Muzyka

Northaunt The Ominous Silence - Symfonia na cześć

Muzyka, która wpadła mi w rękę (i ucho) całkiem niedawno. Stworzona na dalekiej północy. Mork melankolsk ambient med noe piano/akk.gitar.
Może się wydawać, że Norwegia to kraj na uboczu pod względem muzyki. Że tam dalej już nic nie ma oprócz śniegu, lodu i zimnego wiatru. Nic bardziej mylnego – ta najbardziej na północ wysunięta kraina Europy spłodziła wielu utalentowanych muzyków. Wypluła i inspiruje ona nie tylko gigantów black metalu, ale też twórców muzyki elektronicznej. Przykładem jest zespół Northaunt istniejący od 1996 roku. Jako wielbicielka zdecydowanie mocnego uderzenia podeszłam sceptycznie do tego typu eksperymentów muzycznych, jednak moje obawy okazały się niepotrzebne. Trudno mi prowadzić wywody na temat gatunku muzyki elektronicznej, jaki Northaunt uprawia namiętnie, ponieważ nie wiem czym się różni ambient od industrialu, dark wave itp. Sami muzycy określają swoją twórczość jako „norse dark ambient”. Że jest norse i dark zgadzam się – i wszystko gra. „The Ominous Silence” to prawie 55 minut ciszy. Jeśli cisza jest muzyką to podejrzewam, że właśnie tak brzmi. Muzyka Northaunt jest bardzo atmosferyczna. Porozciągane dźwięki, powtarzające się frazy przeplatane odgłosami deszczu, wiatru, szumu drzew. Uderzanie smyczkiem o struny, w tle brzmienie gitary akustycznej lub pianina. Zdarzają się szepty (angielski/norweski), znaczenie tekstów pozbawione momentami logiki, jakby nagrywane bez zastanowienia i planów, pod wpływem impulsu. Co jakiś czas - długie, głuche przerwy lub dobitnie powtarzany dźwięk na tle ciszy. Wszystko idealnie wyważone i minimalistyczne. Każdy motyw ma swoje miejsce, natężenie i długość skrupulatnie zaplanowane. Widmo północy. Podczas słuchania tej muzyki przed oczami stają nam zimowe, norweskie pejzaże. Jak sami muzycy opisują swoją twórczość - We make landscapes from sound, and sounds from landscapes. „The Ominous Silence” skłania do zastanowienia się nad granicami ludzkiej wrażliwości na otoczenie. Ta muzyka niewątpliwie świadczy o jej przekroczeniu. Polecam wszystkim, którzy cenią sobie szczere, wysmakowane, minimalistyczne brzmienia. Northaunt to zespół godny zapamiętania.

forever

PS. Proszę nie oceniać wartości czysto technicznych tej recenzji. Posłuchajcie muzyki a dopiero potem dzielcie się opiniami.

forever

39
3 artykuły 111 komentarzy
nie lubię jak mnie coś/ktoś ogranicza...


Dodaj komentarz anonimowo lub zaloguj się
 
Kamil 28 stycznia 2004, 18:34
Nie zgodzę się, że Norwegia to kraj na uboczu pod względem muzyki- przecież to kolebka światowego śmierć i blek metalu:)
Podaję linki do mp3 Northaunt:
folk.uio.no/anfridh/samples/ode.mp3 folk.uio.no/anfridh/samples/barren.mp3
Więcej na oficjalnej stronie- www.northaunt.com/
Pozdrawiam
tyrtyur
tyrtyur 12 lipca 2006, 12:45
uuyueyueyuturtyu yurtyuyryryu rtyuru tryututyu trurtutruyu rtyururyu yruuyuurytu rtururyu ryturtutuyt ytuyuuyrtu ytuyuy uyutu ytutyruyu ytutytu tty ututtytty tyyuyytrtu wedf eyghb seaf
northaunt
northaunt 19 lutego 2007, 14:21
dobra recenzja.

"The Ominous Silence” skłania do zastanowienia się nad granicami ludzkiej wrażliwości na otoczenie. Ta muzyka niewątpliwie świadczy o jej przekroczeniu."

bardzo trafnie .
ja tę granicę przekroczyłem po tej płycie.

dla mnie 10/10
art
art 8 kwietnia 2007, 22:13
kocham ten zespoł..te dzwieki to cosik niesamowitego z dala od jakichkolkiek syfów tego świata...poprostu czyste szczere ciche i bolace uczucia trwajace o tym co ........... słuchaj
przysłano: 26 stycznia 2004


Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca