Poezję Jakobe’a Mansztajna czyta się jak prozę, ale nic bardziej mylnego, niż odwołać się do popularnego pejoratywu tego skojarzenia.
12 lat temu
I może właśnie wykreowany, przeintelektualizowany chwilami, fragmentaryczny język Kwiatkowskiego jest najodpowiedniejszym narzędziem, by móc w ogóle zawrzeć w słowie tak doświadczane „zewnątrz”?
12 lat temu