Slash przyznał, że zakończenie konfliktu z kolegą z Guns N'Roses, Axlem Rose'em było niczym catharsis.
Panowie po blisko 20 latach zakopali topór wojenny i ruszyli w trasę pod banderą Guns N'Roses. Gitarzysta Slash bardzo się cieszy, że udało się pogodzić.- Przez te 20 lat po odejściu z zespołu były między nami żale, nieporozumienia - wyjaśnia Slash. - Trochę jak w małżeństwie, kochasz tę drugą osobę, ale jest wiele negatywnych emocji. Do tego dochodzą media, które rozdmuchały niektóre kwestie. Kiedy w końcu, po raz pierwszy od 1996 roku, porozmawiałem z Axlem, było naprawdę bardzo fajnie. Rozmawialiśmy najpierw przez telefon, a potem się spotkaliśmy. Ta rozmowa w czerty oczy była katartycznym doświadczeniem. Pewna więź nigdy nie została zerwana.
Muzyk dodał, że jeszcze dwa lata temu nie uwierzyłby, że może dojść do wspólnych koncertów. - 20 miesięcy temu powiedziałbym, że nie niemożliwe, że to się nigdy nie wydarzy, tymczasem udało się i było fantastycznie - przyznał.
Guns N'Roses w tym roku wystąpią w Polsce i zagrają na Stadionie Śląskim w Chorzowie. Koncert odbędzie się 9 lipca 2018 roku.
Guns N' Roses pozostaje jednym z najważniejszych i najbardziej wpływowych zespołów w historii muzyki rockowej. Ich największe przeboje to "Sweet Child o' Mine", "You Could Be Mine", "Paradise City" czy "November Rain". Kapelę obecnie tworzą: Axl Rose (wokal, fortepian), Duff McKagan (bas), Slash (gitara prowadząca), Dizzy Reed (klawisze), Richard Fortus (gitara rytmiczna), Frank Ferrer (perkusja) oraz Melissa Reese (klawisze).