Jak żyć, gdy nie ma gdzie mieszkać?

 

Rządowe pomysły

Potrzebny jest szybki rachunek sumienia. Masz nie więcej jak 35 lat? W swojej historii nie przewinęła się żadna własnościowa nieruchomość? Jeżeli odpowiedź jest twierdząca, przed Tobą stoi otworem program Mieszkanie dla Młodych - https://mdmprogram.com/. Sławny MdM pomógł już prawie stu tysiącom osób. Można liczyć na 10, 15, 20 a nawet 30% dofinansowania, gdy wychowuje się minimum trójkę dzieci. Taka gromadka to też automatyczne wykasowanie dwóch pierwszych ograniczeń. Oczywiście nie może być za kolorowo. Lokal, który wpadnie w oko musi spełniać pewne warunki MdM. Nie może być za wielki, 75 metrów dla mieszkania i sto mkw dla domu. I za drogi. Nie ma jednego limitu dla całego kraju. Inny przelicznik będzie w największych miastach wojewódzkich, ich bezpośredniej okolicy i bardziej oddalonych od aglomeracji regionach. Przez to państwo ma wpływ na stabilizację cen na rynku nieruchomości, jednocześnie szybko pacyfikując próby wymuszeń. Pieniądze według pomysłodawcy mają zapewnić wkład własny przy zakupie mieszkania czy domu. Taka pomoc i widoczne gołym okiem korzyści mogą zmobilizować do działania. Ciebie też?

Swoją drogą

Nie wszyscy sprostają wymaganiom MdM, nie ma co się czarować. A gdyby wynajem był droższy od kosztów kredytu hipotecznego? Do takich wniosków wystarczy kartka papieru, nie potrzebujemy najlepszych analityków z najlepszych banków. Czy tok myślenia jest słuszny? W obecnej sytuacji na pewno, wciąż sprzyjają nam niskie stopy procentowe. Nie powinny zdrożeć też w 2018 roku. A czy potem będzie mniej kolorowo? Nawet gdy pożyczka zdrożeje i tak będziemy płacić na własne mieszkanie, które w końcu stanie w stu procentach nasze. Tym bardziej, że konkurencja jest wysoka. Banki przerzucają się ofertami. Poświęcając trochę czasu, odwiedzając kilka punków możemy znaleźć ciekawy kredyt hipoteczny, również sprzed komputera, na kredyt hipoteczny – Hipoteki.net. Ewentualnie, chociaż z ciekawości sprawdzić, jaką dysponujemy zdolnością kredytową.

Chcą udowodnić, że tańsze nie znaczy gorsze

Gdy padła zapowiedź, że rząd zamierza budować w cenie dwóch tysięcy złotych za metr kwadratowy, wszyscy patrzyli z niedowierzaniem. Dzisiaj okazuje się, że niektórzy wykonawcy już dawno zbliżyli się do takiego wyniku. Tym bardziej, że za sukcesem ma stać brak dodatkowych opłat za grunty i efekt skali. Budownictwo znane z PRL ma zostać odczarowane. Nowoczesne płyty prefabrykowane to innowacyjna technologia zapewniająca najwyższą jakość i odporność. Program Mieszkanie Plus Mieszkanie Plus przewiduje, że będziemy płacić za wynajem od 10 do 20 zł. za metr kwadratowy, ewentualnie o 20% więcej, gdy będziemy chcieli dążyć do własności. Za rok powstaną pierwsze budynki, będziemy mogli wszyscy ocenić realizację pomysłu. Możliwości jest całkiem sporo. Czy jest coś godnego uwagi? Jeżeli tak, to może opłaca się dowiedzieć więcej i spróbować szczęścia. Bo i na co czekać?