Muzyka zagubiona w przestrzeni

W lutym 2022 na Bandcampie ukazało się 6 płyt z pudełkowego wydawnictwa pt. Lost in space z niepublikowanymi wcześniej kompozycjami grupy Radio Massacre International (RMI). Kompozycje nie należą wprawdzie do nowości ale box pierwotnie ukazał się na płytach CD-R w 2006 i aktualnie jest już nie do zdobycia (nakład został wyprzedany). Fakt pojawienia się materiału  w internecie (Bandcamp) stwarza okazję do przypomnienia twórczości tego nieszablonowego zespołu. 

RMI to brytyjskie trio, poruszające się w klimatach krautrockowych. Muzyka zespołu jaką odnajdziemy na Lost in Space wymyka się jednak kategoryzacji. Zamieszczone na płytach kompozycje są mieszanką krautrocka, rocka progresywnego, rocka elektronicznego i space rocka. Mieszanką okraszoną wieloma elektronicznymi sekwencjami w stylu szkoły berlińskiej (np. czwarty i szósty krążek) i nierzadko dodatkowo umieszczoną w ambientowej scenerii  (np. piąty krążek). Muzyka jest przede wszystkim improwizowana,  w większości o luźnej w strukturze, co sprzyja powstawaniu niecodziennych kombinacji (nieco "wariacki" pierwszy krążek). RMI polega w głównej mierze na generowaniu szczęśliwych wypadków, które pojawiają się podczas takiej improwizacji. Dzięki wzajemnemu przenikaniu, krzyżowaniu, "zderzaniu” (często nieoczywistych) sekwencji, gitarowych barw czy też struktur rodem z rocka progresywnego (np. pierwszy i szósty krążek), dzieją się fascynujące rzeczy. Otwierają się  nieprzewidywalne muzyczne obszary, które przed chwilą były niedostępne czy też zagubione. I choć niektóre kompozycje mogą się wydawać zbliżone do siebie, to jednak są odmienne. Zespół niewzruszenie miesza w tym samym “tyglu” środków wyrazu, ale otrzymuje zawsze coś innego, oryginalnego. Różnorodność jaką napotkamy przy słuchaniu Lost in Space, niepohamowana inwencja i spontaniczność powoduje, że muzyka RMI odbiega znacznie (w pozytywnym znaczeniu) od muzycznych standardów . Staje się na swój sposób magiczna.

Grzegorz Cezary Skwarliński