Muzyka

Piotr Wojtasik - To Whom it May Concern Tour

Po jednej stronie jest grupa wykonawców, którzy tworzą to, co czują i następne prezentują to publiczności. Z drugiej strony są artyści, którzy wychodzą na scenę, aby zagrać publiczności to, co chce usłyszeć. My jesteśmy w tej pierwszej grupie. Tytuł jest więc nieco przewrotny, przekorny. „To whom it may concern” – tak tytułuje się oficjalne pisma, oznacza „do wszystkich zainteresowanych”. – objaśnia Piotr Wojtasik.

 
W kwietniu odbędą się cztery koncerty promujące najnowszy album Piotra Wojtasika - To Whom it May Concern.
 
PIOTR WOJTASIK - TO WHOM IT MAY CONCERN - APRIL TOUR
Piotr Wojtasik - trąbka, Viktor Tóth (Węgry) - saksofon, Marcin Kaletka - saksofon,
Michał Tokaj - fortepian,  Joris Teepe (Holandia, USA), John Betsch (USA, Francja) - perkusja
 
27.04.2019, sobota, godz. 19:00 - Szamotulski Ośrodek Kultury
28.04.2019, niedziela, godz. 19:00 - Miejski Ośrodek Kultury w Głogowie
29.04.2019, poniedziałek, godz. 19:00 - Stara Kopalnia Centrum Nauki i Sztuki w Wałbrzychu
30.04.2019, wtorek, godz. 00:00 - 55. Santander Jazz nad Odrą Festival, Wrocław


W rozmowie z Igorem Pietraszewskim (Jazz Forum, wrzesień 2018) Piotr Wojtasik opowiada, jak zrodził się pomysł powstania płyty „To Whom it May Concern”Najsilniejszym impulsem do jej powstania była osoba pianisty Bobby’ego Few. To potężny artysta. Jest zaszeregowany stylistycznie w estetyce free, natomiast pod kilkoma względami (oprócz samego poziomu) to, co robi różni go od innych muzyków grających w tym stylu. W czasach wczesnej młodości był pianistą Elli Fitzgerald. W latach 60. nagrywał płyty z Albertem Aylerem, więc można przyjąć, że free jako gatunek współtworzył z jego głównymi twórcami. (…) W naturalny sposób słyszeliśmy o sobie nawzajem przez długi czas. Chociażby poprzez granie z tymi samymi ludźmi. (…) Kiedy nadarzyła się okazja, zaprosiliśmy go z Sylwkiem Ostrowskim do projektu „Feel Free”. Grali tam jeszcze John Betsch i basista Joris Teepe. Zagraliśmy kilka koncertów, nastrój był wyjątkowy. Bobby nadał temu jeszcze szerszy wymiar i niepowtarzalny klimat. Muzyka brzmiała naprawdę „free” bez względy na to, czy operowaliśmy bardziej otwartą, czy bardziej klasyczną formą. Ta muzyka dawała nam wiele radości, a sam Bobby stwierdził: „Nie pamiętam, od jakiego czasu zdarzyło mi się, że gram to, co najbardziej lubię i jednocześnie, żeby to tak pasowało do utworów!”. To oczywiste, że po jakimś czasie pytanie: „Może by to nagrać”? pojawiło się samo.”

 

Dodaj komentarz anonimowo lub zaloguj się
 
przysłano: 14 kwietnia 2019 (historia)


Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca