Teatr

Zawód - tancerz (recenzja spektaklu Working Title Ego)

 

Zawód tancerza jest chyba najbardziej niewdzięcznym zajęciem, kiedy myślimy o zawodach artystycznych. Ciało, które jest tu najważniejszym przedmiotem pracy bywa niewdzięczne i szybko się starzeje.

 

O ile aktor dramatyczny, który przecież podlega tym samym procesom, rozwija się także w dziedzinach „nie ruchowych”, jak dubbing czy radio (słuchowiska), więc na wypadek niemożności pracy ciałem będzie w stanie pracować w zawodzie, tak aktor ze specjalnością teatr tańca może tylko reżyserować lub tańca uczyć. Jego ciało zużywa się szybciej i krócej jest zdolne do funkcjonowania w szczytowym momencie rozwoju. Nie fair, nie fair. Wiedzą o tym młodzi tancerze, którzy dopiero zaczynają swoją drogę artystyczną. Swoim dyplomem Working Title Ego mówią o lękach, morderczych treningach, uniesieniach, miłościach, wyrzeczeniach i całym okresie studiowania w bytomskim oddziale PWST Kraków.

 

Bardzo wiele wątków spektaklu opiera się na zarysowaniu intymnych relacji między poszczególnymi tancerzami. Widz może dość szybko zorientować się „kto-z-kim-i-dlaczego”, bo na samym początku pokazu dochodzi do pełnej i wyczerpującej prezentacji zespołu przez jedną z tancerek. Każdy został scharakteryzowany czynnościami, zamiłowaniami, które czynią go wyjątkowym. Spektakl składa się z poszczególnych etiud-historii, w których prezentują się soliści albo pary. Na początku widzimy rozgrzewkę – nienaturalne rozciąganie ciała, powtarzalność pozornie bezsensownych sekwencji, które mają przybliżyć tancerza do upragnionej perfekcji.


Mimo tego sceny zbiorowe sprawiają wrażenie chaosu – próżno szukać idealnie zsynchronizowanych ruchów. Nie przeszkadza mi to jednak, bo dzięki temu widzę charaktery poszczególnych aktorów, ich indywidualność w ruchu.

 

Najbardziej przejmująca etiuda unaocznia czym jest  poświęcenie kobiety, która pragnie tańczyć. Ciągły bieg, wymagające treningi i obsesyjne myślenie o ciele, które musi być doskonałe, doprowadzają do różnych zaburzeń związanych np. z odżywianiem. Czym jest ciąża dla młodej tancerki? Ciąża prowadzi do aborcji, bo urodzenie dziecka nie pozwoli na zrobienie kariery.

 

Kobieta przekraczająca swoją fizyczność, to motyw, który wraca w spektaklu. Oglądamy historię dziewczyny wpadającej w machinę perfekcji. Za wszelką cenę chce przekraczać swoje kolejne granice i w pewnym momencie nie potrafi już sama się zatrzymać. Słyszymy rozpaczliwe wołanie o pomoc. Ruchy początkowo podyktowane emocjami, stają się mechaniczne i nieludzkie. 

 

Duety to wiodące figury spektaklu. Trudno się dziwić – setki godzin spędzonych na wspólnych treningach, odsłaniających największe słabości, pokazujących tancerza w sytuacjach ekstremalnych, kiedy zmaga się z samym sobą – łączą ludzi mocnymi emocjonalnymi węzłami.

 

Ważna scena dla mnie, mówiła o stosunkach między mężczyznami w zespole. Delikatno-opiekuńcze relacje przeplatały się z rywalizacją i ogromnym wysiłkiem fizycznym włożonym w treningi. Była to jedna z najbardziej energetycznie wymagających scen w spektaklu.

 

Co ciekawe, w Ego nie mamy do czynienia z postaciami. Widzimy aktorów, którzy zostali nam dokładnie przedstawieni, opisani i teraz oglądamy ich – nie postacie, którym zazwyczaj użyczają swych ciał. W moim odczuciu, czyni to spektakl bardzo intymnym obrazem, do którego trudno się zdystansować i oceniać. Bo jak zarzucić komuś nieprawdziwość jego prywatnych emocji? Miałam problem z użyciem określenia spektakl na to co widziałam na scenie w krakowskim PWST, bo klasycznie rozumiany spektakl zakłada jednak fikcję. Dyplom Teatru Tańca z Bytomia był naładowany „prawdziwymi emocjami” związanymi z „prawdziwymi ludźmi”, dlatego trudno przyrównać go do dyplomów potraktowanych klasycznie.

 

Oglądamy Ego, mając z tyły głowy, że powinno skończyć się przynajmniej dwadzieścia minut wcześniej, ale cierpliwie czekamy, bo wiemy, że to ważne sceniczne wyznanie. Debiut tancerzy z bytomskiego PWST.

 

WORKING TITLE EGO

przedstawienie dyplomowe studentów

IV r. Wydziału Teatru Tańca
reżyseria i choreografia we współpracy z tancerzami: Jens Van Daele

 

Państwowa Wyższa Szkoła Teatralna im. Ludwika Solskiego w Krakowie Wydział Teatru Tańca w Bytomiu

 

Premiera:

18.12.2014 r. Bytom

 

Obsada:

Joanna Chułek
Katarzyna Gorczyca
Magdalena Herman
Anna Kamińska
Justyna Masłowska
Katarzyna Pawłowska
Dominika Wiak
Dagmara Woźniak
Patryk Durski

Kamil Joński

Paweł Korczyk

Maciej Kosteczka

Krystian Łysoń

Oskar Malinowski

Piotr Marchewicz

Piotr Stanek

Paweł Szlinger

Paweł Tyszkiewicz

Dominik Więcek

 

asystentki choreografa: Patricia Van Deutekom, Katarzyna Kania
kostiumy i scenografia: Jens Van Daele

muzyka: Richard Van Kruysdijk

oświetlenie: Kamil Rogański
zdjęcia: Dominik Więcek
nagłośnienie: Marcin Aleksiej
 

 

 

Arabszczanka

31 Łodź/Kraków
8 artykułów


Dodaj komentarz anonimowo lub zaloguj się
 
przysłano: 29 listopada 2015 (historia)


Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca