Muzyka

Ewa Demarczyk nie żyje

Ewa Demarczyk, polska piosenkarka, znana z przeboju "Karuzela z Madonnami", zmarła w wieku 79 lat.
O śmierci artystki poinformowała w mediach społecznościowych Piwnica Pod Baranami, z którą przez lata Demarczyk była związana.

Artystkę w mediach społecznościowych żegnają polscy muzycy. - Ewa Demarczyk. Wszyscy odchodzimy. Odeszła i ona - napisał Organek. - Królowa ciemności, poezji i szarmu. Kocham te piosenki, tę wrażliwość i świat, którego już nie ma. Ewa chce spać. Dobranoc Królowo. Spotkamy się we śnie.

- Mój tata zawsze mówił, jak masz być artystka, to bierz za przykład Demarczyk! - czytamy we wpisie Mary Komasy. - Brałam i biorę na zawsze! Moja największa inspiracja! Mój duch sceniczny! Mój napęd artystyczny. Mogłabym bez końca dziękować za jej interpretacje. Za to, ze nigdy jako artystka nie zdradziła serca artysty!!!! Za to, ze czuła się niezrozumiana. Ona była i na zawsze będzie! Tak! Bedzie moja Madonna! Mój Czarny Anioł! Mój czarny diament. Talent talent talent!!!!!!!! Żegnaj królowo rip Ewa Demarczyk.

- Dziś odeszła Ewa Demarczyk, moja ikona.Uczyłam się, czym jest muzyka, czym jest prawdziwa sztuka, słuchając jej utworów - przyznała Bela Komoszyńska z Sorry Boys. - Jej charyzma, artystyczna bezkompromisowość są absolutnym unikatem na skalę światową, na zawsze pozostaną. "...jeszcze mi tylko z oczu jasnych spływa warg kropelka słona". Dziękuję za wszystko Ewo Demarczyk.

Ewa Demarczyk urodziła się 16 stycznia 1941 roku w Krakowie. Uczyła się gry na fortepianie, a jako nastolatka zainteresowała się kabaretem. Zrezygnowała z muzycznego wykształcenia, by studiować na krakowskiej PWST. Zadebiutowała w 1962 roku w Piwnicy Pod Baranami.

Później występowała na całym świecie, m.in. w Austrii, Niemczech, Francji, Szwecji, Wielkiej Brytanii, USA, Kubie, Brazylii, w tak prestożowych salach jak paryska Olympia czy nowojorska Carnegie Hall.

Najbardziej znana jest jej interpretacja wiersza Mirona Białoszewskiego, "Karuzela z Madonnami". Inne ważne utwory to "Rebeka", "Grande Valse Brillante" czy "Na moscie w Avignon".




Dodaj komentarz anonimowo lub zaloguj się
 
Bogdan Bednarek
Bogdan Bednarek 23 września 2021, 15:43
Strata największa odejście takiej artystki.Myslalem zawsze że w swej doskonałości jest nieśmiertelna.Widac że Bóg też tak myslal i uprzedził nas wszystkich i zabrał ją doskonałą nieskończoną, wspaniałą jedyna taką.Sluchania jej nigdy dość ,patrzenia na nią wciąż za mało,co będzie dalej , do okropnego bólu będzie jej nam brakowało.Zegnaj barwny Aniele .Wspomnij niekiedy na nas, uśmiechnij się. My otym tutaj będziemy wiedzieli....
źródło: megafon.pl
przysłano: 15 sierpnia 2020 (historia)


Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca