„SCENARIUSZ DLA TRZECH AKTORÓW” – SPEKTAKL 13 maja 2023 |
„LILY” – SPEKTAKL OCH-TEATRU 25 listopada 2023 |
„KOCHANE PIENIĄŻKI” – SPEKTAKL KOMEDIOWY 22 maja 2022 |
Tragiczne historie wygranych karier i przegranego życia gwiazd, towarzyszą dziejom świata od zawsze. Z ogromnym talentem z szarego jestestwa przez ciężką pracę rozbłyskują by zachwycać miliony. Obsypane diamentami, skąpane w sławie i bogactwie, nie są jedynie artystami, ale uosobieniem bogów stąpających po Ziemi. Niestety wielu z nich tak szybko jak pojawia się w panteonie znakomitości, błyskawicznie gaśnie i odchodzi w zapomnienie. Równia pochyła po której stąpają w pracy lub codzienności, nieuchronnie prowadzi do wewnętrznego lub zewnętrznego upadku. Bliscy oddalają się, konkurenci stają się wrogami, pochlebcy przepoczwarzają się w szyderców, a popularność zmienia się w koszmar. Pozostaje nierówna walka z samym sobą, ucieczka w złudny świat używek lub nieudolne próby zachowania twarzy w obliczu klęski.
Maria Callas w skutek zbyt intensywnej pracy zawodowej powoli traci głos. Mimo ogromnej kariery i bycia u szczytu sławy, ogranicza występy, a z czasem ku rozpaczy publiczności i radości rywali, całkowicie przestaje śpiewać. Jej małżeństwo rozpada się na rzecz romansu z najbogatszym człowiekiem świata – Arystotelesem Onasisem. Opływając w luksusie, mimo utraty sceny, największej miłości swojego życia, wydaje się być szczęśliwa. Żeby nie tracić kontaktu z muzyką i przekazać swój kunszt kolejnym pokoleniom śpiewaków, za czyjąś namową podejmuje się prowadzenia kursów mistrzowskich w nowojorskiej szkole muzycznej.
Tam też mamy sposobność zobaczyć wielką diwę w swoim żywiole, uczestnicząc w dwóch dniach lekcyjnych, które bardzo szybko przybliżają nam nie tylko osobowość artystki. Samo zachowanie Callas wydaje się typowe dla gwiazdy jej formatu. Manieryczna, kapryśna i niezwykle wybredna, doprowadza swoich uczniów do śmiechu i płaczu. Wielu z nich nie rozumie nawet czego śpiewaczka od nich oczekuje, a wszelkie próby wykrzesania uczuć i połączenia ich z perfekcyjnym wykonaniem arii oraz wymagania wiedzy teoretycznej, uważają za fanaberię nieaktywnej zawodowo primadonny. Czy aby na pewno są to jednak jedynie dziwactwa, które towarzyszą przemijającej sławie, a muzyka wyzwala wyłącznie emocje, których oczekuje i kocha publiczność?
Na scenie w rolę Callas wcieliła się bodaj najznakomitsza polska aktorka – Krystyna Janda. Nie bez przyczyny użyłem słowa wcieliła się, gdyż moim zdaniem jest ono najbardziej adekwatne do niezwykłego przeniknięcia sztuki aktorskiej i warsztatu w odgrywaną rolę. Od początku spektaklu widz zatraca poczucie rzeczywistości, odnosząc nieodparte wrażenie że za sprawą magii teatru faktycznie przenieśliśmy się w czasie, mogąc na własne oczy zobaczyć wielką diwę operową wszechczasów. Doskonała w swoim kunszcie Janda idealnie prezentuje wszystkie charakterystyczne dla osoby Callas cechy zachowania, manieryczność i pretensjonalność gwiazdy. Znakomicie również flirtuje z publicznością, prowokując widzów do śmiechu z samych siebie.
Część z Was uzna zapewne, że Janda nie musiała włożyć zbyt wiele pracy w odwzorowanie głównej roli w sztuce Terrence'a McNally w reżyserii Andrzeja Domalika, gdyż często sama uchodzi za patetyczną i nacechowaną różnymi charakterystycznymi gestami na scenie. Gdzieś w głębi duszy i mi kołatały się takie myśli, jednak po obejrzeniu spektaklu moje wątpliwości zniknęły bezpowrotnie, a jeśli istnieje coś takiego, jak rola szyta na miarę, to modelem dla polskiej Callas na pewno jest waśnie Krystyna Janda. Być może w wielu przypadkach to moment, w którym życiorysy obu doświadczonych kobiet sukcesu na tyle dobrze się przeniknęły, by zagwarantować spójność i prawdę oglądanej kreacji.
Uwadze widza nie umkną również towarzyszący aktorce profesjonalni śpiewacy, którzy rewelacyjnie cofają się do czasów uczniowskich, ponownie stając oko w oko z niedoścignioną profesor, przy okazji racząc nas cudowną dawką operowych arii.
Muszę szczerze przyznać, że spotkanie z Krystyną Callas czy Marią Jandą, to prawdziwa Master Class, którą musicie zobaczyć, by poczuć ciarki na plecach i zachwyt z obcowania z dwiema znakomitościami w jednej niezwykłej osobie.
Subiektywnej oceny scenicznego arcydzieła dokonał dla Was
Robert Stawski
Maria Callas. Master Class
Och-Teatr w Warszawie
Terrance McNally
Tłumaczenie: Elżbieta Woźniak
Obsada:
Robert Stawski
47 Warszawa
395 artykułów
kontakt: warszawa@wywrota.pl
prywatny blog: http://comiwsercugra.tumblr.com/ Zasłużeni dla serwisu
|