Sinoptik dołącza do koncertów Jinjer w Polsce

Megafon.pl
Megafon.pl
Kategoria muzyka · 11 czerwca 2018

Ukraińska grupa Jinjer wystąpi 18 czerwca we wrocławskim Firleju oraz dzień później 19 czerwca w warszawskiej Hydrozagadce. Do koncertów dołączy inna ukraińska grupa - Sinoptik. Zespół przyjedzie do Polski promować swój najnowszy album "Fields Of Fire".

Jinjer wystąpi też w roli supportu Arch Enemy na koncertach w Krakowie (16 czerwca) oraz Gdańsku (17 czerwca).

Oprócz Jinjer i Sinoptik na nadchodzących koncertach zaprezentują się: Minetaur (we Wrocławiu i Warszawie), The Sixpounder (tylko we Wrocławiu) oraz Carnal (tylko w Warszawie).

Lubią u nas grać, co nie dziwi, bo muzyka Jinjer przyjmowana jest przez fanów w Polsce entuzjastycznie. Ukraińska grupa dała u nas już całkiem sporo koncertów i niedalekiej przyszłości ich liczba zwiększy się o kolejne występy. Bo najpierw zaprezentują się jako support Arch Enemy, by potem zagrać w charakterze głównej gwiazdy.

Biografia ukraińskiej formacji jest już dość dobrze znana w Polsce. Przypomnijmy pokrótce, że Jinjer powstał w Doniecku w 2009 roku z inicjatywy gitarzysty Dmitrija Oksena. Muzyka była zarówno pasją, jak i środkiem do oderwania się od przygnębiającej rzeczywistości, naznaczonej wojną na Ukrainie. W obecnym wcieleniu kapeli Dmitrija nie ma, są za to znakomita frontwoman Tatiana Shmailyuk, na gitarze gra Roman Ibramkhalilov, bas obsługuje Eugene Abdiukhanov, a zestaw perkusyjny okłada Vlad Ulasevich. Ten ostatni jest w Jinjer od 2016 roku.

Jinjer, choć wsadza się go z uporem maniaka do metalcore'owej szufladki, najlepiej czuje się z wielkim wyczuciem, mieszając elementy różnych gatunków (djent, jazz, funk, reggae, progmetal). Na koncie zespołu są trzy płyty studyjne. Dwójka, "Cloud Factory", wydana pierwotnie własnym sumptem w 2014 roku, jest dostępna ponownie za sprawą Napalm Records, wydawcy Jinjer.

Ukraińskie trio Sinoptik deklaruje, że łączy w swoich utworach trzy generacje rock and rolla, moc i piękno, przesterowane gitary i kosmiczne dźwięki klawiszy. To zespół dla tych, którzy są otwarci zarówno na mocno podszyte psychodelią rockowe granie z drugiej połowy lat 60., jak i mocniejsze uderzenie z kolejnej dekady, a do tego nie mają nic przeciwko spojrzeniu na rockowy old school z perspektywy XXI wieku.

Główną postacią Sinoptik jest wokalista, gitarzysta i klawiszowiec Dimitri Sinoptik, który kawałek swego życia przeżył w Anglii i nagrywał tam muzykę z zespołem The Wow Signal. Nawet dzielił kiedyś scenę z samym Iggym Popem! Sekundują mu basista Dima "Frosby", a sekcję rytmiczną uzupełnia Wiktor Gerczew. Panowie mogą pochwalić się występami, chociażby na Sziget Festival oraz w Reading. W swojej ojczyźnie Sinoptik zagrał między innymi w strefie kibica podczas Euro 2012. Jeśli lubicie połączenie Tame Impala z QOTSA i Led Zeppelin, koniecznie sprawdźcie, co trio ma do zaoferowania. Wiosną 2018 roku ukazała się płyta "Fields Of Fire", którą Ukraińcy będą promować w Polsce.

W 2012 roku czterech muzyków znanych z paru stołecznych kapel (chociażby w Hedfirst, Backbone, Vecordii, Erased), postanowiło połączyć siły, aby stworzyć muzykę... No właśnie, muzykę, która jest wypadkową kilku stylistyk i niełatwo ja wsadzić do konkretnej szufladki. Najczęściej na określenie tego, co tworzy Minetaur, pojawia się dość pojemne określenie groove metal. W tym "worku" znajdziecie i coś, co skojarzy wam się z Panterą, Gojirą, Crowbar, Meshuggah, a nawet z klasycznym hard core'em. Innymi słowy, bywa ciężko, szybko, klimatycznie. Jedyną dużą płytą w dorobku Minetaura pozostaje "Gravel Pit", który nagrano w 2016 roku, a wydano w roku kolejnym. Miksy i mastering powierzono Haldorowi Grunbergowi. Dobrze się do tej muzyki kiwa i macha piórami.

Mocna muzyka plus poczucie humoru. Tak można by maksymalnie skrótowo opisać wrocławski kwartet The Sixpounder, o którym jest ostatnio głośno z powodu pojawienia się na ścieżce dźwiękowej komedii "Gotowi na wszystko: Exterminator". Kapela napisała na jej potrzeby główny utwór "Time To Kill". Historia The Sixpounder to jednak coś więcej niż tylko minionych kilka miesięcy, w których o grupie zrobiło się naprawdę głośno. The Sixpounder powstał w 2008 roku. Muzyka, jaką tworzą Jeff Vader, Mike the Shredding Noodle, Paul Shrill i Frantic Phil to coś pomiędzy thrashem, death metalem a groove metalem. Plus spora dawka poczucia humoru. Na koncie zespołu są trzy duże płyty - "Going to Helli Permission Granted!" (2011), "The Sixpounder" (2013; gościnnie Jacek Hiro ze Sceptic, Vogg z Decapitated oraz Peter z Vader) oraz "True To Yourself" (2016), który zmiksował światowej sławy spec Daniel Bergstrand (m.in. Behemoth, Meshuggah, Decapitated). The Sixpounder koncertował w Polsce i poza granicami kraju. Na koncie mają występy na Przystanku Woodstock i Wacken Open Air. Zespół przygotowuje materiał na czwarty album, który powinien pojawić się jeszcze w 2018 roku.

Historia warszawskiego Carnal zaczęła się w 1999 roku, czyli zespołowi niebawem stuknie 20 lat. Nie biegła ona jednak ciągle i została na parę lat przerwana. Wtedy kwintet miał już na koncie demówkę, dwa single i trzy duże płyty, z których ostatnia to "Re-Creation" z 2009 roku. Po dość długiej hibernacji Carnal powrócił koncertowo na początku 2018 roku i na razie na kolejny wypoczynek się nie wybiera. Skład kapeli pozostaje niezmieniony. Carnal tworzą więc: Robert Gajewski (wokal), Krzysztof Gorczewski (gitara), Kuba Leszko (gitara), Marek Gajewski (gitara basowa) i Michał Wiśniewski (perkusja). Muzyka zespołu to przede wszystkim coś pomiędzy death metalem, doomem, porcją klimatycznego rocka, nawet gotyckiego.

Bilety kolekcjonerskie na obydwa koncerty przez cały czas dostępne sklep.knockoutprod.net.