Opisane przykłady zmian wynagrodzeń dla pracowników, wykazują zdecydowany wpływ na stan budżetu firmy przewozowej. To jednak nie koniec rewolucji.
Zwiększony zakres obowiązków dla przedsiębiorstw, oznacza także wzmożone koszty operacyjne. Takim przykładem jest ewidencja czasu pracy, która uzyskała status obowiązkowej i wymaga szczegółowego uzupełniania. Zawarte informacje bazują na danych z tachografów oraz kart kierowców i dotyczą liczby przepracowanych godzin, terminów rozpoczęcia i zakończenia obowiązków, rodzaj zwolnień od pracy, a także nieusprawiedliwionych absencji. Pełny indeks wymaga dostarczenia wielu innych pozycji, a wszelkie nieprawidłowości upoważniają inspektorów Państwowej Inspekcji Pracy do nałożenia kary, sięgającej 30 000 złotych!
Innym aspektem, który uszczupli portfele właścicieli samochód ciężarowych, jest konieczność wykonywania systematycznych powrotów do siedziby firmy. Co interesujące, Komisja Europejska oszacowała wstępne koszty tych zabiegów, a liczby sięgają nawet 11 tysięcy euro na każdy pojazd. Jest to 10% wzrostu, w kontekście do roku bez regulacji wynikających z Pakietu Mobilności, więc różnica jest naprawdę spora.
Co z instytucjami, które postanowią nadrobić harmonogram pracy? Takie rozwiązanie również wymaga znacznych nakładów finansowych. Przeprowadzone badanie informuje, że jednorazowa inwestycja w jednostki przerobowe przewoźnika, może sięgać nawet 100 tysięcy euro.
Istnieją także mniej jednoznaczne zagrożenia Pakietu Mobilności. Nowa strategia oznacza pogorszenia stanu środowiska naturalnego przez emisję CO2, a w konsekwencji- dodatkowe koszty zdrowotne państw. Unijne rozporządzenia mogą też wpłynąć na bezpieczeństwo transferowanych towarów. Brak wystarczającej infrastruktury postojowej uwalnia ryzyko kradzieży, a szacowane straty przekraczają 8 miliardów euro!