, trochę zapomniana w ostatnich latach, grupa Turbo, twórcy takich utworów jak,
przede wszystkim: „Dorosłe dzieci”, „Zwykły tramp”, „Wszystko będzie OK". Z pierwotnego i legendarnego składu został jedynie gitarzysta Wojciech Hoffmann, a poza nim tylko, obsługujący bas, Bogusz Rutkiewicz, brał w udział nagrywaniu niżej wymienionych przebojów. Mimo to muzycy, którzy zagrali w Rotundzie, zgotowali przybyłym bardzo żywiołowy koncert, dzięki czemu ci zagotowali się w siódmym piekle, doprowadzając się pod sceną, niemal do szamańskiej ekstazy.
Turbo – „Piąty żywioł” (2013)
Tekst: Michał Killiński
Zdjęcia: Urszula Jędruch, Michał Killiński
gilli-killi
1 Kraków
24 artykuły
12 tekstów
169 komentarzy
to za wiele
Ministerstwo Muzyki Zasłużeni dla serwisu
|