Literatura

Moje życie bez ciebie - rozmowa z Anną Wysocką-Kalkowską

 

Wywiad z Anną Wysocką-Kalkowską, autorką ciepło przyjętej powieści „Kiedy wiosna nie nadchodzi”, która w swej najnowszej książce zmierzyła się z kolejną trudną tematyką.
 

Wywiad przybliża osobę autorki, zachęca do lektury najnowszej książki „Moje życie bez ciebie”, i pozwala mieć nadzieję, że ciepło przyjęta pozycja „Kiedy wiosna nie nadchodzi” doczeka się kontynuacji.

 

1. Wydawnictwo Psychoskok: Czytelnicy mogą już sięgać po dwie książki Pani autorstwa, a nadal tak niewiele o Pani wiedzą. Czy zechciałaby Pani bliżej przedstawić swą osobę?

Anna Wysocka-Kalkowska: Jestem zwykłą dziewczyną o dosyć silnym charakterze i chyba duszy artysty. W życiu najbardziej cenię sobie szczerość i lojalność. Bywa, że  przez tą szczerość jestem odbierana jako bardzo zimna osoba. Moja przyjaciółka mawia, że zawsze widzi kiedy ktoś lub coś nie przypada mi do gustu. Cóż, nigdy nie uśmiechałam i nie uśmiecham się na zawołanie, ale staram się być dobrym człowiekiem i dostrzegać na swojej drodze drugiego człowieka. Wiem, że prawdą jest, iż to właśnie człowiek drugiemu człowiekowi najbardziej potrzebny jest do szczęścia, dlatego niesamowicie doceniam wszystkie chwile spędzone w gronie najbliższych mi ludzi. W swoim życiu kieruję się dewizą, że nie należy oceniać drugiego człowieka i nie lubię kiedy robią to inni. Ludzkie języki bywają bezlitosne i czasami wyrządzają komuś większą krzywdę aniżeli czyny. Na co dzień jestem szczęśliwą  żoną i mamą ośmioletniej Juli i to najważniejsza rola w moim życiu. Każdego dnia dziękuję Bogu za zdrowie, rodzinę i przyjaciół, każdego dnia mam świadomość, że jestem szczęściarą. W wolnych chwilach lepię anioły z masy solnej, anioły dodają mi sił!

Spotkanie z Czytelnikami podczas premiery drugiej książki Anny Wysockiej-Kalkowskiej pt "Moje życie bez ciebie"

2.W.P: W notce biograficznej wspomniała Pani, że „urodziła się, by pisać”. Czy tym samym możemy przyjąć, że pisarska droga od zawsze była Pani marzeniem? Oczywiście chcielibyśmy również wiedzieć jak długo podejmowała Pani decyzję o debiucie, i czy jest Pani zadowolona z rozpoczętej pisarskiej ścieżki?

A.W.K: Zawsze bardzo lubiłam pisać. Zaraz po szkole średniej studiując zaocznie podjęłam pracę w Dzienniku Bałtyckim i tam pisząc teksty spędziłam blisko trzy lata. Życie jednak prze do przodu i z różnych przyczyn zmieniałam pracę. Szybko zorientowałam się, że pisanie jest moją pasją i jak bardzo mi tego brakuje.  Któregoś dnia mój brat  rzucił mimochodem, że powinnam napisać książkę. Potem minęło jeszcze dużo czasu, zdążyłam urodzić córkę i zrobić wiele innych ważnych rzeczy w życiu ale to zdanie często do mnie wracało, więc któregoś dnia zwyczajnie sparzyłam sobie filiżankę kawy i zaczęłam pisać.  Moi bliscy od początku mnie dopingowali ale nie kryli zdziwienia z takiego pomysłu. Jedynie mój brat , on nie był zdziwiony w ogóle tą informacją, na to że piszę książkę zareagował słowem wreszcie. Takie przeświadczenie o tym, że ktoś w nas bardzo wierzy daje nam siłę do osiągania celów i pragnień i mi również ją dało. Napisałam więc wiosnę i przeleżała w szufladzie cztery lata, potem za namową mojej przyjaciółki wysłałam ją na konkurs organizowany przez jedno z pomorskich wydawnictw. Książka nie wygrała, ale po jakimś miesiącu od rozstrzygnięcia konkursu dostałam wiadomość, że komisja konkursowa zarekomendowała wiosnę  jako książkę do potencjalnego wydania. W tym czasie jednak byłam już po pierwszych rozmowach z Psychoskokiem, i miałam poczucie, że znalazłam już swoje wydawnictwo. Mimo to, w mojej głowie powstał mały mętlik, z wieloma pytaniami bez odpowiedzi. Wkrótce potem przesłałam do Psychoskoku  wzór okładki wiosny, który spotkał się z wyjątkowo życzliwą aprobatą. To był moment kiedy byłam pewna, że dokonałam trafnego wyboru. Na pytanie czy jestem zadowolona z rozpoczętej ścieżki pisarskiej odpowiadam:  oczywiście jestem zadowolona, tym bardziej, że tkwi we mnie przekonanie, że kroczę po tej ścieżce z odpowiednim Wydawnictwem.

 

3. W.P: Niedawno do rąk czytelników trafiła książka” Moje życie bez ciebie”. Skąd pomysł, by poruszyć tak trudną i bolesną, a zarazem prawdziwą tematykę?

A.W.K: Bardzo bliska mojemu sercu osoba mawiała, że trzeba palić swoją świeczkę tak by przedwcześnie nie zgasła.  Często zastanawiałam się nad tymi słowami w kontekście tego co mają zrobić, ci którzy zostają kiedy świeca bliskich im osób gaśnie. Myślałam też nad tym co znaczy przedwcześnie, bo przecież kiedy kochamy to zawsze jest przedwcześnie. Moje rozmyślania zaprowadziły mnie do pierwszych stron „Mojego życia bez Ciebie” Pisząc książkę wielokrotnie myślałam o ludziach, którzy stracili swoich najbliższych, o słowach, które od nich słyszałam i o emocjach, które sama przeżywałam kiedy w bramy niebios przekraczali bliscy memu sercu ludzie.

 

4. W.P: Wielu czytelników nie zdążyło jeszcze zapoznać się z książką. W jaki sposób chciałaby Pani zachęcić ich do lektury?

A.W.K: Mimo trudnej tematyki książki starałam się by nie była to powieść potocznie zwana smutasem, wręcz przeciwnie starałam się, by książka była przepełniona nadzieją na lepsze jutro. Starałam się również by głównie bohaterowie byli ciepłymi, prawdziwymi istotami, których osobowości sprawią, że potencjalny czytelnik zaprzyjaźni się z nimi na tyle by chcieć poznać ich losy. Bohaterowie „Mojego życia bez ciebie” zabiorą czytelnika w podróż, wierzę, że będzie to podróż niezwykle soczysta i prawdziwa, podróż, u której kresu każdy przystanie na chwilę by docenić w swoim życiu to co najważniejsze.  

 

5. W.P: Musimy oczywiście zapytać, czy istnieje już zamysł na kolejną książkę?

A.W.K: Tak, jest już zamysł na kolejną powieść, ale niech tematyka na razie zostanie moją słodką tajemnicą. Ponadto często pada pytanie czy będzie kontynuacja wiosny? Jedna z Pań napisała do mnie maila, z prośbą o dalsze losy bohaterki a kiedy w internecie ukazała się okładka „Mojego życia bez Ciebie” to  pytanie czy jest to kontynuacja wiosny było wręcz notoryczne. Niejednokrotnie widziałam rozczarowanie w oczach kiedy odpowiadałam, że to całkiem inna książka. Te pytania sprawiły, że coraz częściej myślę, że może jednak Julia miałby coś jeszcze do powiedzenia.

 

6. W.P: Zakańczając należy podziękować za udzielone odpowiedzi oraz zapytać czego życzyć rozpoczynającej swą karierę pisarce?

A.W.K: Może życia w mniejszym biegu i oczywiście kolejnej książki. Dziękuję


Dodaj komentarz anonimowo lub zaloguj się
 
przysłano: 14 grudnia 2015 (historia)


Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca