Film "Jesus Is King" Kanye Westa wyświetlany tylko w kinach IMAX zarobił w weekend milion dolarów.
Produkcja trwa 30 minut i dokumentuje nagrywanie albumu "Jesus Is King". Twórca z kamerą i chórem pojawił się na Pustyni Pstrej w Arizonie, gdzie w kraterze wygasłego wulkanu Roden, James Turrell stworzył wyjątkową instalację. W filmie znalazło się 13 kompozycji, wśród których są nie tylko utwory z nowej płyty, ale też największe przeboje Kanye Westa.Film trafił do limitowanej liczby kin na całym świecie. Widzowie mogli go obejrzeć m.in. w Chicago, Los Angeles, Londynie, Kopenhadze czy Melbourne.
Kanye West to jeden z najpopularniejszych raperów. Jego płyty rozeszły się w nakładzie 32 milionów egzemplarzy, a w formacie cyfrowym ściągnięto je 100 milionów razy. Zdobył ponad 20 statuetek Grammy. Magazyn "Time" dwukrotnie zamieścił go na liście "100 najbardziej wpływowych ludzi na świecie" - w 2005 i 2015 roku. Amerykanin nie boi się kontrowersji i chętnie łączy muzykę ze sztuką. Jego ósmy krążek to "ye" z czerwca 2018 roku.