Jared Leto "oślepił się" do "Blade Runner 2049"

W nadchodzącej produkcji science fiction, aktor i rockman wciela się w ślepego twórcę androidów, Niandera Wallace'a. By wypaść przekonująco, aktor nosił nieprzezroczyste szkła kontaktowe, które mocno ograniczały jego widzenie. Przy czym nie nosił ich tylko podczas scen, lecz przez dłuższy czas. Po planie podobno trzeba było go prowadzać. - Nic nie widział - potwierdził reżyser Denis Villeneuve. - Chodził z asystentem, bardzo powoli. Niczym Jezus wkraczający do świątyni. Podczas zdjęć, wszyscy ucichli. Każdy oniemiał. To było piękne i bardzo mocne. Ja się wzruszyłem do łez.

Premierę "Blade Runner 2049" wyznaczono na 6 października 2017 roku.

Akcja rozgrywa się 30 lat po historii z pierwszego obrazu z 1982 roku, którego podstawą była powieść Philipa K. Dicka "Czy androidy śnią o elektrycznych owcach ". Ryan Gosling gra policjanta z Los Angeles, zwanego K. Funkcjonariusz odkrywa dawną tajemnicę, która może resztki istniejącego społeczeństwa pogrążyć w chaosie. Tajemnica prowadzi go do Ricka Deckarda (Harrison Ford), byłego łowcy androidów, który zaginał 30 lat wcześniej. Za kamerą stanął Denis Villeneuve, który zaprosił do współpracy operatora Rogera Deakinsa (razem zrealizowali "Sicario"). Ridley Scott, twórca "Łowcy androidów", zostawił dla siebie rolę producenta. Scenariusz napisali Hampton Fancher, współtwórca dzieła z 1982 roku i Michael Green. Za muzykę odpowiada Jóhannem Jóhannsson, którego wspiera Hans Zimmer.

Jared Leto zagrał Jokera w filmie "Legion samobójców" ("Suicide Squad"). Laureat Oscara za "Witaj w klubie" ostatnio potwierdził też udział w obrazie "Bloodshot". Amerykanin ma jednak też czas na muzykę. Niedawno do sieci trafił nowy singel jego rockowej kapeli, Thirty Seconds To Mars. Utwór nosi tytuł "Walk On Water".