Duet Blokowisko współtworzy Maciej Jurga oraz Cezary Zieliński, znani ze swojej działalności w Opus Elefantum i projektach takich jak Vysoké Čelo czy spopielony. Brzmienia zespołu wywodzi się z post-punkowych ruchów lat 80, a w ich muzyce można znaleźć elementy wielu gatunków takich jak coldwave, dub, post-industrial, post-rock czy nawet synthpop.
Debiut Macieja i Cezarego przypadł na wrzesień 2018 roku – wtedy też wydali swoją pierwszą EPkę Blokowisko. Do tej pory zagrali kilkanaście koncertów w Polsce, w tym jako support dla Wczasów, Belgrado czy Variete. Tymczasem powiew świeżości dla Blokowiska zwiastuje najnowszy album Płonie, który nakładem Requiem Records ma ukazać się już 26 listopada.
Płytę tę można nazwać koncept albumem. Punktem wyjścia dla zamysłu staje się wielopoziomowa podróż podmiotu lirycznego, wędrującego gdzieś przez czas, konfrontującego swoją teraźniejszość z przeszłością, z szeregiem nieuporządkowanych wspomnień i minionych odczuć. Płonie to również wędrówka przez współczesne: bezsilność, smutek, zagubienie w otchłani wielkiej metropolii i poczucia własnej nieistotności na tle hipernowoczosnego miasta, świata czy pędzącego czasu. Ta emocjonalna psychomachia przeszłości i teraźniejszości wbudowana jest w przestrzenną narrację podróży (spaceru bez celu) poprzez ulice-korytarze miasta; podróży, która prowadzi do miejsc zupełnie realnych i codziennych, jednak zwykle dla nas przezroczystych. To one wyzwalają emocje podmiotu lirycznego, są tytułowym płomieniem trawiącym go od środka, destrukcyjnym jak płomień świecy dla ćmy. Ogień udosłownia się w outrze albumu, przywołującym realny pożar kamienicy w sąsiedztwie ówczesnego mieszkania członków zespołu. Domyka ono całość narracji, gdzie nasza przeszłość zostaje tylko dymem ze wspomnień, który może mieć swoją fizyczną emanację w postaci dymu po pożarze opuszczonego przez nas niegdyś mieszkania, który strawił ostatnie nasze już poczerniałe fotografie i imiona zapisane na kawałku papieru, niczym w wierzeniach starożytnego Egiptu, zadając nam drugą i ostateczną śmierć.
Muzyczna treść podróży składa się mozaiki inspiracji, gdzie brzmienia muzyki dub mieszają się płynnie z estetyką progresywnych odnóg post-punka i transową rytmiką krautrocka, brzmieniem gitar inspirowanych polską nową falą (Maanam, wczesne Lady Pank) i automatów perkusyjnych modnych w latach 80, a wszystko spięte za pomocą dronowo-ambientowych mostów zapewniających spójność i silniejszą wewnętrzną integrację całości. Dzięki temu powstała muzyka wymykająca się prostym rockowym schematom, wpisująca się w definicję post-rocka, a zarazem tworząca tożsamą z przekazem lirycznym treść i jednorodny nastrój, zadymionej, rozmytej melancholii i smutku zawieszonego w bezczasowej przestrzeni splątanych wspomnień.
[materiały nadesłane]
Redakcja
26 z Internetu
7906 artykułów
1719 tekstów
70 komentarzy
Wywrota.pl to interdyscyplinarny serwis społecznościowy zajmujący się kulturą. Jest jednym z pierwszych portali kulturalnych w polskim Internecie – działa od 1998 roku. W tym czasie otrzymał wiele prestiżowych nagród, m.in.: Papierowy Ekran…
|