W sieci pojawiła się kompozycja "Poetessa" z filmu "Słodki koniec dnia".
Soundtrack do filmu Jacka Borcucha "Dolce Fine Giornata/Słodki koniec dnia" to muzyczna opowieść o współczesnym świecie, samotności, niemocy, spełnieniu i namiętności. Daniel Bloom, autor muzyki do wszystkich obrazów Jacka Borcucha ponownie zaprosił do współpracy wybitnego pianistę i kompozytora Leszka Możdżera. Jak mówi Bloom to właśnie dzięki Możdżerowi pokochał jazz, choć zdecydowanie bliższa mu była elektronika.Dzięki zderzeniu tych dwóch osobowości, estetyk oraz bagaży muzycznych doświadczeń powstało wielowymiarowe dzieło, w którym znajdziemy piękne i przestrzenne elektroniczne suity, kompozycje jazzowe a także klubowe i eksperymentalne utwory. Co ważne, w ogromnym oparciu o to co się działo na planie.
- Zawsze staram się być na planie filmowym - mówi kompozytor. - To jest dla mnie fundamentalna sprawa. Będąc blisko ekipy filmowej, a przede wszystkim aktorów, bardziej oswajam się z historią, którą muszę muzycznie opisać. Tym razem było podobnie. Zabrałem do Toscanii mały instrument i laptopa i skomponowałem tam kilka tematów. Tradycyjnie kręciłem też dokumentację na taśmie filmowej Super8mm, która bardzo pomaga mi później w pracy. Muzyka do "Dolce Fine Giornata" miała być dość kameralna, tak jak historia rozgrywająca się w etruskim miasteczku Volterra. Filtrem, przez który chciałem opowiedzieć tą historię była perspektywa głównej bohaterki, poetki Marii Linde, granej przez Krystynę Jandę. Jej wewnętrzny świat, namiętność, samotność mimo sukcesów i wspaniałej rodziny, to była dla mnie bardzo ciekawa soczewka.